Witam.
Od pewnego czasu zastanawiam się nad jakimiś głośnikami.
Głośniki będą podłączone do laptopa (Toshiba A200-1MA, zintegrowany ale na ucho całkiem przyzwoity Realtek) i ustawione na biurku w akademiku, aczkolwiek w wakacje będę je zabierał do domu, gdzie wypadałoby by znośnie nagłośniły 12-metrowy pokój. Siłą rzeczy mają ładnie brzmieć w odległości 1-3m od nich - wielka moc jest całkowicie niepotrzebna. Na ten cel mogę przeznaczyć do 300zł, ale oczywiście im taniej tym lepiej. Wiadomo też, że zestaw nie może być zbyt wielki, aczkolwiek bez przesady - głośnik o wysokości 35cm się zmieści.
Zestaw ma głównie służyć do słuchania muzyki (począwszy od klasycznej poprzez rock aż do metalu i gotyku), oraz (ale ze znacznie mniejszym priorytetem) do gier i filmów.
Rozwiązanie w postaci zestawu 2.1 średnio do mnie przemawia. Wszystkie takie zestawy z jakimi miałem do czynienia były wyjątkowo upierdliwe w ustawieniu ich tak, by nie dudniły. No chyba że znacie jakiś 2.1 który daje radę w tej kwestii.
Zastanawiam się głównie nad trzema różnymi rozwiązaniami:
- Jakiś typowo komputerowy zestaw 2.0 - np. szeroko omawiany Genius 1250X, bądź też 2000X z aukcji powyżej
- Głośniki pasywne (monitory) za ok. 200zł (np. Magnat Monitor 110) oraz używany amplituner z Allegro do ~100zł.
- Używana miniwieża z Allegro. Moja siostra ma jakąś małą-miłą miniwieżę Sony (nie pamiętam modelu, ale 2 lata temu kosztowała w granicach 900zł), która ogólnie bardzo przypadła mi do gustu.
Które z tych rozwiązań da lepsze efekty? Czy starsze amplitunery nadal wykazują tendencję do buczenia vide 30letnie Unitry? Jak ma się kwestia jakości dźwięku z tanich pasywnych monitorów do typowo komputerowych zestawów 2.0? Jak mają się nowoczesne małe głośniki od miniwieży do innych rozwiązań?
