Witam, przejzalem wiekszosc tematow, lecz nie znalazlem odp na swoje pytanie. Mianowicie: jak co wieczor wylaczylem kompa, nic nie zmienialem. Nastepnego dnia spotkala mnie nie mila niespodzianka. Przy probie logowania, system stanął. ładował się, ale jakbymym pracowal na P I. Musze dodac, ze te czarne kienko i niebieski pasek smigaja mi w normalnej predkosci, problemy zacyznaja sie przy logowaniu. Nie udaje mi sie uruchomic w normalnym trybie windowsa. Jedynie na awaryjnym, po czekaniu 5 minut system sie laduje. Niestety praca na nim nie jest mozliwa, kazde wlaczenei folderu, otwrcie menu Start trwa 30-60 sek, windows ma spozniony zaplon :mur: Nawet nie jestem wstanie nic pogrzebac windowsie, bo zrobienie czego kolwiek graniczy cudem, predzej moja cieprliwosc sie wyczerpie. Wszystkie objawy sklaniaja mnie to twierdzenia, ze cos jest nie tak z pamiecia, bo nawet przy przesuwania okienak folderu ejst charakterystyczne "skakania". Nawet udalo mi sie wlaczyc menadżera, okazalo sie, ze ledwie 10% procesora jest zluzyte i okolo 60mb (na 512) pamieci. Mimo to wszystko dziala zabojczo wolno. Nie mam pojecia co moge zrobic.