Spotkala mnie niesamowita rzecz. Otoz kolega wpadl z dyskiem, coby mu cos przegrac. Ja mam dwa dyski. Dysk od kolegi podlaczylem na jednej tasmie z drugim moim dyskiem. Odpalilismy system, wykryl tylko dysk kolegi, wiec pomyslelismy, ze to wina konfiguracji zworek. Jako, ze dysk moj (ten z ktorym dysk kolegi byl na tasmie i ktorego nie wykryl) nie byl do nieczego potrzebny, sprawe olalismy. Dysk kolegi zostal szybko sformatowany, bo byly z nim jakies problemy. Po restarcie, windows zaczal sam sie resetowac przy ladowaniu. Odlaczylem moj dysk, zostawilem tylko dysk kolegi, pomyslelismy ze moze sie gryza. Po zalatwieniu wszystkie, odlaczylismy dysk kolegi, podlaczam swoj - wszystko po staremu...a komp sie dalej resetuje. Poszedl dopiero w trybie awaryjnym... i okazalo sie, ze podczas formatowania dysku kolegi, moj dysk zostal tez sformatowany :D Windows nadal mu taka sama nazwe, jak dyskowi kolegi i sformatowal go na ten sam rozmiar (moj dysk ma 40gb, dysk kolegi 8gb).
Okazalo sie, ze gdy za pierwszym razem podlaczylismy oba dyski na jednej tasmie, oba byly ustawione na SLAVE. Bios wykryl tylko dysk kolegi i komputer sie uruchomil, ale w windowsie oba dyski traktowal tak samo. Gdy sformatowalismy dysk kolegi, jednoczesnie windows sformatowal dysk moj 8O
Jestem strasznie zaskoczony. Mam komputer od 10 lat i nigdy mi sie cos takiego nie przytrafilo O_o ... to jest dla mnie po prostu niepojete :D
Moje pytanie brzmi: Czy ktos moze polecic jakis program, ktorym moglbym odzyskac reszte danych z mojego dysku? Wydaje mi sie, ze skoro zostal sformatowany na 8GB, to te pozostale 32GB byc moze jeszcze sa zapisane starymi danymi.... no i jeszce jedno - ten program musi dzialac w trybie awaryjnym, inaczej windows sie restartuje przy podlaczaniu drugiego mojego dysku...