howdi ho!
Informacje dodatkowe:
windows xp sp1
zasilacz EZcool /dopisek switching power mode supply) 450W // dopisek ATX 450 JSP // (z obudową razem) -- jakiś tani badziew
przypominając:
asus p5b-e plus
intel duo E4300 (albo 4400, kij w to)
galaxy geforce 7900gs (jakiś tajwański zdaje się - oszczędność
Sprawiłem sobie ten licznik napięcia, zmierzyłem i zdaje się, że nie tutaj problem leży. Na +5V i +12V napięcie jest w normach unii europejskiej. Sprawdziałem jeno w stanie idle, bo jak już wcześniej wspomniałem w momencie włączenia jakiejkolwiek aplikacji bawiącej się 3d pojawia się wielka [gluteus maximus] (ekran, miga, przeskakuje, pojawiają się na nim kulfony, po czym monitor uznaje, że tak to on się bawić nie będzie i się wyłącza /lampka przycisku power zmienia się z zielonej na pomarańczową/ )
Cóż. Że są problemy pewne z zasilaniem zdawałem sobie sprawę od dłuższego czasu, ale dopójki wszystko chodziło miałem to w poważaniu. Szukałem far and wide na ten temat i to dość częsty problem u nvidia. Ponoć pomiar napięcia jest wykonywany w złym momencie i karta sobie myśli, że coś jest nie tak, kiedy tak na prawdę wszystko jest wmiarę ok. Jednak muszę przyznać, że ten zasilacz dawał mi już do myślenia. W swoim czasie miałem problemy z dźwiękiem z powodów bliżej nieokreślonych - robiło się krótkie spięcie - tak mi się wydaje - które zawieszało kartę dźwiękową. Miałem wrażenie, że obudowa jest pod prądem :D Problem jednak zniknął, więc zapomniałem o tym.
Dzisiaj dodatkowo pojawił się problem z DVD. Bierze przykład z kolegów i obraziło się... Jest podłączone, chodzi, ale ani przy włączaniu kompa, ani w windowsie nie jest wykrywane. Po naciśnięciu przycisku szufladka wychodzi, dioda się świeci. To jednak sprawa marginalna, powiedzmy, że naprawię to przy okazji.
Dodam, że ostatnio kumpel przyniósł mi jakiegoś pendrive z amvo.exe , z którym męcze się od jakiegoś czasu. Kaspersky wykopuje go, ale nie jestem pewien czy w 100%. Jakby coś to przywracanie systemu wyłączyłem, żeby się tam nie gnieździł.
Oto pewne screeny :
Drugi jest z menadżera urządzeń, mam jakieś pci devices, które się z choinki urwało. Skąd i po co? Ni wiadomo.
Pierwszy to jest wygląd ekranu po tym jak się już grafika skrzaczy - to znaczy po restarcie po padzie obrazu, ekran tak wygląda, dopóki się go nie naprawi reinstallując sterowniki, instalując je jeszcze raz, wyłączając komputer, włączając, powtarzając punkt 1. 2. 3. 4., aż nie zaskoczy i wtedy wszystko wraca do (pseudo)normy - do kolejnego włączenia aplikacji obsługującej grafikę 3d, kiedy to się znowu krzaczy.
Zatem co ja myślę -
1. sp... zepsuła się karta graficzna - i dobrze, będę miał pretekst, żeby wymienic na coś nowszego
2. sterowniki karty graficznej może są bee ? ściągałem i próbowałem różnych wersji sterowniku nvidia, wszystkie ostatnio działają tak samo
3. zasilanie jest do d.... ?
4. wirus (infekcja amvo.exe) coś skaszaniła
Nie mam pewności o co chodzi. Prawdopodobnie coś z ww., albo kombinacja pary(-u) z tych rzeczy.
HILFE :D