Witam wszystkich forumowiczów. Mam nadzieje, ze otrzymam pomoc o Was.
Otóz od koło roku mam nowy komputer, w którym mam dysk sata firmy WD 160GB. Od pewnego czasu mam z nim powazny problem. Pewnego razu podczas grania dysk zaczał mulic przez kilkanascie sekund, po czym komputer sie zrestartował. Niestety przy próbie właczenia sie wyskoczył bład : Błąd odczytu dysk, Nacisnij ALT + CTRL + DELETE. Po restarcie wyskoczyl ten sam bład. dopiero włączenie komptera po około 15 minutach pomogło. Po seriach takich niespodzianek zdecydowałem sie na format. Jednak nie mogłem tego zrobic, gdyz podczas formatowania dysku (z płyty z windowsem) dysk sie zawiesił i nie mogłem go dokończyć. blink.gif blink.gif Po restarcie komputera dysk działał przez jakis czas. Na foramt zdecydowałem sie 2 miesiace pozniej, ale na szczescie sie udało. Wszystko z poczatku smiagało lecz znowu zaczał wyskakiwac w/w bład z dyskiem oraz inny ze nie mozna załadować pliku "ntkrnlmp". Jak sie okazało restart w tym przydaku tez pomógł. Nie wiem co mam robic. Sprawdzałem dysk nodem, spybotem, nawet sciaganełm program ze strony Wd do sprawdzania czy dysk nie posiada bad sectorów, lecz nic nie znalazł. huh.gif Mam nadzieje ze jezeli mam cos wymienic to co najwyżej dysk.
Moj sprzet: Athlon 3700+ , 1 Gb ramu, DFI LANPARTY UT RDX200 CF-DR (MoBo), WD 1600 YD. System : Windows XP Sp2.
Liczę na pomoc.