Witam,
Mam następujący problem z kompem:
Płyta: Asus P5KC,
Procesor : Q6600,
RAM : Mushkin DDR2 HP2 6400 2x1GB,
Karta graf. : Asus 9600 GT 512 MB,
Zasilacz : EVER 480 W.
Po pierwszym złożeniu wszystko ładnie śmigało, Windows zainstalowany, komp w miarę możliwości przetestowany. Po zmontowaniu obudowy i schowaniu kompa pod biurko, zaczęły się dziać dziwne rzeczy, typu komp się włącza, wiatraki na procu i karcie graficznej chodzą, nie wydaje żadnych dźwięków z pc speakera, ale komp dalej nie wstaje, po kolejnej i kolejnej próbie włączenie wstaje i działa jakby nigdy nic. Po wyłączeniu sytuacja się powtarza, potrafi dopiero "zaskoczyć" za 10 - 20 razem. Ustawiłem napięcia na RAM takie jak podaje producent, opóźnienia też, nie pomogło. Teraz mam pytanie czy trafiło mi się jakaś trefna mobo, czy to może zasilacz, czy pamięci(zresztą z tym modelem płyty to chyba niewiele pamięci współpracuje jak należy, patrząc co ludzie piszą na forum Asusa).
Nikt nie ma żadnego pomysłu co to może być? Wygląda no to, że będę musiał ją odesłać...