Witam wszystkich,
mój kłopot jest następujący: w pewnych momentach odtwarzanego dźwięku pojawiają się "stuknięcia". Nie są to trzaski, załamania, zacięcia, charczenie, ale jedynym sensownym słowem wydaje się być właśnie "stuknięcie". Mogą być one pojedyncze lub zgrupowane w większą ilość. Brak jest jakiegoś konkretnego systemu, w którym by się pojawiały, ale jeśli już są w danym pliku, to są zawsze w tym samym miejscu. Dzieje się tak w przypadku mp3, wmv, avi, jak również filmów dvd, płyt audio i gier. Pliki nie są uszkodzone, bo na innym sprzęcie brzmią dobrze. W niektórych plikach może tego w ogóle nie być, w innych pojawi się tylko na początku, a w innych w różnych miejscach. Jeśli nic nie gra, głośniki nie wydają tych dźwięków, aczkolwiek słyszę w momentach włączania np. światła gdzieś w mieszkaniu lekkie pyknięcie. Czytałem jednak na forum, że takie coś jest możliwe w przypadku głośników Logitecha (i nie tylko).
Istotne dane o komputerze to:
Windows XP Home Edition
Dodatek Service Pack 2
DirectX 4.09.00.0904 (DirectX 9.0c)
Asus P5K Premium (Bios AMI (03/19/08) )
Intel® Core™2 Duo CPU E6750 @ 2.66GHz
RAM (Patriot) 2048 MB
Karta dźwiękowa zintegrowana: SoundMAX HD Audio
Seagate 320 GB (SATA II)
PIONEER DVD-RW DVR-212
Co zrobiłem, żeby zidentyfikować przyczynę problemu?
1. Sprawdziłem dysk: dwa różne programy raportują brak jakichkolwiek błędów w rodzaju bad sectorów czy kłopotów z transferem.
2. Zainstalowałem wszelkie nowe sterowniki. I starsze sprawdzałem. I nic.
3. Odpaliłem Ubuntu Live CD - problem był identyczny.
4. Włożyłem kartę dźwiękową w PCI - Hercules Fortissimo III, gdyż liczyłem, że to problem z integrą, ale niestety wszystko było tak samo, na dodatek pojawił się problem przy przewijaniu filmów dvd i ... plików wmv - dźwięk w takich przypadkach zacinał się. Oczywiście w tym czasie wyłączyłem w biosie kartę zintegrowaną.
5. Uaktualniłem bios - i nic.
6. Zrobiłem tradycyjny format i od nowa zainstalowałem Windowsa.
7. Podpiąłem zamiast głośników Logitecha (2.1) słuchawki - efekt był ten sam.
8. Utworzyłem plik o wielkości 5 giga - przy okazji sprawdzając czas kopiowania, który okazał się prawidłowy dla tego dysku (czyli niecałe 2 minuty) i odpaliłem w trakcie plik mp3, który akurat nie "pukał" nigdy. No i w trakcie kopiowania też nie "pukał", co oznacza, że nie jest problemem konkretne działanie na dysku.
7. Sprawdzałem napięcia zasilacza (Tacens 500 W) i te są bardzo stabilne, praktycznie się nie wahają, sprawdzane zewnętrznie są podobne do tych z Everesta:
Aux 3.47 V
+3.3 V 3.26 V
+5 V 5.48 V
+12 V 12.40 V
-12 V -11.74 V
-5 V -4.94 V
Nie wiem, czy to może mieć jakieś znaczenie w tym konkretnym przypadku, ale zaobserwowałem jeszcze dwie drobne rzeczy:
1. dość wolno i jakoś tak topornie idzie przeglądanie katalogów na płytach dvd - kopiowanie z płyty jak najbardziej ok, wypalanie płyt też, prędkości są odpowiednie, tylko te przeglądanie wydaje się czasowo nieodpowiednie.
2. jak wyłączam jakiś program, to po wyłączeniu dosłownie chwilę trwa takie "zawieszenie", sekunda, czasem dwie, zatrzymania. Nie zawsze to się pojawia, ale się zdarza. Taki moment, gdy widać klepsydrę windowsową, jeszcze coś tam pracuje - w tym czasie nie da się np. kliknąć w cokolwiek innego. Nie wiem, czy to normalny objaw, czy nie.
Pomijając jednak te dwa elementy, brak jakichkolwiek rezultatów działań wymienionych w punktach powyżej skłania mnie do przekonania, że to jakiś problem z płytą główną, z jakimś połączeniem, ale nie mam pojęcia - jaki. Można z tym co prawda żyć, ale momentami jest do jednak irytujące, tym bardziej, że brak jest innych problemów - komputer nie zawiesza się przy testach obciążeniowych, benchmarkach, nie pojawiają się żadne bluescreeny, stabilnie zachowuje się przy grach.
Zanim jednak oddam płytę w ramach gwarancji (co jest mało przyjemnym przecież zabiegiem), chciałbym uzyskać pewność, że faktycznie to płyta jest uszkodzona, jakieś łącza nie działają. Może ktoś ma na to, co opisałem, jakiś pomysł, co można by jeszcze sprawdzić. Za wszelkie uwagi będę bardzo wdzięczny. Przyznam, że nie jest to jedyne forum, na którym umieściłem podobnego posta (mam nadzieję, że nie naruszam tym zasad netykiety), ale problem jest dla mnie dość istotny, bo rzeczą irytującą jest posiadać coś nowego (że o cenie nie wspomnę), co nie działa do końca tak, jakby się chciało.
Pozdrawiam,
Maksym