Przepraszam, jeżeli to nie ten dział, problem mam dosyć ogólny, a nie znalazłem to bardziej ogólnego działu. To trzecie forum, gdzie zamieszczam mój problem i mam nadzieję, że w końcu doczekam się jakiejś konkretnej odpowiedzi heh...
Nie tak dawno temu wymieniłem bebechy mojemu PCtowi, aby w końcu dogonić trochę cywilizację i móc pograć w jakieś gry o większych wymaganiach i Saper. Włożyłem w to trochę ponad 1000 PLN, sprzęt może nie absolutnie najlepszy i z najwyższej półki, ale według znajomych informatyków całkiem przyzwoity:
Procek: AMD Athlon 64 X2 Dual Core Processor 6000+, 3009 MHz
Grafika: ASUS EAH3850 Series (256 MB)
RAM: 2GB w dwóch kościach
Płyta główna: ASUS M3A32-MVP Deluxe (co prawda Everest tego nie widzi, no ale wiem co tam wkładałem do środka heh)
Problem polega na tym, że granie w gry 3D, chociaż nie są one super wymagające, sprawia że mam momentami prawdziwy slideshow, gra tnie jak diabeł i rozrywka nie jest już taka, jaka być powinna. Najpierw ten problem miałem przy Company of Heroes, ale go zignorowałem, bo pomyślałem, że może aż takiego dobrego kompa nie mam, żeby to pociągnąć. No ale jak HoM&M5 zaczęło mi ciąć podobnie i to na minimalnych detalach, to zrozumiałem, że coś tu nie gra.
Update'owałem sterowniki zarówno do procka jak i grafiki, zainstalowałem masę jakiegoś oficjalnego software'u, co to mi podobno miał pomóc (nowszego Catalysta, coś co się wabi Smart Doctor, Dual-Core Optimizer itp. itd.), zmieniałem różne ustawienia, lecz problem nie znika. Sprawdziłem dokładniej jak to wygląda za pomocą 3DMark'a i wyniki tylko pogłębiły moje obawy - w większości testów wyciągałem poniżej 15FPS, a w momencie, kiedy sprawdzana była wydajność procka, prędkość spadała nawet poniżej 1FPS, czyli idzie sobie w łeb strzelić.
Głównym podejrzanym jest według mnie procesor, choćby dlatego, że Herosi tną mi praktycznie tak samo, zarówno na minimalnych, jak i pełnych detalach i na każdej rozdziałce. Problem w tym, że zainstalowałem każdy software ze strony oficjalnej AMD i problem dalej nie znika. Problem może tkwić w płycie głównej? Sprzęt jest dobry, więc wydaje mi się, że to kwestia software'u albo ustawień... w każdym razie, jest w tej chwili bezradny.
Tak, mam aktualny DirectX heh...
Nie, nic się wewnątrz nie przegrzewa (grafika jest poniżej 50 celciuszy, rdzenie procka, według Everesta, mają odpowiednio 50 i 43 celciusze)
Nie, to raczej nie wirus, ani nic podobnego
Jakieś pomysły?
Pozdrawiam