Witam
Mam do was prosbe i jednocześnie zagadke :)
Otoz mam taki problem:
Mam plyte msi p35 neo2 FR z biosem aktualnie 1.8 (chociaz juz mialem 1.10 ale do tego pozniej). Procesor C2D e4600, pamięci Geil black dragon 800mhz 4gb z radiatorami grafika radeon 4850 shappire z zalmanem i radiatorami na pamięciach, zasilacz BeQuiet 550W i dyski samsunga podpiete. Plyta zachowuje sie conajmniej dziwnie. Po pierwsze nie chce sie uruchamiac - 4 czerwone diody sie pala nie reaguje czasami sie restartuje sama. Podwojne starty oczywiscie to norma. Jak wyczyszcze bios przez przycisk na plycie plyta potrafi (nie za kazdym razem ale czesto) uruchomic sie bez problemu. Problem pojawia sie dopiero po wejsciu do biosu. Jezeli dokonam w nim jakichkolwiek zmian i zapisze bios (nawet taka bzdure jak wylaczenie karty dzwiekowej lub zmiana bootowania sie dyskow) to plyta juz sie nie uruchomi. Po ponowym wyczyszczeniu biosu dziala. Probowalem zmieniac napiecie na procesorze i pamiechach od najmniejszych do 1.4V probowalem tez zmienic fsb na wieksze i obnizyc mnoznik zeby czestotliowsc zostala taka sama i tez nic nie dalo. Oczywiscie o zadnym kreceniu nie bylo mowy bo plyta nie wstaje na nominalnych ustawieniach. Na procesorze siedzi sobie ninja mini i temp wedlug wskazan oscyluja od 37 do 55 stopni.
Wiec ja sie pytam CO JEST GRANE??? bio probowalem juz 1A ale nic to nie dalo wgralem 1.8 z mysla ze moze to wina biosu ale to nic nie zmienilo. Procek pod plyta abita ip-35e sprawdzalem bootuje sie bez problemu - zreszta na msi tez sie bootuje tylko jak wyzej napisalem nie za kazdym razem. Ale strasznie mnie to irytuje. Ciekawy jestem czy ktos z was ma jakis genialny pomysl bo ja prawde mowiac juz sie poddalem bo nie mam dalszych pomyslow.