Dokładnie tak :)
No bo mnie to zdziwiło, że gostek zabrał mnie z Annopola, do Zegrza, Serocka, Lgionowa i na Bemowo... Jeździć umiem, kazał mi wyjechać tyłem z kolumny zaparkowanych Yarisów, i stwierdził : Spoko, jedziemy na miasto :) Jutro pewnie znów pojedziemy na te "wiosze", mówił, że na 4-5 lekcji pojedziemy do Centrum ;] Z tego co on uczy, to jak przyjdzie ktoś, kto nie umie jeździć, to jak wyjedzie na miasto po 5ciu lekcjach to jest dobrze :D
Co do furki, w domu śmigałem Maruti, na kursach Cuore, a po zdaniu planuję Smarta(nie do końca legalnie, no ale ;p) lub właśnie Daihatsu.
Pozdro