Witam! Wiem, że tematy dotyczące wyłączających się komputerów pojawiają się dość często, ale z moim problemem męczę się od miesiąca już i naprawde sporo internetu przerzuciłem i nadal nie wiem w czym tkwi problem.
Problem pojawił się kiedyś na początku użytkowania komputera i miał podobne objawy. Kiedy odpalałem Skype, po kilku - kilkunastu minutach pracy komputer się wyłączał (nie resetował, tylko od razu wyłączał). Potem jednak przestałe używać skype no i zapomniałem o problemie. Przez jakieś półtora roku był spokój, nawet zacząłem znów używać skype bez problemu, ale niedawno postanowiłem wrzucić do komputera kartę dźwiękową i komputer zaczął się znowu wyłączać przy odpalaniu programów takich jak Skype, Sopcast(telewizja p2p) żadziej Mumble (komunikator głosowy internetowy).
Tak poza tym komputer działał normalnie, może całymi dniami chodzić, można ściągać pliki, jednak jak się go obciąża jakimiś programami lub stronami gdzie jest streaming audio (youtube, myspace) to się wyłączał.
- Sprawdziłem w Evereście temperatury i napięcia, wszyskto w normie. Zasilacz to chyba nie jest skoro komputer nie wyłącza się np. pod wpływem gier, filmów czy przy długiej pracy, tylko przy odpalaniu programów
- Przekładałem Ramy - bez rezultatu
- Przeinstalowałem system
- Zmieniłaem sterowniki do karty dźwiękowej
- Wreszcie wywaliłem nową kartę i wróciłem do starej zabudowanej na płycie (swoją drogą niezły szajs - realtek), problem jednak pozostał. Nie mogę korzystać ze skype. Mumble (jak np odpale mumble + IE i jakieś strony ze streamingiem to się wyłącza)
- Scanowałem antywirusami
- Przy wyłączaniu nie ma blue screena, i nawet po włączeniu opcji żeby się pokazywał zamiast od razu restartować/wyłączać się nie pojawia
- Nie tworzy się plik minidump, więc win debuger jest bezużyteczny
- Gdy komputer się wyłączy nadal świeci się lampka Num Lock na klawiaturze (ale nie wiem czy to nie jest po prostu efekt gwałtownego wyłączenia).
- Przy włączaniu komputera mam dwa sygnały 1 krótki, 1 długi niższy dźwięk, 1 krótki, ale np jak odpalałem komputer bez podłączonych pierdół typu drukarka, modem itp to sygnałów nie ma
Po tym wszystkim nadal nie wiem co jest nie tak, czy to płyta główna? A może jednak zasilacz? Może to problem oprogramowania? - najgorsze jest to, że nie wiem co wymienić, a nie chcę wywalać kasy np na zasilacz jeśli okaże się, że to nie jest problemem.
Komp to:
Typ procesora DualCore AMD Athlon 64 X2, 2400 MHz (12 x 200) 4600+
Nazwa płyty głównej MSI K9N SLI (MS-7250 v2) (3 PCI, 2 PCI-E x1, 2 PCI-E x16, 4 DDR2 DIMM, Audio, Dual Gigabit LAN)
Mikroukład płyty głównej nVIDIA nForce 570 SLI, AMD Hammer
Pamięć fizyczna 2048 MB (DDR2-667 DDR2 SDRAM)
DIMM3: Kingmax KLCD48F-A8KB5 1 GB DDR2-667 DDR2 SDRAM (5-5-5-15 @ 333 MHz) (4-4-4-12 @ 266 MHz) (3-3-3-9 @ 200 MHz)
DIMM4: Kingmax KLCD48F-A8KB5 1 GB DDR2-667 DDR2 SDRAM (5-5-5-15 @ 333 MHz) (4-4-4-12 @ 266 MHz) (3-3-3-9 @ 200 MHz)
Typ BIOS'u AMI (07/03/06)
Karta wideo Radeon X1950 Series Secondary (512 MB)
Multimedia
Karta dźwiękowa Realtek ALC883 @ nVIDIA nForce 570 SLI (MCP55P) - High Definition Audio Controller
DMI
DMI: producent BIOS'u American Megatrends Inc.
DMI: numer wersji BIOS'u 080014
DMI (system): producent MSI
DMI (system): nazwa MS-7250
Zasilacz ma 430 watów ale nie mogłem doczytać jakiej firmy, było coś w stylu "green power" ale to chyba chodzi o to, że jest przyjazny środowisku.