Moze kilka slów refleksji mojego autorstwa: Kiedys mnóstwo czasu poswiecilem grze Frontier Elite II. Ówczesna Amiga 500 ma sie nijak w porównaniu do dzisiejszych PC-tów, ale emocje i zabawa przy tej grze byly przednie. Najwazniejsze jednak bylo to ze twórcy tego gatunku gier juz wtedy bardzo wysoko postawili poprzeczke i kazdy kto w Frontier Elite II gral bedzie nowe gry to tego porównywal. Dluuugo potem zagralem w Freelancera; gra bardzo dobra, ale zaraz na poczatku zrobilem powazny blad: przeczytalem dokladnie caly poradnk do tej gry. Potem polecialem tu i tam, znalazlem super lasery i super statki. Bylem zly na siebie, ze poszedlem na latwizne. Jestem teraz na zwolnieniu chorobowym wiec odpalilem gre X3 Reunion, (X2 posiadam ale w nia nie gralem). Po tygodniu "nocnego" grania powiem tylko jedno: ta gra jest niesamowicie dopracowana i wcale nie chodzi mi o grafike. Owszem moge przyczepic sie do kilku rzeczy: np. jakos nie moge obleciec widzianych planet dookola, "interaktywne" rozmowy z pilotami innych jednostek czy z osobami na stacjach kosmicznych sa zalosnie slabo rozbudowane, czy cala rase reprezentuje kilka osób o tych samych twarzach ? ... . Bardzo zas lubie jak ta gra mnie zaskoczy; w pewnej fabryce zaczalem hurtowo wykupywac amunicje do Miotaczy Materii i potem hurtowo ja wystrzeliwac :razz: do tego co latalo w czerwonych ramkach. No i przylatuje po kolejny zapas amunicji a tu fabryki ni ma, zniknela. Oczywiscie kupilem amunicje gdzie indziej, ale podejrzenia ze ta fabryka byla komus nie na reke w mojej glowie pozostaly <_< Jak zrobic taka gre zeby byla "fajna"?; mysle ze poszczególne galaktyki, rasy, statki kosmiczne itd. powinno tworzyc kilka(nascie) niezaleznych od siebie grup projektantów; calosc umieszczona w gigantyczej przestrzeni kosmosu (cos jak w Frontier) dawalaby zabawe "w odkrywanie " na dluuugie godziny.