Witam
Jest to mój pierwszy temat i zarazem post na forum PurePC dlatego mam nadzieję, że nie zostanę potraktowany w taki sam sposób, jak na konkurencyjnym portalu, nie będę pisał jakim (a szkoda bo miałam tam już ponad 3 letni staż). Niedawno awarii ulegała moja karta graficzna Power Color Radeon X1950 Pro. Miałem z nią już problemu w zimę a mianowicie spalił się wiatraczek chłodzący. Dokonałem jednak pewnej modyfikacji, obeszło się bez dokupowania coolingu. Kilka dni temu próbowałem włączyć komputer a tu nic, jedyna oznaką życia było przesunięcie się wiatraka procesora o 10 stopni. Posprawdzałem wszystko i doszedłem do wniosku, że padła grafika. Sprawdziłem u kolegi i moje przypuszczenia okazały się słuszne. Po dokładniejszym obejrzeniu stwierdziłem, że coś jest nie tak i faktycznie nie było. Dwa kondensatory pękły. Wygląda to mniej więcej tak: (przepraszam za jakość zdjęcia, słaby aparat)
Znalazłem w sklepie kondensatory o takich samych parametrach. Teraz moje pytania:
Jak myślicie czy wymiana kondensatorów wystarczy, czy awarii mógł ulec jeszcze jakiś inny "fragment" karty?
Z góry dziękuję za pomoc.