W piątek wieczorem po prawie 4 latach moja oaza stabilności postanowiła sobie dać wolne... (nawet nie chce się domyślać ile to tysięcy godzin ta maszyna przepracowała bez awarii).
Problem wygląda następująco...
Komputer po włączeniu zachowuje się normalnie aż do momentu załadowania systemu. Po 2-3s od znikniecia klepsydry wyskakuje blue screen zrzut pamieci i restart komputera i jesli nie wylacze kompa recznie bedzie tak robil non stop... Mysle sobie "eee... zdarza sie ;]]" miałem na mysli innych ale... Po restarcie sytuacja sie powtarza... to sobie mysle ze moze wróce do ustawien fabrycznych w biosie i bedzie happy... Load setup defaults i... i nic... system startuje na pulpicie z ikonkami wszystko sie wali i restart... Wchodze do biosu... Pierwsza rzecz która rzuca sie w oczy jest.... primary IDE master gdzie widac ze ustawiona jest nagrywarka... ciekawe... tylko co sie stalo z dyskiem? ;]]] No ale gdyby go nie bylo to chyba by sie windowa nie uruchamiala...
Szybka analiza problemu w moim wykonaniu...
Podkrecalem proca na plycie asusa k8v-x ktory jak wiadomo jest super extra wypasiona plyta z takim malutkim mankamencikiem ze nie ma blokady pci/agp... (szrot jakich malo jakby ktos nie wiedzial) Moze troche popiescilo dysk? ale czy napewno? Zaczalem watpic po wlozeniu plyty instalacyjnej windowsa... wkładam plyte nastepuje rozruch i... BŁĄD... ze co??? bład przy ladowaniu instalatora??? niemozlowe...napewno cos z plyta... szmatka w reke nie wyglada plytka zle... wkladam i to samo...
Cos mnie podkusilo wyjac pamiatki ram (3xtwinmos 512 cl2,5) o dziwo instalator sie zaladowal... ale nie widzi dysku nawet po wlozeniu dyskietki ze sterownikami do SATA... przy recznym wyborze sterownikow odpala dyskietke i wywala kolejny blad ze jakis plik na dyskietce spowodowal niedozwolona operacje na dysku d/nt/boot/setup costam... (robilem 4 razy dyskietke ze sterownikami Sata z roznych zrodel)
Odlaczylem dysk sata i podlaczylem dysk ata ze starego kompa...
Dysk widziany jest w biosie poprawnie raczej z instalacja windy tez nie ma problemu ale... ale system tutaj wogole sie nie chce zaladowac... (na obu jest windows XP) przed ekranem logowania nastepuje restart kompa (na dysku sata tez przez moment sie takie cos dzialo) Wyskakuje ekran z opcjami wyboru trybow awaryjnych i innych niewazne na co klikne restrat kompa...
Podsumowanie... Domyslam sie ze albo cos jest z plyta głowna nie tak nie wiem za duze napiecie daje na dysk czy cos w tym stylu dlatego sa restarty albo rzeczywiscie cos z dyskiem (seagate barracuda 7200 160gb SATA) Ale co z tym wszsytkim wspolnego mialy problemy z ladowaniem instalatora windows i wyjecie pamieci ram???
Bylbym wdzieczny za jakakolwiek probe pomocy bo moje umiejetnosci techniczne w tej materii sa jak widac ograniczone...
Zasilacz to niesmiertelny modecom feel 300 ;]]]]]] Nie do zdarcia ;]