Widziałem takich co turbo ładujące <0.5bara robili za 1500zł z czesciami, robocizna i strojeniem - oczywiscie silnik nie rozpadł się po 50 kilometrach :)
odprężenie przez uszczelke lub frez tłoków, przeróbka fabrycznego kolektora/nowy kolektor, porting glowicy, ostre walki, regulowane kolka, bov uzywany ic, orurowanko, 2x wieksze wtryski, walbro 255l, jakis garret t25/t3 czy kkk03, downpipe, sportowy kat, przelotowy wydech, mbc, chlodnica oleju, nowy termostat, stozek, wieksze tb, strojenie
... oraz kilka mniejszych [ciach!]l i modlitwa o to by uklad przeniesienia napedu wraz z reszta gractwa wytrzymał... i mozna smigac ;) . Niech wyskoczy ktos dieslem ;)