Witam, 
  
mam problem - dwa dni temu włączyłem komputer, monitor na chwilę się obudził szukając sygnału i nic, czarny ekran, wrócił w stan wygaszenia. Podłączyłem kabel do zintegrowanej na płycie karty i wszystko jest ok. Po otworzeniu komputera okazało się, że karta podłączona do PCI-e nie świeci się (dawno nie zaglądałem do środka, ale jeśli dobrze pamiętam to podświetlała się na niebiesko - mam Galaxy GF8600GTS, teraz nic się nie świeci, ale wentylator chodzi). Tak więc myślałem, że padła karta graficzna i zaniosłem ją wczoraj do serwisu. Dziś ją odebrałem i podobno jest sprawna (cały czas była)... Czyli chyba złącze PCIe na płycie padło? Czy jest jeszcze jakaś inna możliwość? 
  
2-3 miesiące temu miałem już kilka razy taki objaw, pomagało wyłączenie kompa i listwy na chwilę, i potem już wszystko ruszało ok. Zdarzyło się to kilka razy, a potem przestało aż do teraz, gdy padło całkowicie (wyłączanie i powtórne włączanie nie skutkuje, karta nie rusza). 
  
Clear CMOS nie pomaga. 
  
Konfig: 
AsRock Alive NF7G 
Athlon X2 2.1 GHz 
Galaxy GF 8600 GTS 
2 GB ram Kingston 
Chieftec 400 W