Skocz do zawartości

Codder

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Codder

  1. Jak tak to ok, bo myślałem, że taki błąd może mieć jakiś wpływ na późniejsze działanie dysku. To nie jest kwestia różnicy iluśtam zł, po prostu chce uświadomić tym, którzy padli ofiarą "czarnej serii" dysków Seagate, że w Polsce też jest możliwosć naprawy tego błędu wraz z odzyskaniem 100% danych za cenę praktycznie taką samą co wysłanie sprzętu na podróż po Europie, i to do tego najprawdopodobniej szybciej. Firmy oferujące takie usługi gwarantują ponadto, że nie utraci się gwarancji. Dlaczego jest tak tanio? Otóż w przypadku gdy padł firmware, wystarczy odblokować dysk i wgrać nowy firmware i wszystkie dane powracają na swe dawne miejsce. Dlatego płaci się ok. 40zł zamast paru setek lub nawet tysięcy. Ale tak jak to napisałeś Max, wybór jest indywidualny :wink: Pozdrawiam.
  2. Witam Jestem kolejną osobą, która trafiła na dysk Seagate z wadliwej serii 7200.11 i dowiedziała się o aktualizacji firmware dopiero po fakcie. Na dysku miałem wiele ważnych danych, i dziękuję BuMeL'owi za oświecenie mnie co w tej sprawie począć. Jednakże zastanawia mnie czy to całe wysyłanie dysku do Amsterdamu jest opłacalne. W Polsce można znaleźć parę punktów, gdzie naprawią i odzyskają dane za ok. 40 zł. To i tak taniej niż wysyłanie, jak to sam autor tematu powiedział, za 56 zł, aż do Holandii. Co o tym sądzicie, czy warto jest wysyłać dysk za granicę czy może lepiej w Polsce odzyskać dane, a później czekać aż dysk się ponownie zepsuje i oddać go do wymiany? Aha i jeszcze jedno pytanie: po naprawie 1-rocznego dysku 500gb i po aktualizacji firmware, ile może jeszcze wytrzymać do ponownego uszkodzenia?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...