archangelks

Winowajcą okazał się DES Adfvanced, a dokładnie opcja dynamicznej zmiany częstotliwości procesora - problem rozwiązany - więc temat do zamknięcia. Nadal ET6 pokazuje mi jakieś wartości z du.. ale "łerewa" :).

Hmm nikt nie odpisał - szkoda. Na takich jak poprzednio ustawieniach zaczęły mi się pojawiać błędy CRC w losowych miejscach spakowanych plików (pliki są ok) Ustawiłem wiec wszystkie napięcia na 'Normal' czyli na wartości domyślne płyty (nie automatyczne), błędy niby zniknęły po restarcie, ale na drugi dzień po uruchomieniu kompa znowu zaczął sypać takimi błędami, w odpowiedzi na to przywróciłem plik stronicowania, który wywaliłem dużo wcześniej, po restarcie brak błędów, następnego dnia znowu po włączeniu komputera błędy CRC w archiwach, nic nie zmieniałem i zresetowałem kompa - brak błędów po ponownym uruchomieniu (O.O). Nie wierzyłem wiec jeszcze raz zresetowałem, zobaczyłem błędy więc zresetowałem ponowni - brak błędów (O.O). Czyżby mój komp chodził w kratkę, raz są błędy, a po resecie ich nie ma i tak w kółko (o.O). Co to może oznaczać ?? Może płyta główna mi padła :( ?? Proszę o pomoc .

To, że ET podaje teraz bzdury to wiem, ale wcześniej tak się nie zachowywał, podawał prawidłowe dane takie jak CPU-Z. Podbiłem nieco mostek północny aby ustabilizować pamięci (tak jak pisałem wcześniej), przed podbiciem było ok - i pytanie brzmi : Czy to podbicie napięcia na mostku północnym możne mieć takie skutki ?? P.S. Producent pamięci pisze, że napięcie na nich powinno być 1.8V, a ja mam standardowo 1.9V - może w takim razie niepotrzebnie podbijałem napięcie na mostku, zmniejszenie napięcia na pamięciach mogłoby przynieść podobny efekt - sprawdzę jak będę miał chwilę.

Hej przepraszam, że odkopuję temat, ale zaniepokoiła mnie pewna sytuacja. Gdy komputer jest obciążony (np: Orthos, Pakowanie duzych plików) to w Easy Tune6 (CPU\Clocks) szaleją współczynniki : CPU, BUS, FSB; maksymalne wartości jakie zauważyłem to około: 5300, 700, 2000. Sprawdziłem to jeszcze w CPUZ i Evereście ale tam jest ok, nawet jak ET6 pokazywał jakieś wartości wzięte z D... to w pozostałych programach było ok czylii 3000,400,1600. Co jest grane ? Czy to może przez to, że mam leciutko podbity do góry mostek północny o jakies 0.16V?

Posiedziałem nad tymi pamięciami i faktycznie po podniesieniu napięcia na mostku północnym RAM-y działają, jak na razie stabilnie(ale jeszcze po testuje). Zdziwiło mnie tylko to że mój mostek północny powinien być zasilany 1.1V (tak mówi Everest), w oprogramowaniu diagnostycznym cały czas pokazywało 1.2V, natomiast jak wszedłem do biosu to pokazywało 1.1V - Auto , więc podrzuciłem mu na sztywno 1.2V i po włączeniu systemu siał błędami, podnoszenie napięcia skończyłem na 1.26V i tak zostawiłem, jak napisałem na początku działa stabilnie, ale zobaczymy jeszcze dzisiaj wieczorem. tRFC nie ruszałem. Pozdrawiam wszystkich, a zainteresowanym dziękuję za pomoc ;).

Dzięki za wyczerpująca odpowiedź , najpierw pobawię się z mostkiem a potem możne w pamięciach pogrzebię jak nie będzie stabilności;) Pozdrawiam

Że co ?? wcześniej MCH a teraz tRCF, proszę jaśniej :).

Zarówno pamięci jak i mostek są słabo wentylowane , mam mugena i on króluje w budzie. Może w tym problem? Nie sprawdzałem poprzednich pomysłów , mam nadzieję ze jak wrócę do domu to coś pokombinuję.

Dzięki za odp :), a co myślisz o daniu 1.9 V lub 2.0V na pamięci, to może coś zmienić ?

a to go nie zabije??

Bios mam najnowszy, stabilny, ze strony producenta, w sumie mają jakąś wersję beta jeszcze, ale się wstrzymam. Normalnie FSB miałem 333 MHz ale podbiłem do 400, zjechałem z dzielnikiem pamięci do 2.00 aby było dalej 800MHz, a na procesorze zmniejszyłem mnożnik do 7.5 aby było 3 GHz. Pamięci na tych ustawieniach jak i na standardowych w konfiguracji 8GB działają tak samo czyli źle, z tą różnicą, że na 400MHz FSB pamięci się ciut mocniej grzeją. Napięcie na RAMy to 1.8 V - standardowe, polecane przez producenta, jeżeli dostają za mało papu to do ilu mam podbić V aby ich nie spalić - to standardowe kości wiec chyba tolerancję maja mniejszą niż te do OC? Co znaczy "podbić trochę MCH" - bo jestem taki na wpół zielonkawy ;)?

Na samym początku chciałbym się przywitać ponieważ jestem tu nowy ;) . Może zacznę od konfiguracji sprzętowej mojego kompa : Płyta główna: Gigabyte GA-EP45-DS5 - FSB 400MHz Procesor: Intel Core 2 Duo E8400 - 3GHz Pamięć RAM: 2 x Geil Dual 2x 2GB DDR2 800 MHz - razem 8GB Tyle chyba wystraszy na razie. Niedawno miałem tylko 4 GB pamięci, komputer działał stabilnie, ale dokupiłem jeszcze 4 GB (do pracy ;)), i po ich włożeniu zaczęło się z komputerem dziać coś dziwnego - może nie od razu było to zauważalne. Objawy, które mnie zaniepokoiły to błędy crc w dużych archiwach, świrowanie windowsa przy starcie (antywirus się wywala, długi start systemu, uszkodzenie rejestru i przywracanie jego kopii), nawet podczas oglądania filmu pojawiają się jakieś artefakty na obrazie. Przetestowałem system Everestem, Orthos-em i zapuściłem MemTest86+ 4.0 na dobę. ale nic żaden nie wykrył, pamięci nie są uszkodzone, zatem dlaczego takie zachowanie. Wyjąłem starsze pamięci i zostawiłem tylko te nowe, aby je sprawdzić , do tej pory wszystko ok mimo ze minął już tydzień. Podsumowując - jak ma 4GB to jest ok , a jak 8GB (wszystkie sloty zajęte) to wywala błędy. Ma ktoś może jakiś pomysły??