Skocz do zawartości

pcserwis_W-wa

Stały użytkownik
  • Postów

    116
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Contact Methods

  • Strona WWW
    http://www.pcserwis.pl
  • GG
    0

Profile Information

  • Skąd
    Warszawa - Jelonki

Osiągnięcia pcserwis_W-wa

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Widzę, że jako jeden z nielicznych rozumiesz sytuację drugiej strony, czyli sprzedawcy, Niestety, ale w naszym kraju większość ludzi myśli w opisany przez Ciebie sposób : Przy takim podejściu jednej ze stron transakcji, dziwicie się , że druga strona nabiera podejrzeń, co do uczciwości drugiej strony? Na nieuczciwości większości cierpią ci, którzy są uczciwi . No właśnie, każdy chce przerzucić odpowiedzialność za własne błędy na sprzedawcę, a jeżeli ten się burzy, to jest wielka awantura i obgadywanie, że sprzedawca jest "be". Dużo wypowiedzi zamieszczonych w tym topiku to potwierdza. Nie wiem, w jakim celu radiatory zostały przyklejone do rdzenia, ale mogę się domyślać. Na pewno przyklejenie radiatora poprawia stabilność , tzn. radiator nie odchyla się na boki, gdy przyciśnie się go z boku. Najlepiej o to zapytać przedstawicieli producenta: sales@palit.de Widocznie ci niektórzy producenci zezwalają na podkręcanie, bo ich sprzęt jest odpowiednio zabezpieczony przed skutkami zbut ektremalnego podkręcania. Ale to wcale nie oznacza, że jak Gigabyte na to pozwala, to już można to robić z każdym innym sprzętem każdego producenta. Poza tym na płytach głównych podkręcasz głównie procesor , a nie płytę, więc jak się spali to nie jest on produktem Gigabyte, więc producent płyt głównych nie ponosi kosztów reklamacji spalonego procesora Zgadza się, chłodzenie nie jest nadzwyczajne...... i dlatego w opisie produktu została zamieszczona informacja o koniecznośći zapewnienia wymuszonego obiegu powietrza wewnątrz obudowy, aby zmniejszyć temperaturę karty. Wydawało mi się, że warunki gwarancji zawsze ustala sprzedający, więc o jakich prawach tu mówisz? Jeżeli o warunkach producenta, to ich serwis nie ma nic przeciwko takim praktykom, nawet je popiera, a jeżeli o warunkach dla klienta końcowego , ustalane przez nas, to sam sobie przeczysz. Kupujący może na warunki przystać lub zrezygnować z zakupu. Jeżeli nie rezygnuje z zakupu , to przyjmuje warunki gwarancji ustalone przez sprzedającego. A jeżeli jedna ze stron łamie te warunki Umowa Gwarancyjna przestaje obowiązywać , z wywiązywania się z przyjętych w niej zapisie zwolnione są OBIE STRONY. To jest chyba ostatni mój post w tym topiku, przynajmniej na razie. Przez około dwa tygodnie będę zajęty, więc nie będę mógł się tutaj wypowiadać.
  2. I chwalić Cię należy za to. Jesteś chtba jedyny, który w taki sposób postępuje, patrząc na wypowiedzi innych. Poszukam, gdzie miałem zapisane wyniki pomiarów i podam Ci konkretne wartości, jakie udało nam się zmierzyć, ale to może trochę potrwać, może w przyszłym tygodniu. Przeczytaj dokładnie, to co napisałem wcześniej o warunkowych przyjęciach. Co do różnych cymbałów, to wielu użytkowników niestety nie jest uczciwych w tej materii i próbuje wciskać nam kit. Przyjęcie warunkowe jest m.in, wtedy, gdy sprzęt został zmodyfikowany przez użytkownika. Jeżeli serwis producenta nie uzna takiej reklamacji, my jesteśmy kryci i nie ponosimy kosztów nieuzasadnionej reklamacji. Pytam jeszcze raz, dlaczego to my mamy ponosić koszta reklamacji, gdy użytkownik złamał warunki gwarancji?
  3. Jeżeli tak twierdzisz, to pokaż mi kartę, w której producent umieszcza opis, w jaki sposób zmieni się chłodzenie. Jeżeli radiator z wentylatorem jest przyklejony do rdzenia, to jego zdjęcie jest właśnie naruszeniem konstrukcji karty, a producent zrobił to po to, żeby nie zdejmować elementu chłodzącego, więc jego zdjęcie jest naruszeniem warunków gwarancji. Może zaprzeczysz? Chętnie posłucham twoich argumentów. Na podstawie twojego rozumowania, mogę do baku nowego samochodu nasypać cukru, a potem reklamować silnik, bo się zatarł? Przecież bak jest okrągły, czasem dodają lejek, dosypanie cukru jest prostą czynnością niewymagającą demontażu innych części, instrukcja obsługi tego nie zabrania, więc można to robić? No właśnie po to, żeby chłodzenia nie zdejmować, bo w ten spoób łatwo uszkodzić rdzeń. Takie działanie jest zabezpieczeniem przed "lecącymi sobie w kulki" użytkownikami, którzy najpierw uszkodzą rdzeń przy zdejmowaniu radiatora , a potem uparcie twierdzą, że sprzęt od początku był uszkodzony (mieliśmy taki przypadek), bo wie , że trudno to udowodnić. Jeżeli kołeczki są zamalowane, zaklejone, to od razu widać, że przy karcie było "coś kombinowane", więc tłumaczenie, że tak było od początku mija się z celem. Zarzucasz mi niekonsekwencję w nazewnictwie? Masz rację, powinienem użyć terminu "radiator z wentylatorem". Dziękuję, za zwrócenie uwagi, w przyszłości się poprawię. W jaki sposób mierzyłeś tą temperaturę? "Na oko"? To masz bardzo słaby "termometr w oku". Kiedyś dokonaliśmy pomiarów, nie pamiętam dokładnie jakie to były wartości, ale na pewno nie zgodzę się z tym, że modowalny Radeon grzeje się dwa razy więcej niż niemodowalny. Według mnie róznica jest, ale to jest kilka stopni, czyli max. 10% więcej, ale nie 100%, według tego co twierdzisz. Do twojej wypowiedzi bardzo dobrze pasuje stare przysłowie "Mądry Polak po szkodzie". Napisz, czy przed demontażem oryginalnego radiatora przeczytałeś warunki gwarancji? Wątpie, ponieważ jest tam zapis, że wszelkie modyfikacje powodują utratę gwarancji. A jeżeli przeczytałeś, to powinieneś wiedzieć, jakie podjąłeś ryzyko, więc teraz jesteś zdziwiony? Poza tym nie jest tak źle, jak myślisz. To, że karta była modyfikowana przez użytkownika, nie powoduje, że automatycznie ewentualna reklamacja jest odrzucana. Pisałem już o tym kilkukrotnie. Wszyskie tego typu reklamacje przyjmowane są warunkowo, tzn. o tym, czy zostanie uznana wypowiada się serwis producenta. W związku z tym termin reklamacji trwa ok. miesiąca i koszta transportu od/do reklamującego pokrywa reklamujący. Z praktyki wygląda to tak, że do tej pory ani jedna reklamacja nie została odrzucona przez serwis producenta, tutaj muszę się pochwalić, że zasługą takiego stanu rzeczy jest praca naszych serwisantów, którzy starają się zamaskować wszelkie modyfikacje kart. Tylko trzy reklamacje zostały nieuznane przez nas: pierwsza reklamacja została opisana tutaj: http://forum.purepc.pl/index.php?showtopic=71699&st=120 człowiek odciął radiator z wentylatorem , przy czym ukruszył rdzeń, a potem stwierdził, że to nie on to zrobił, że taki dostał. drugi przypadek: user przysyła do reklamacji kartę z założonym silencerem, twierdząc, że zgubił oryginalny radiator, odesłaliśmy mu kartę w celu doporowadzenia jej do stanu, jak przy zakupie, przesyłki nie przyjął, wróciła do nas, musieliśmy zapłacić za transport w obie strony, więc, jak on nie chce, żeby mu iść na rękę, to nie, karta została odesłana jeszcze raz, na nasz koszt, ale tym razem z adnotacją, że zgodnie z warunkami gwarancji ...... przypadek trzeci - użytkownik modyfikuje kartę , następnie odsyła ją do nas z żadaniem zwrotu pieniędzy, oczywiście nie wspominając o dokonanej modyfikacji, po według oferty sprzedaży taka modyfikacja powoduje utrtatę możliwości zwrotu - nasz prezes potraktował to jako próba oszustwa. I to wszystko jeżeli chodzi o nieuznane reklamacje. Po co ja to wszystko wypisuje? Chcę przestrzec wszystkich użytkowników, że czasem ich działania prowadzą do uszkodzenia sprzętu. Więkoszość użytkowników twierdzi, że nieważne co się ze sprzętem robi, to gwarancja zawsze powinna być uznawana - niestety, ale bardzo się mylą, gwarancja obejmuje tylko wady w sprzęcie, a nie spowodowane przez niewłaściwe obchodzenie się ze sprżetem. Jak można nazwać np. zawody w podkręcaniu kart? Co będzie , gdy taka karta padnie? Albo ekstremalne, do granic wytrzymałości podkręcanie sprzętu. Przecież wiadomo, że taka karta ma prawo odmówić posłuszeństwa , jeżeli będzie w ten sposób użytkowana. Dlaczego nikt tego nie bierze pod uwagę? Karty Radeon 9800SE nie są już produkowane, więc nie wiem, w jaki sposób producent będzie podchodził do tego typu reklamacji w przyszłości, być może zachowają sobie jakieś stoki magazynowe na poczet przyszłych reklamacji, ale to tylko takie przypuszczenie. W każdym bądź razie PROPONUJE UWAŻAĆ i NIE KATOWAĆ SPRZĘTU - wszystko ma swoją wytrzymałość..
  4. Moim błędem było nie naświetlenie pewnego ważnego faktu - zdjęcie wentylatora z karty Xpertvision Radeon 9800SE nie jest możliwe, ponieważ radiator jest przyklejony do rdzenia klejem termoprzewodzącym, więc można go tylko ZERWAĆ, a to jest inaczej traktowane przez producenta sprzętu. Przykład z Athlonem XP nie jest najszczęśliwszy, ponieważ nawet w wersji BOX, wentylator i procesor są oddzielnymi elementami nie połączonymi ze sobą, więc można je montować i demontować oddzielnie, nie są ze sobą trwale połączone. Ale proszę mi powiedzieć, czy dystrybutorzy AMD uznają reklamacje procesorów, które zostały spalone przez nieumiejętny moztaż wentylatora lub przez ekstremalne podkręcanie? Wg. moich informacji takie reklamacje nie są uznawane, mimo, że rdzeń nie jest ukruszony. Jeżeli jakiś element jest przyklejony na stałe , to jego usunięcie , podobnie jak odlutowywaanie elementów jest mechaniczną modyfikacją podzespołu i powoduje utratę gwarancji. Jeżeli ktoś zmienia chłodzenie , musi użyć do tego dużej siły, co czasami fatalnie się kończy dla karty, dlatego robi to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność. Producent wyposaża kartę w chłodzenie, które uważa , za wystarczające, jeżeli wentylator na karcie ulega uszkodzeniu, to jest to awaria wynikła najczęściej z powodu wady istniejącej w sprzedanym towarze i taka reklamacja powinna być uznana, pod warunkiem , że sprzęt był użytkowany zgodnie z parametrami. Wszelkie modyfikacji sprzętu oraz używanie z zawyżonymi parametrami może powodować awarie wynikające z tych czynności, a więc z winy użytkownika, a nie z powodu wady kupowanego towaru. Nikt z nas sobie w kulki nie leci, przeciwnie, to użytkownicy najpierw łamią warunki gwarancji, a potem żądają bezpłatnej naprawy, a czasami nawet zwrotu pieniędzy - to jest lecenie sobie w kulki. Jeżeli warunki gwarancji są zachowane - reklamacja na pewno będzie załatwiona pozytywnie.
  5. Przecież już wcześniej napisałem: Jeżeli uważasz, że to wałek, to trudno, ale ja już nie mam ochoty się tłumaczyć i powtarzać, to co wcześniej napisałem. Przeczytaj najpierw, to co napisałem wcześniej, a potem możesz napisać, że nie zareagowałem na zarzuty, przecież cała ta dyskusja zaczęła się od tego, że Chaos zarzucił mi, że cała transakcja ze Sponmanem to przekręt, więc ja mu chciałem udowodnić, że nie ma racji. I to jest przemilczenie i brak odpowiedzi? I czy sądzisz, że publiczne nazywanie nas oszustem przez Chaosa, bez przedstawienia dowodów, jest tylko niewinnym "wskazaniem potknięcia"? Bo dla mnie te słowa mają charakter pomówienia. Ja, w przeciwieństwie do naszego Pana Prezydenta nie boję się odpowiadać na zadawne pytania, a do potknięć też się przyznaje, wystarczy DOKŁADNIE przeczytać moje ostatnie wypowiedzi.
  6. Przyznaję, że nie sprawdziłem zasad zwrotu towaru w Action, opierałem się tylko na tym: http://www.action.pl/pages/?f=22&p=50&pn=1 co jest ogólnie dostępne na ich stronie. Proponuję spytać , jaka będzie to kwota, przy zwrocie po 30 dniach.
  7. Masz rację, wiatraczek nie jest urządzeniem wiecznym, ponieważ jest to typowe urządzenie mechaniczne, podlega procesom zużycia. Myślę, że przy zachowaniu pewnych reguł wiatraczek powinnien działać więcej niż conajmniej dwa lata. A te reguły to regularne czyszczenie z kurzu, po to, aby wiatraczek się nie zatarł. Esktremalne podkręcanie karty też może spowodować szybszą śmierć wiatraczka, ponieważ cały czas musi pracować na najwyższych obrotach. Mimo wszystko już wcześniej zwróciłem uwagę na ten problem, w tej chwili negocjujemy z dostawcą kart możliwość wymiany ewentualnych uszkodzonych wentylatorów przez nas serwis, po to, aby nie odsyłać takich kart do serwisu producenta, co jest zbyt kosztowne. Ponieważ sprzedaliśmy pewną ilość takich kart (nie napiszę ile, bo zaraz ktoś napisze, że się przechwalam), zrobiliśmy statystyki , z jakiego powodu karty są reklamowane. Uszkodzony lub zatarty wentylator miało 5% serwisiwanych kart , w tym jeden wentylator zachowywał się dziwnie, bo raz startował, a raz nie, trudno powiedzieć, co było przyczyną uszkodzenia, bo karta wróciła do nas max. 10 dni od daty sprzedaży. Co do zarzutów, że się pieklę, to raczej nie jest tak. Mam pewien zwyczaj, że staram się odpowiadać na zarzuty kierowane publicznie pod adresem naszej firmy - czy to jest niewłaściwe postępowanie? A co do coraz nowszych zarzutów wymyślanych przez Chaosa, to nie będę na nie odpowiadał, bo to zaczyna być nudne, jak już wcześniej powiedziałem, on zawsze wymyśli coś nowego, teraz przyczepił się m.in. do naszej siedziby, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie w tej dyskusji. A mówienie o "konkretnych przypadkach" bez podawania jakichkolwiek konkretów? Łatwo być anonimowym i przyczepiać się, do czego się tylko da. I do czego ja mam się przyznawać? Chyba tylko do tego, że warunki sprzedaży i serwisowania sprzętu mogą być inne niż u dostawców Chaosa, czego on nawet nie przyjmuje do swojej wiadomości. Która hurtownia dopuszcza możliwość zwrotu towaru, jeżeli ten nie podoba się kupującemu? Podam przykład: Action - tak, ale opłata manipulacyjna 10% wartości sprzętu. ABC Data, AB, Incom - nawet nie ma takiej możliwości - nie współpracuje z innymi dystrybutorami kart graficznych, więc nie wiem jak u reszty. Nasz dostawca umożliwia nam taką operację nawet do 30dni od daty zakupu - za taką możliwość rewanżuje się nieco wyższą ceną, niż w polskich hurtowniach i bardziej restrykcyjną polityką gwarancyjną. Chętnie będę odpowiadać na pytania innych niż Chaos użytkowników forum,
  8. Chyba z niewieloma hurtowniami miałeś styczność. A co jeśli towar nie pochodzi z hurtowni, tylko jest sprowadzany od producenta? Tego nie bierzesz pod uwagę. oczywiście, że miał do tego prawo, przecież to jego własność, również miał prawo do zrzucenia karty z 10 piętra, przejechania samochodem oraz podłączenia napięcia 1000V. Jeżeli twoja gwarancja tak przwiduje to tak, ale w innych przypadkach zależy to od zapisów w Umowie Gwarancyjnej, a nie od tego co sobie pan Chaos wymyśli, bo uważa , że jak tak powinno być, to to jest obowiązujace bez znaczenia co zapisano w Karcie Gwarancyjnej. Każdy sprzedawca sam ustala warunki gwarancji, a kupujący jeżeli tego nie akceptuje, to rezygnuje z zakupu. W naszych warunkach gwarancji jest zapis, że wszelkie modyfikacje powodują utratę uprawnień przez kupującego wynikających z gwarancji. Użytkownik ma prawo zdjąć wentylator, ale łamie w ten sposób warunki gwarancji, co powoduje, że druga strona jest zwolniona ze zobowiązań wynikających z tej umowy. Sam przyznałeś, że pracujesz w małej firmie, więc podejrzewam, że nie wiesz z jakimi kosztami wiążą się zakupy za granicą i ile kosztuje serwisowanie sprzętu. Jeszcze raz pytam Cię, dlaczego uważasz, że my powinniśmy ponosić koszta reklamacji, gdy warunki gwarancji zostały złamane, a więc umowa gwarancyjna nie jest obowiązująca? Jeszcze raz przypominam, że ponieśliśmy koszta kilku takich reklamacji, ale gdy okazało się, że większość kart była modyfikkowana przez użytkownika powiedzieliśmy "dość". a dlaczego nie pokażesz drugiej strony medalu "super uczciwych klientów", którzy oburzeni są, że ich reklamacja nie została uznana, bo złamanie warunków gwarancji to przecież nie jest powód do odrzucenia takiej reklamacji. Myślę, że ludzie kupują u nas, mimo twoich wypowiedzi, możesz zobaczyć co o nas sądzą sprawdzając nasze komentarze na Allegro. I bardzo trafnie się określiłeś - mąciwoda, to rzeczywiście pasuje do Ciebie. i jeszcze piszesz, że my jesteśmy niekosekwentni, więc popatrz co sam piszesz: Najpierw twierdzisz , że jesteśmy oszustami, a potem piszesz, że wcale tak nie twierdzisz - to ma być konsekwencja z twojej strony? Niniejszym zamykam tą polemikę, bo szkoda mi czasu na próżne gadki Myślę, że wszystkim zainteresowany wyjaśniłem moje stanowisko w tej sprawie. Wszystkim, oprócz Chaosa, bo on pewno wymyśli coś nowego, do czego można się przyczepić.
  9. Uważasz, że jeżeli producent nie chce uznać reklamacji, ponieważ karta została zmodyfikowana przez użytkownika np. przez zdjęcie wentylatora, a my wtedy też takiej gwarancji nie uznajemy to to jest dziwna polityka? Według Ciebie powinniśmy uznawać wszelkie tego typu reklamacje, mimo że są jawnym złamaniem warunków gwarancji, a producent nie wymieni nam karty z w.w. powodów? Czyli wynika z tego, że uszkodzoną kartę powinniśmy powiesić sobie na ścianie, następnie z własnych środków zakupić drugą kartę i wysłać użytkownikowi? Czy ty też tak robisz? Dlaczego zdjęcie wentylatora jest tak traktowane? Mieliśmy kilkanaście przypadków, że użytkownik uszkodził rdzeń podczas nieumiejętnego demontażu. Statystyki pokazują też, że 95% reklamowanych kart było wcześniej modyfikowanych przez użytkownika. Dlaczego to my mamy ponosić koszta niezastosowania się kupującego do warunków gwarancji? Zamocowania wentylatora były przez pewien czas malowane lakierem, ponieważ kilkakrotnie zdarzało się, że dostawaliśmy kartę z uszkodzonym redzeniem, a użytkownik uparcie twierdził, że on nie zdejmował wentylatora i nic z kartą nie robił, mimo, że wyraźne ślady dodkonanej modyfikacji zupełnie temu przeczyły. Pózniej zaniechaliśmy tej praktyki, ponieważ wpadliśmy na dużo lepszy sposób oznaczania. Podaj mi przykład , gdy reklamacja została przyjęta warunkowo lub reklamacja nie została uznana w przypadku, gdy warunki gwararancji były ściśle przestrzegane przez użytkownika !!! Co do nie działania karty w pewnych konfiguracjach - to się zdarza i nigdy tego nie ukrywaliśmy, po co dajemy więc 10 dni nma testowanie z możliwością zwrotu? Widziałeś innych sprzedawców takich kart, którzy proponowali taką możliwość? Wcale nie zależy nam na sprzedaniu sprzętu za wszelką cenę, mimo , że klient nie jest z niego zadowolony, bo mu np. nie działa prawidłowo , wielkokrotnie bez słowa sprzeciwu zwracaliśmy pieniądze za kartę, bo sprzęt nie odpowiadał kupującemu, może temu zaprzeczysz? A kilka reklamacji załatwionych odpłatnie? Tylko tyle, że ta opłata pokrywała tylko koszta wysyłki do i z serwisu producenta, więc wychodziliśmy na tym na zero. Takie reklamacje załatwiliśmy kilku osobom, które zwróciły się do nas o pomoc, a nie z pretensjami , przyznając, że to one są sprawcami awarii sprzętu. Taki klient jest traktowany zupęłnie inaczej, niż ten , który od razu ma pretensje, mimo że nie ma do nich żadnych podstaw. Zapytaj kilku uczestników tego forum. Co do stwierdzenia, że ktoś ma za słaby zasilacz, mimo , że ma Chiefteca 420W, to najczęściej sytuacja była taka, że kupujący przysyła informację, że karta mu się wiesza lub nie działa prawidłowo, nie podając opisu konfiguracji, ani żadnych innych szczegółów. Ja mu odpisuję, że najczęstszą przyczyną takiego stanu rzeczy jest za słaby zasilacz, i tu następuję oburzenie użytkownika, jak mogłem mu takie coś napisać, przecież on ma Chiefteca 420W !!!! Tylko nie napisał o tym wcześniej więc, skąd mam o tym wiedzieć, poza tym nie umiem stawiać diagnozy , czemu sprzęt nie działa , telepatycznie, na odległość, nie mając fizycznego kontaktu z komputerem, lub chociażby dokładnego opisu konfiguracji. Tutaj masz rację, może to brzmieć trochę mało wiarygodnie, ale w jaki sposób można o tym napisać? Kart były na rdzeniu R360 o co pytało wiele osób, więc taka informacja powinna być zamieszczona. A Riva Tuner naprawdę podaje nieprawdziwe informacje co do użytego rdzenia. Można to było sformułować w trochę inny sposób, ale co się stało to się już nie odstanie. A najbardziej mnie cieszy, że wreszcze Chaos odkrył karty, że tak naprawdę nie chodzi mu o może trochę dziwną transakcję sprzedaży 10 kart Radeon 9800PRO, na której i tak nikt nic nie stracił, tylko o zupęłnie coś innego - pokazanie naszej firmy w złym świetle.
  10. Przyznaję, że cała ta transakcja może okazać się trochę dziwna, ale kupujący też okazał się dziwny. Do tego nie życzy sobie, aby publicznie naświetlać całą sytuację oraz ujawniać jego dane osobowe. Dlatego nie mogę napisać konkretnie, jak to się wszystko odbyło. Poza tym kogo (no może oprócz Chaosa) to interesuje? Moim zdaniem postąpiliśmy uczciwie, sprzedalismy 10 kart w dobrej cenie, cena na następną dostawę została ustalona na poziomie najwyższych ofert z poprzedniej aukcji, więc raczej nie ma mowy o zawyżaniu ceny, bo na licytacji mogła (lecz nie musiała) wzrosnąć powyżej 650zł - na jednej z poprzednich aukcji identyczną kartę sprzedaliśmy za 788zł, ale uważam, że tle to nikt by nie dał, dlatego cena została ustalona na realnym poziomie. Pamiętaj, że oferta Spoonmana została wystawiona ok. 1 dnia przed zakończeniem aukcji, a wtedy najwyższe oferty miały wartość 650zł. Cena najbardziej idzie w górę w ostatnich dwóch godzinach trwania aukcji, wiec myślę, że minimum 650zł spokojnie by osiągnęła. i tu masz wiele racji, może cena mogłaby osiągnąć troszeczkę wyższy poziom, ale to już nasza strata. Co do nazywania nas oszustami przez Chaosa, to uważam to za czyste pomówienie, na podstawie własnych domysłów, z brakiem jakichkolwiek dowodów, i przypominam, że takiego typu pomówienia są karalne. Nie będę próbował wyciągnąć z tego jakiś konsekwencji, ponieważ uważam to za czsytą stratę czasu, tylko uprzedzam. Moim zdaniem, jak i kilku innych uczestników forum szukasz "dziury w całym" lub masz w tym jakiś cel, ewentualnie cierpi twoja urażona duma.
  11. pcserwis_W-wa

    Ati Radeon 9800 Se

    Grafika FIRMY ATI, karty ATI - to jest chyba jednoznaczne stwierdzenie, w dodatku niezgodne z prawdą, dlatego uważam, że jesteś mało wiarygodny. A w ich opisie nie znalazłem stwierdzenia, że to karty firmy ATI , jedynie ATI OEM, a to nie jest już tak jednoznaczne. Jeżeli więc informacje o producencie masz z ich strony, to może wyniki też zaczerpnąłeś stamtąd, a nie z własnego doświadczenia?
  12. pcserwis_W-wa

    Ati Radeon 9800 Se

    Jeżeli to jest produkcja ATI jak sugerujesz, to ja jestem dziewica orleańska. ATI od dawna nie produkuje własnych kart. Sprzedawca twierdzi, że karty nie mają określonego producenta, nie są przez nikogo firmowane: TomaszS (16:11) kto jest producentem kart Radeon 9800 128MB 256bit DDR TV DVI ATI oem ? 876228 (16:12) Krzysiek Węgliński Witam 876228 (16:13) nie ma okreslonego produceta TomaszS (16:13) nie ma producenta? 876228 (16:14) nie, nikt nie firmuje tych kart 876228 (16:14) to są oem TomaszS (16:14) rozumiem TomaszS (16:14) dziękuję To jest rozmowa na GG z handlowcem firmy. Robisz się mało wiarygodny z tymi rewelacjami - producent ATI, super wyniki - czy to nie aby rodzaj zemsty, prywatnej vendetty?
  13. To nie są żadne próby bronienia, tylko zwykle odpowiadam na zarzuty w stosunku do mojej osoby. Jednym się podoba, że próbuje rozwiać wątpliwości, a inni interpretują to na swój własny sposób, trudno wszystkim dogodzić. Myślcie sobie co chcecie, ja już się nie wypowiadam na ten temat, bo myślę, że nie warto. A to komu sprzedaje jest TYLKO I WYŁĄCZNIE moją sprawą, więc nie widzę powodów do tłumaczenia się osobom, które , jak ktoś powiedział "robią z igły widły" i szukają "dziury w całym".
  14. Jest jeszcze trzecia możłiwość nie wzięta przez Ciebie pod uwagę: Facet kontaktuje się z nami, dogadujemy się co do ceny i warunków, ale facet upiera się, aby to było przez Allegro, bo to niby takie zabezpieczenie, zgadza się nawet dopłacić prowizję Allegro. Rejestruje się na Allegro i o z góry upatroznej godzinie licytuje towar. Wcześniej wpłacił nawet przedpłatę na poczet przyszłej transakcji. A twoja dociekliwość jest zastanawiająca. Nie lepiej po prostu się spytać, tylko drążyć temat donysłami wyssanymi z palca?
  15. poczytaj sobie poprzednią stronę, gdzie jest wszystko wyjaśnione, aby nie wypisywać takich bzdur
×
×
  • Dodaj nową pozycję...