pcserwis_W-wa

Proponuje się zastanowić, dlaczego zostałeś tak potraktowany. Wielokrotnie już wspominałem, że wszystkie karty, które nie przeszły testów odsyłamy do producenta , max. 30 dni od daty ich otrzymania. Warunkiem jest idealny stan sprzętu, bez śladów używania. Jeśli ZERWIESZ wentylator z karty, zerwiesz, bo nie ma innej metody jego zdjęcia, ponieważ jest on przyklejony do rdzenia klejem termoprzewodzącym, to uważasz, że taka karta może zostać zaliczona do "nie noszących śladów używania"? Raczej nie. Dlatego wszystkie karty w jakikowiek sposób zmodyfikowane przez użytkownika NIE PODLEGAJĄ WYMIANIE w ciągu 10 dni od zakupu i jest to opisane w ofercie sprzedaży oraz w karcie gwarancyjnej. Po prostu musimy dbać o dobre stosunki z producentem, więc nie dotrzymanie warunków zwrotu powoduje, że karta jest odsyłana do zwracającego na jego koszt Zauważyłem też dziwną prawidłowość: od marca zeszłego roku sprzedaliśmy już ok 800 sztuk kart modowalnych. Od tej pory do serwisu naszej firmy trafiło 34 sztuki (nie wliczam do nich tych, które zostały zwrócone lub wymienione do 10 dni od zakupu, bo to troszeczkę inna sprawa) . Z tej niewielkiej liczby , jak na całkowitą ilość sprzedanych kart, 2 sztuki nie były zmodyfikowane przez użytkownika. Pozostałym 32 sztukom użytkownik "pomógł paść", najczęściej zmieniany był wentylator. Oczywiście przynajmniej w 30% przypadków użytkownik oświadczał, że nie podkręcał sprzętu, karta działała na standartowych ustawieniach z odblokowanymi 8 potokami, a karta miała często przegrzane pamięci, prawie zawsze oderwany wenylator, czasem nawet ślady lutowania itp. Naprawdę nie lubię bezczelnych ludzi, którzy kłamią w żywe oczy. Kolejne 30% postępuje w trochę mniej bezczelny sposób , nie mówiąc całej prawdy (np. zmodyfikowałem sprzęt), twierdząc, że karta padła sama. Było też kilka osób, ale to naprawdę mały %, którzy jawnie przyznali się, że własnoręcznie uśmiercili kartę i pytają się , czy można coś z tym zrobić. Takim ludziom staram się pomóc, w miarę moich możliwości oczywiście. Na koniec chciałem wyjaśnić, w jaki sposób ropatrywane są reklamacje. Jeżeli karta nie była modyfikowana przez użytkownika, nie nosi żadnych śladów modyfikacji. procedura reklamacyjna trwa ok.10 dni, karta jest wymieniana na nową. Reklamacje kart , których użytkownicy złamali warunki gwarancji, przez np. modyfikację karty, przyjmowane są WARUNKOWO, a decyzję o uznaniu reklamacji podejmuje serwis producenta. Trwa to ok. miesiąca. jak do tej pory nie zdarzyło się, aby serwis producenta odrzucił taką reklamację, ale to może się szybko skończyć, bo zaczynają tracić cierpliwość do zbyt "bezczelnych" reklamacji. W takim przypadku nie liczcie na to, że z własnej kieszeni odkupię wam nową kartę, bo mnie na to nie stać. I jeszcze jedno - wszystkie reklamacje przyjęte warunkowo odsyłane będą na koszt reklamująego, my też mamy dość ponoszenia nieuzasadnionych kosztów.

Z twojej wypowiedzi wynika, że nie miałeś takiej karty w ręku, więc skąd wiesz, że kondensatory są gorszej jakości? Na zdjęciach tego nie widać. Ja mam szansę porównać oba produkty i stwierdziłem. że kondensatory na obu modelach wyglądają identycznie. Więcej. W nowym modelu karty zaobserwowałem, że wentylator na chipsecie nie grzeje się tak mocno, jak w poprzedniej wersji karty, więc zmiana elementów na płytce chyba daje pozytywny efekt. Co do podkręcania - kartę którą testowąłem bez problemu działa z taktowaniem rdzenia 420Mhz. Z pamięciami było trochę gorzej po poszły tylko na 720Mhz. Wszystkie wnioski zostały oparte na konkretnych obesrwacjach , a nie tylko domysłach. Dotyczą karty Xpertvision Radeon 9800SE 128MB 256-bit, modelu z rdzeniem R360 i z pamięciami Hynix 2,5ns. Innych modeli (z pamięciami 2.2ns) nie testowałem i nie będę się wypowiadał o nich.

Nie koniecznie. Polskie prawo nie obliguje sprzedawcy do przyjmowania zwrotów, to tylko jego dobra wola. Jeżeli kartę kupiłeś bezpośrednio w sklepie, a sprzedawca nie zapewniał Cię o prawidłowej pracy dodatkowych potoków, to czy przyjmie zwrot zależy tylko i wyłącznie od jego dobrej woli. Kupujący nie może powiedzieć, że sprzęt mu nie odpowiada, dlatego chce zwrócić. Był kiedyś taki przepis, że zakupiony towar można było zwrócić w ciągu 7 dni od zakupu, ale nie obowiązuje on od ok.7 lat.

Nie gadam glupot, tylko mam pisemne potwierdzenie ze zdjecie oryginalnego chlodzenia z XV 9800SE wiaze sie z utrata gwarancji na podstawie punktu 7a Karty Gwarancyjnej wg. PcSerwis. A to ciekawe, bo PCSerwis na lamach forum pisal, ze jesli zrobi sie to umiejetnie a potem zalozy spowrotem bez sladu tego zabiegu i odda na gwarancje to nie bedzie problemu... Trzeba by spytac ich o oficjalne oswiadczenie... Nam nie zależy, aby komukolwiek robić problemy z gwarancją, pod warunkiem, że zachowane są pewne zasady i myślę, że wielu użytkowników tego forum może to potwierdzić. Jeżeli dokonujesz modyfikacji, zrób to tak, aby można je było cofnąć i nie było ich widać. Wg. warunków gwarancji wszelkie modyfikacje, a więc również zdjęcie wentylatora jest złamaniem tych warunków. To teoria. W praktyce tego typu praktyki bardzo łatwo zamaskować. Wszelkie reklamacje odsyłamy do producenta i to on decyduje o uznaniu lub nie reklamacji. Dlatego do reklamacji należy przekazywać sprzęt z usuniętymi wszelkimi śladami modyfikacji. Przypadek użytkownika Sensei jest zupełnie inny. Na tym forum zataił, że nie reklamował karty, tylko chciał sprzęt zwrócić i żądał zwrotu pieniędzy. Oczywiście o tym, że dokonał modyfikacji karty, przez zdjęcie wentylatora nas nie poinformał, ponieważ jest to złamanie warunków zwrotu sprzętu. Wentylator został zdjęty w ten sposób, że na chipie pozostały pozostałości kleju, co powoduje złe przywieranie chipu do wentylatora. Niestety, ale takie działanie zostało przez nas potraktowane jako próba oszustwa, ponieważ Sensei doskonale wiedział, że warunkiem zwrotu jest brak śladów używania sprzętu (przysłał wymagane w warunkach oświadczenie o rezygnacji z zakupu, więc musiał przeczytać warunki zwrotu) W takim przypadku nie widzę powodów do patrzenia przez palce na działania użytkownika, który w stosunku do nas nie jest uczciwy. Do tego żądanie "nie życzę sobie żadnych wpisów do gwarancji", też jest śmieszny, bo niby dlaczego. Taki wpis zabezpiecza mnie przed kolejnymi "wrogimi działaniami".

Niestety, nie dla wszystkich. Ty uszkodziłeś pierwszą kartę sam, do czego się przyznałeś i ja to rozumiem, dlatego zaproponowałem pomoc w ewentualnej naprawie. No i chyba mam dla ciebie dobrą wiadomość, a dla mnie złą. Najprawdopodobniej udało się naprawić twoją kartę (to ta dobra wiadomość), konkretnie będę wiedzieć jutro, ale to ostatnia tego typu "reklamacja", która nie powinna mieć miejsca (to ta zła wiadomość). Po prostu producent nie chce już wymieniać ewidentnie uszkodzonych przez użytkownika kart. Ale są tacy, którzy tego nie rozumieją. Przykłady z ostatnich dni: 1. karta z wyrwanym wentylatorem, przesłana w terminie do 10 dni od daty zakupu z żądaniem zwrotu pieniędzy, 2. karta z założonym VGA Silencerem i radiatorami - na zwrócenie uwagi, że do reklamacji należy przesłać kartę z usuniętymi modyfikacjami, dostaje odpowiedź, że przecież karta nie była modyfikowana. RĘCE OPADAJĄ. W pierwszym przypadku nie mogę zwrócić karty do producenta, bo warunkiem jest "brak śladów używania", a użytkownik "chyba zapomniał" o tym fakcie, w drugim przypadku odesłanie karty w stanie takim, jaka jest spowoduje, że producent na pewno reklamacji nie uzna, a ja nie chce ponosić ryzyka zakładania i zdejmowania chłodzenia - bo niby dlaczego? do tego nie mam skąd wziąć oryginalnego wentylatora, chyba, że z nowej karty, co raczej nie wchodzi w grę. Co do awaryjności samych kart - nie są wcale awaryjne - reklamacje kart, którym nikt nie pomógł można policzyć na palcach jednej ręki. Od razu muszę wszystkich ostrzec, że opisana przez Ciebie operacja oraz wszelkie lutowania, typu hard-mod powodują złamanie warunków gwarancji, żeby nikt nie miał potem pretensji, że jego reklamacja została odrzucona. I będzie to szczegółowo sprawdzane.

PAMIĘTAJ JEDNAK, ŻE TEGO TYPU OPERACJA POZBAWIA UŻYTKOWNIKA PRAW DO NAPRAW GWARANCYJNYCH niezależnie od tego, co jest powodem uszkodzenia karty.

Wydaje mi się, że jesteś ogromnym optymistą. Co drugą kartą modowalną to nawet Hercules nie może się pochwalić. Z praktyki w Xpertvisionach stosunek jest ok. 16:100, przy skali sprawdzonych 600 sztuk. Wydaje mi się, że w Sapphire będzie podobnie (od razu pisze, że to moje przypuszczenia, których nie sprawdziłem w praktyce). Z praktyki też wiem, że dużo firm przed wystawieniem do sprzedaży sama selekcjonuje karty, więc możliwość trafienia na modowalną " w ciemno" spada niemal do poziomu 1:100. Wg. moich źródeł karty Xpertvision są nieco tańsze od Sapphire, więc nadal twierdzę że Xpertvision jest tańszy niż Sapphire. Gdzie natomiast stwierdziłem, że bardziej się opłaca kupować Xpertvisiony??????? Albo to: Gdzie ty wyczytujesz te "rewelacje"? I na tym chciałbym zakończyć dyskusję, co jest lepsze i tańsze, każdy sam może porównać jaka jest cena, gorzej z jakością, ale tu mogą się wypowiedzieć posiadacze (a nie sprzedawcy) obu modeli, to będzie najbardziej obiektywne.

będzie obniżka cen, cierpliwości.

Można by dawać wiele przykładów, w czym jedne karty są lepsze niż inne - nie ma to sensu. Nadal twierdzę, że jakośc oby produktów jest porównywalne. Sapphire ma co prawda większą renomę na rynku, ale wypracowaną starszymi produktami. Nadal jednak twierdzę, że cena Sapphire jest wyższa niż cena Xpertvisionów. Zrobiłem proste porównanie - zapytałem jaka byłaby cena 10 sztuk Sapphire w Incom i 10 sztuk Xpertvision w ABC Data. Róznica w cenie na dzień dzisiejszy była 230zł netto, co na jedną kartę daje 23zł netto, przy sprzedaży detalicznej jest to różnica ok.30zł z VAT, oczywiście na korzyść Xpertvision. Swoją drogą przy cenie 575zł, suma 30zł to nieco ponad 5% wartości karty, co w niektórych firmach sumą większą, niż marża na takiej karcie. chciałem jeszcze zapytać, gdzie wyczytałeś takie "rewelacje"? Widocznie masz słaby dostęp do Xpetrvisionów, skoro kupujesz je tak drogo. Ja co prawda kupuje je jeszcze drożej, ale tylko dlatego, że mamy kupujemy z możliwością zwrotu.

Nikt nie robi wsi. Stwierdzam tylko, że karty Xpertvision i Sapphire to ta sama klasa jakościowa, więc mówienie, że jedna, albo druga jest lepsza, jest troche nie na miejscu. To sama klasa jakościowa to produkty Yuan i Powercolor. W jednym masz rację, rzeczywiście porównywałem kartę Xpertvisiona na R360 z Sapphire z R350, ponieważ takie miałem wtedy dostępne., ale napisałem o tym. Różnice były, ale niewielkie, co podczas normalnego używania nie ma żadnego znaczenia. Natomiast nie mogę się zgodzić co do ceny, przynajmniej u polskich dystrybutorów. Sapphire jest zawsze o conajmniej 15-20zł netto droższy niż Xpertvision.

Chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie wysnuwasz takie wnioski? Czy porównywałeś karty oby producentów i testowałeś je pod względem wydajności. Bo ja tak. I moje wnioski są zupełnie inne niż twoje. Przy testach w 3D Marku 2003 i 3D Marku 2005 karta Xpervision za każdym razem miała wynik kilkanaście-kilkadziesiąt punktów lepszy, w załeżności od użytego benchmarka. To chyba zaleta chipsetu R360 w jaki wyposażone są Xpertvisiony. Co do jakości, to zarówno jeden jaki drugi producent nie może się pochwalić super jakością, jeżeli już mówimy o jakości to mówmy Hercules. Wentylatorki na obu kartach są podobne jakościowo, czyli nadają się tylko wtedy, gdy karty nie podkręca się. W Sapphire złącze zasilania jest takie jak w FDD, czyli łatwiejsze do wyłamania, co uważam, za gorsze jakościowo niż molex zastosowany w Expertvisionach. Reszta jest podobna. Wyposażenie jast takie same, ale do Xpertvisionów producent dodaje także dwie pełne gry, a do Sapphire tylko sterowniki. Może się trochę czepiam szczegółów, ale stwierdzenie, że Sapphire jest lepszy w jakości jakości do mnie nie trafia, bo jeżeli chodzi o wydajność to jestem tego nawet pewien, że twoje stwierdzenie nie zostało potwierdzone żadnym testem porównawczym i jest zupełnie nieobiektywne. Dlatego proszę o wyjasnienie w czym Sapphire jest lepszy. Obawiam się, że dla Ciebie jest lepszy tylko dlatego, że Ty takiego masz.

To czy karta działa dobrze, czy źle jest uzależnione od kilku czynników. Najważniejsze z nich to: 1. Odpowiednio wydajny i STABILNY zasilacz, 2. Odpowiednio duża moc podawana przez płytę główną dla gniazda AGP, 3. Śmieci w Windows. Niestety, ale żaden z tych czynników nie jest zależny od selekcjonujących grafiki, tylko od użytkownika końcowego. Jeszcze raz powtarzam, że po to jest 10 dni na testowanie sprzętu, aby takie przypadki eliminować, jeżeli sprzęt nie działa odpowiednio, można go wymienić lub zwrócić pod warunkiem zachowania warunków zwrotu , wtedy nie zostaje się na lodzie z niesprawnym sprzętem.

Chce jeszcze raz przypomnieć o sprawie modyfikacji sprzętu. Wszystkie modyfikacje użytkownik dokonuje na własną odpowiedzialność, pamiętając o tym, że w razie reklamacji wszelkie przeróbki muszą zostać usunięte, bez pozostawiania po nich śladów. Jedynie radiatory na pamięci są "akceptowane". Niestety nie wszyscy się do tego stosują. Otrzymaliśmy zwrot karty z żądaniem zwrotu pieniędzy za nią. Przesyłka przyszła w wymaganym terminie 10 dni od daty zakupu, ale reklamacji nie możemy uznać. Dlaczego? Użytkownik zerwał oryginalny wentylator z karty, wysmarował chip pastą, ale nie zeskrobał pozostałości po kleju, przez co wentylator nie przylega do rdzenia zbyt dokładnie. Oczywiście wraz z pismem zawierającym żadanie zwrotu pieniędzy, nie ma ŻADNEJ informacji o dokonanej modyfikacji, co jest zrozumiałe, ponieważ takie działanie jest sprzeczne z warunkami zwrotu. Takie działanie zostało przez nas potraktowane jako próba oszustwa. Ostatnio ten użytkownik udzielał się na forum twierdzać, że ma problemy z kartą, bo wyświetla błędy w dużej rozdzielczości w grze Star Wars Battlefront. My niestety, nie testowaliśmy karty na tej grze , ani w takiej rozdzielczośći z dwóch powodów: 1. Nie mamy takiej gry, dema nie znalazłem, a oryginał kosztuje ok.150zł. o wersjach "legalnych inaczej" nie będę się wypowiadał, bo ich nie stosujemy, ajko sprzeczne z prawem 2. Nasze monitory to 15" LCD-ki, w których najwyższa rozdzelczość to 1024x768. W przypadku zgłoszenia przez użytkownika problemów z kartą w wymaganym terminie i przy spełnionych warunkach dotyczących zwrotu, karty są wymieniane lub zwracane pieniądze bez sprawdzania powodów (sprawdzamy je, ale później, aby nie przetrzymywać klienta) i w możliwie jak najkrótszym terminie, co wielu uczestników forum może potwierdzić. Wielokrotnie już pisałem, że nie jesteśmy w stanie sprawdzić kart we wszystkich konfiguracjach i we wszystkich możliwych grach i programach w przeciągu 1-2 godzin. Dlatego KAŻDEMU dajemy 10 dni na testy - to naprawdę dużo czasu. I nie będę ściemniał, że część kart (ok.5%) z tych wyselekcjonowanych rzeczywiście do nas wraca. Jeżeli karta nie nosi śladów używania jest od ręki wymieniana na inną. Co innego, gdy karta jest uszkodzona lub zmodyfikowana. W pierwszym przypadku karta trafia na serwis i jest wysyłana do producenta, który sam decyduje, czy kartę naprawić, wymienić, czy też odrzucić. Drugi przypadek jest traktowany jak ten opisany wyżej. Po co ten cały tekst? Po raz kolejny chce zaapelować o "działanie z głową". Pamiętajcie, że wszelkie przeróbki lub modyfikacje pociągają ze sobą utratę gwarancji, dotyczy to prób lutowania (hardmod) i zdejmowania orygnalnego chłodzenia. W obu wymienionych przypadkach można zakamuflować dokonane przeróbki, bo przecież nikt dokładnie tego nie sprawdza. I oczywiście jakiekowiek modyfikacje najlepiej robić po okesie 10 dni przeznaczonych do testowania, gdy już jesteśmy pewni, że karta jest bez zarzutu. W w.w. przypadku działanie "na bezczela", czyli zdjęcie oryginalnego chłodzenia, nieumiejętne czyszczenie z pozostałości po kleju, przez co wentylator źle przywiera do chipa, a następnie odesłanie karty i żadanie zwrotu pieniędzy będzie traktowane jak próba oszustwa, wraz ze wszelkimi konsekwencjami prawnymi.

Już komuś wcześniej odpisałem na bardzo podobne pytanie - gwarancja jest na poprawne działanie karty, a nie na jego wygląd, dlatego proponuije dalej używać karty. W razie padnięcia karty - reklamować w ramach gwarancji. Ewentualnie od czasu do czasu sprawdzić ten wtyk i wyczyścić.

Przyjmowali, ale nie w ramach gwarancji, tylko poza gwarancją, ale większość uszkodzonych kart udało się zareklamować, przy czym reklamujący musiał ponieść koszta przesyłki od.do producenta, myślę, że kilku uczestników tego forum może to potwierdzić. Niestety nie wyszło nam to na dobre, a czasy mamy trudne, a cierpliwość producenta też ograniczona. Dlatego jeszcze raz apeluje - przed wykonaniem jakiejkolwiek modyfikacji trzy razy pomyśl, zanim zrobisz cokolwiek.

WAŻNA WIADOMOŚĆ DLA WSZYSTKICH DOKONUJĄCYCH MODYFIKACJI KART!!! Mamy pierwszą odmowę uznania reklamacji na kartę zmodyfikowaną przez użytkownika. Do tej pory udawało nam się zareklamować sprzęt ewidentnie uszkodzony przez użytkownika, np. z ukruszonym rdzeniem, z rysą na płytce PCB itp. ale wyraźnie miarka się przebrała, a nikt nie chce tracić za błędy innych. I ja to rozumiem. W związku z tym muszę zakomunikować, że wszelkie próby lutowania i innych modyfikacji powodują utratę gwarancji, więc każdy , kto tego dokonuje , robi to na własną odpowiedzialność. Zamieszczam tą informację po to, żeby nie było w przyszłości konfliktów. Jeżeli producent nie uwzględni nam reklamcji, to my na pewno też nie jej nie uwzględnimy. Nie stać nas na to, żeby użytkownikow, który sam naruszył warunki gwarancji , kupować nowy sprzęt na własny koszt.

Może "osioł" to zbyt dosadne stwierdzenie, użyłbym raczej zwrotu ..... nieprzewidujący. Nie pomyślał, że pisząc po druku pocztowym, trzeba to robić dość mozcno, bo inaczej jakość trzeciej kopii jest marna. Sam sobie jest winien

Ups, znalazł się opis do anonimowej karty, był zakamuflowany pomiędzy białym pudełkiem z kartą a kolorową nakładką. Przy wyjmowaniu z białego pudełka pozostał w środku, znalazłem go dopiero przy ponownej próbie zapakowania karty. Ale cóż z tego, gdy w opisie jest tylko informacja, że karta nie działa prawidłowo, co niestety nie zostało potwierdzone przez nasz serwis, a adresu nadawcy nadal nie ma. Statek - widmo ??? może inaczej Radeon - widmo

Mam nietpowy problem, aczkolwiek związany z kartą Xpertvision Radeon 9800SE 128MB na pamięciach Hynixa 2.5ns nr seryjny A07500TDVI804001159, data sprzedaży 09.09.2004r. Otóż wraz dzisiejszą pocztą dostaliśmy przesyłkę zawierającą taką kartę - w środku brak jakiegokolwiek opisu, brak adresu nadawcy itp. Na kopii blankietu pocztowego bardzo słabo odbił się adres nadawcy, więc jest nieczytelny. Na wszelki wypadek karte sprawdziliśmy - jest w porządku, brak jakichkolwiek problemów przy pracy przy 8 potokach, jak i 4 potokach. CO MOŻNA ZROBIĆ Z TAKĄ PRZESYŁKĄ??? Nie można jej odesłać do nadawcy, bo nie wiadomo kim on jest. Nie można się skontaktować z nadawcą w celu wyjaśnienia, bo nie ma ŻADNEGO kontaktu. Jedyne, co możemy zrobić, to odłożyć na półkę i czekać, aż anonimowy nadawca sam się odezwie. Jeżeli to ty jesteś tym nadawcą odezwij się jak najszybciej!!! MY NAPRAWDĘ NIE JESTEŚMY JASNOWIDZAMI.

Bardzo chętnie. Jesteśmy we trzech i już nam oczy same się zamykają, bo to trzecia zawalona pod rząd noc. Na szczęscie szef kupił nam kilka paczek zapałek :) tylko musisz wziąć swojego kompa, bo my czwartego już nie będziemy miieli. Zapraszam jutro od 9 rano.

Ja na razie nic nie napisze. Właśnie skończyliśmy testować czwartą setkę kart, pozostały jeszcze dwie setki. Przyjdzie chyba przyjść do pracy w niedzielę, bo na poniedziałek muszę mieć wszystkie przetestowane.

Niestety, ale nie masz racji. W polskim prawie nie ma takiego zapisu, który nakazywałby przyjęcie zwrotu towaru po zakupie, nieważne czy w terminie 7, 10 czy 14 dni ( z wyjątkiem sprzedaży poza lokalem sprzedawcy). Jeżeli sprzęt nie ma cech o jakich zapewniał sprzedawca, możesz zażądać od niego doprowadzenia towaru do takiego stanu, o jakim zapewniał, dopiero w przypadku braku możliwości spełnienia takiego żądania, możesz zwrócić się o zwrot pieniędzy. Jeżeli umawiasz się ze sprzedawcą , że towar będziesz mógł zwrócić, żadaj potwierdzenia takiej możliwości na piśmie, w innym przypadku sprzedawca może wyprzeć się tego co zapewniał, a tobie będzie ciężko udowodnić, że takie zapewnienia były. I wtedy sprzedawca nie ma żadnego obowiązku zwracania kupującemu pieniędzy i przyjmowania zwrotu. Najpierw poczytaj sobie prawo konsumenckie, a dopiero potem udzielaj rad innym, bo tylko wprowadzasz innych w błąd, który może mieć przykre konsekwencje, dla tych co cię posłuchali. I bez urazy, to tylko rada, bo nie raz już słyszałem o podobnych przypadkach.

Niestety, ale nie masz racji. W polskim prawie nie ma takiego zapisu, który nakazywałby przyjęcie zwrotu towaru po zakupie, nieważne czy w terminie 7, 10 czy 14 dni ( z wyjątkiem sprzedaży poza lokalem sprzedawcy). Jeżeli sprzęt nie ma cech o jakich zapewniał sprzedawca, możesz zażądać od niego doprowadzenia towaru do takiego stanu, o jakim zapewniał, dopiero w przypadku braku możliwości spełnienia takiego żądania, możesz zwrócić się o zwrot pieniędzy. Jeżeli umawiasz się ze sprzedawcą , że towar będziesz mógł zwrócić, żadaj potwierdzenia takiej możliwości na piśmie, w innym przypadku sprzedawca może wyprzeć się tego co zapewniał, a tobie będzie ciężko udowodnić, że takie zapewnienia były. I wtedy sprzedawca nie ma żadnego obowiązku zwracania kupującemu pieniędzy i przyjmowania zwrotu. Najpierw poczytaj sobie prawo konsumenckie, a dopiero potem udzielaj rad innym, bo tylko wprowadzasz innych w błąd, który może mieć przykre konsekwencje, dla tych co cię posłuchali. I bez urazy, to tylko rada, bo nie raz już słyszałem o podobnych przypadkach.

Jeżeli chodzi o odpad kart niemodowalnych, to notujemy niestety coraz większy odsetek kart "niemodowalnych". W chwili obecnej ok.85% kart wyświetla artefakty po zmodowaniu, czyli odblokowaniu dodatkowych potoków - dotyczy to nowej wersji kart Xpertvision Radeon 9800SE 128MB 256bit na pamięciach Samsunga 2.8ns i rdzeniu R360. Mimo to cena karty spadła, ale nie tyle, na ile liczyliśmy, niestety. Obecna procedura testowania modowalności jest skuteczna na 95%. Może inaczej - z kart zakwalifikowanych jako modowalne ok.5% wraca, bo ktoś jednak znalazł jakieś błędy w grafice, a o powodów takiego stanu rzeczy mozna wymienić trzy- pierwszy, to niestety, ale człowiek jest omylny i potrafi się pomylić, zwłaszcza po 10godzinach ciągłego wpatrywania się w monitor (zdarzało się nie raz) potrafi przepuścić drobny szczegół; drugi powód - testujemy sprzęt na kilku aplikacjach przez ok.1,5 godziny, użytkownik ma na testowanie 10 dni więc może sobie zapuścić dużo więcej programów i długo dłużej testować; trzeci powód to niekompatybilność sprzętowa - u nas karta działa bez zarzutu - u użytkownika sieje błędami - najczęściej powodem takiego stanu rzeczy jest kiepski zasilacz, ale niekoniecznie. W większości przypadków nie ma żadnych problemów od samego początku, ci którzy jednak napotkali na jakieś problemy mogą liczyć na szybką wymianę na inny egzemplarz lub zwrot ceny karty. A od kiedy to Proline ma status hurtowni????

Co do tego to sie nei zgodze. WYdaje mi sie,ze czym nowszy chipset tym bardziej wydajny. Moim zdaniem masz trochę racji, ale nie zupełnie. Chipset RV360 w porównaniu do RV350 m aidentyczną wydajność, ale jest bardziej podatny na podkręcanie, co zresztą już wcześniej opisałem - bez trudu ustawiłem kartę na taktowanie 480/660Mhz, a myślę, że więcej też by się dało.