Więc wygląda to tak:
- Formatuję dysk (wszystkie partycje, czyli jest czyściutki)
- Instaluję windowsa ME wszystko ładnie i czyściutko (kabel sieciowy odłączony jest od internetu na wypadek gdyby miało mi się ściągnąć w tle jakieś robactwo)
- Instaluję Norton Antivirusa 2003 i dopiero wpinam wtyk sieciowy do netu.
- Aktualizuję bazę antywirusów.
- Profilaktycznie skanuję wszystko Antywirusem... jednak nic nie wykrywa.. no bo w sumie co ma wykryć jak system jest nowiusieńki.
... komputer działa.
Posiedzę na nim chwilę (wyłączam go i włączam w końcu) po kilku minutach wyskakuje biała ramka a na niej:
"Błąd ładowania Explorer.exe - należy zainstalować Windows ponownie"
Ten komp działał mi cały czas elegancko, dopiero teraz przy reinstalacji systemu to zaczyna się pojawiać...
Powiedzcie mi co z tym zrobić ???????????????