Wiesz, właśnie osiągnąłem pewien wymierny postęp - otóż komputer się elegancko włączył, wszystko ładnie działa, ale... włączyłem go pilniczkiem od paznokci (zwarłem 2 piny). Czy to oznacza że mam spalony wyłącznik? Trochę dziwne, bo rano działał ;)
Jeszcze jedno pytanie czy ta ilość pasty na radiatorze procesora która jest nałożona fabrycznie wystarczy, czy muszę trochę dołożyć od siebie?