No więc rozpoczęło się tak, że zawiesił mi się komputer. Następny raz przy włączaniu bios nie chciał się załadować, więc strzeliłem mu reset biosu. Bios się załadował, ale nie chciało przejść do ładowania systemu. No więc z racji, że mam jeszcze zintegrowaną kartę, gts 250 odstawiłem na półkę i przełączyłem na integrę Ati hd4200 oraz zainstalowałem sterowniki Ati nie kasując tych nvidii. GTS 250 wyczyściłem, zmieniłem jej pastę i działała (chociaż żadna gra się nie chciała uruchomić), aż do momentu, kiedy odinstalowałem driver sweaperem sterowniki Ati. Mnie dosłownie zdarło z nóg, gdy bez sterowników ati karta nvidi powraca do wcześniejszego problemu, gdzie bios się nie może załadować. Co w takiej sytuacji robić?