Tak sobie myślę, że do wyższej rozdziałki do nowych gier mi już komp nie wystarcza. Bad Company nawet na razie nie kupuję do tego sprzętu. Sprzedaję xboxa i mam trochę kasy zaoszczędzonej + to co dostanę za obecne części i będzie 2000zł na upgrade.
Obecne komponenty:
procesor: AMD Athlon X2 5000+ 2,6ghz
mobo: msi k9neo-f (shit totalny, dosyć, że jak podkręci się procka o 100mhz to już komp jest niestabilny to muszę wciskać F1 po uruchomieniu kompa, a potem muszę jeszcze kliknąć w profil, więc trochę to wkurza) teraz chcę mieć mobasa od gigabyte
Ram: ddr2 2gb od kingstone'a
twardziel: 250gb od samsunga
nagrywarka DVD od LG
zasilacz Feel III 400w - imo dobra zasiłka, ale nie ma potrzebnych wejść pinowych i do nowego kompa nie starczy
karta grafiki: ATI radek HD 3850 512mb od GeCube (to zostawiamy, w wakację chcę kupić coś z high endu
monitor: Dell 2209WA 22"
system: XP pro, ale chcę kupić za jakiś czas windę 7, pewno 32bitową, co ma 64bitówka, że tak polecają teraz?
buda: NZXT Apollo Black - dużo miejsca ma i dobrą wentylację
Tak myślę, że nie ma sensu się przesiadać z 2 rdzeni na 2 rdzenie. Jakby wziąć Phenoma II X4 to by dało radę, wziąć mobo co działa i z ddr2 jak i ddr3?
Zastanawiam się nad i5 750, ale intel ma już 32nm to pewno niedługo i w tych nm wyjdą prock z 4 rdzeniami, ale jeszcze jaka cena będzie... I inna sprawa na radeonie mi się źle grafika w wiedźminie wyświetla to na pewno wezmę geforca. Jednak Radeon World nie dla mnie.