Witam!!!
Dorzucę coś od siebie. Jakieś 5-6 lat temu miałem ten sam problem, pecet warczał niemiłosiernie, więc go ściszyłem nieco.
Na Athlona 1700 XP kupiłem miedzianego pentagrama z wiatrakiem 80 mm. Obniżyłem napięcie z 1,75V do 1,55V,
dodałem specjalny regulator prędkości i wiatrak chodził na jakieś 900obr/min.
Ten pentagram do około 1200 obr/min. jest już zupełnie niesłyszalny z odległości 0,5 metra.
Temperatura procka była jakieś 57 C w na biegu jałowym, przy 100% obciążenia podskakiwała jakieś o 5 C.
Na NB dałem duży pasywny radiator Zalmana (zamiast małego pasywnego).
Grafika to GeForce 4 MX440. Wrzuciłam na nią duży kawał pasywnego aluminiowego radiatora (za 5zł).
Zasilacz No Name sam przerabiałem, dostał dwa duże aluminiowe radiatory.
Został tylko HDD. I to jedyny problem. Powiesiłem go swobodnie na kilku kabelkach żeby nie wprowadzał w rezonans obudowy.
Ale lekki szum i tak słychać, chociaż cicho puszczona muzyka już go całkowicie zagłusza.
Kupiłem też coś takiego jak Scythe Quiet Drive żeby HDD wyciszyć, ale to była porażka.
Tłumił tylko trochę wysokie częstotliwości za to doskonale rezonował na niskich.
Po użyciu tego "wyciszacza" dysk wydawał się jeszcze głośniejszy.
Obudowę mam oczywiście całkiem otwartą, żeby wykorzystać konwekcję i promieniowanie.
Koniec końców w kompie mam tylko jeden wiatrak a cały hałas powoduje HDD.
Do dziś komp chodzi, choć napięcie na procku musiałem stopniowo podnosić bo pracował niestabilnie. Dziś jest 1,675V
(ustawione w biosie choć odczyt jest 1,64V).
Dobra rada jeśli uporasz się z dyskiem to reszta to jest mały pikuś.
Jeśli chodzi o dysk to SSD najlepiej ratuje sytuację ale cena...
Ja bym się tak nie bał wentylatorów. Za 50zł na allegro znajdziesz dobry, bezszelestny wentylator, który schłodzi Ci każdy 65 watowy procesor.
Wystarczy tylko trochę obniżyć napięcie zarówno procesora jak i wentylatora. I w ten sposób masz ciągle pełną moc obliczeniową procka, a nie połowę.
Powodzenia!!!