Witam wszystkich, to mój pierwszy post tutaj.
Przedstawię krótko moją sieć domową.
Tworzą ją dwa komputery stacjonarne, jeden laptop, router bezprzewodowy D-Link Dl-524 oraz router przewodowy z modemem Planet ADE-4000.
Router bezprzewodowy jest połączony kablem sieciowym z routerem Planeta (dzięki temu D-Link udostępnia internet bezprzewodowo).
Do Planeta podłączony jest zawsze jeden stacjonarny komputer, z D-Linka bezprzewodowo zawsze korzysta drugi stacjonarny. Laptop natomiast podłączony jest raz bezprzewodowo do D-Linka, raz przewodowo do Planeta.
Wszystko działało bez problemu od kilku lat, na każdym komputerze był internet.
Niestety, kilka dni temu sytuacja się zepsuła, internet przestał działać, mimo że nie zostały zmienione żadne ustawienia w żadnym z routerów.
Po różnych próbach i kolejnym odłączaniu to komputerów, to routera D-Linka, doszedłem do tego, że winny jest laptop.
Otóż, kiedy podłączone są tylko komputery stacjonarne, to internet działa na każdym z nich, sytuacja zmienia się, po podłączeniu laptopa (kablem lub przez wifi).
Wtedy jeszcze przez kilka minut internet działa na wszystkich komputerach (także na laptopie, ale czasem nie trwa to nawet kilku minut), a następnie pada wszędzie.
Co ciekawe, nie chcą wczytywać się strony (w żadnej przeglądarce), ale działa gadu-gadu i skype, raz mogłem też przeglądać cały serwis onet.pl (na stacjonarnym, połączonym kablem), ale już nic więcej się nie otwierało.
Sytuacja jest taka sama, niezależnie od tego, czy router D-Linka jest włączony, czy nie.
Co może być problemem?
Laptop ostatnio łączył się z kilkoma hotspotami, może to ma jakiś wpływ?
Bardzo proszę o wszelkie porady.