Ar-ek

Nikt nic...?

Mam teraz klawiaturę Ak-64, taką: i jest, wydawałoby się, idealna - fajna regulacja podświetlenia pokrętłem, podświetlenie tylko czcionki, zero problemów z rażeniem w oczy, duży enter (jakoś nie trawię innych układów klawiatur niż właśnie ten) i - mistrzostwo - rozkładana pokrywka, po rozłożeniu będąca podkładką: I jest tylko jeden problem - beznadziejnie się na niej pisze. Trudno powiedzieć dlaczego - jakos tak gumowo, nerwica człowieka bierze podczas pisania i już. 20to letnia Chicony za 10zł to luksus i komfort pisania, w porównaniu z tym. Są jakieś klawiatury z sensownym podświetleniem (regulowanym i nie-walącym dookoła klawiszy) i dużym enterem (mus)? Bardzo fajnie prezentuje się Natec Medusa 2, ale patrząc po opiniach to straszny paździerz. Jest też Gigabyte Force K7, ale dość drogi (170), a płaci się za jakieś zupełnie niepotrzebne mi cenchy dla graczy. No ale zawsze to jakas opcja. Może coś jeszcze? Najlepiej tak do stówy albo niewiele ponad. I czy sa jakieś patenty na przykrycie klawiatury podczas jej nieużywania? Bo podobnego patentu jak w mojej art nigdzie nie widziałmem (poza jednym tracerem i Omegą - ale to są klony arta, albo art jest ich klonem ;) ). W zeszłym stuleciu każda nowa klawiatura wychodziła z plastikową przezroczysta osłonką, którą można było po prostu klawiaturę nakryć - ale teraz tego brak, a, że kształty klawiatur są różen, to i uniwersalnych brak (a w każdym razie nie widzę, może po złych hasłach szukam).

Ja też przymierzam się do zmiany obudowy. Moje potrzeby to - spora szerokość (przyszłościowo, minimum 205~210mm), równa góra (na obudowie będzie stał skaner), usb itp w górnej przedniej części, brak klapek, drzwiczek itp cudów, zasilacz na dole. Zabaw z chłodzeniem wodą nie planuję, więc ułatwienia w tej dziedzinie nie mają dla mnie znaczenia. Ma być przede wszystkim cicho. Temperatury mają jakieś tam znaczenie, ale nie krytyczne (grafikę mam zintegrowaną, więc jednego piecyka mniej. A jeśli wstawię normalną grafikę, to też raczej nie będzie mocno grzała, bo nie grywam ;) ). Wiatraczków na ścianie bocznej nie planuję, na górze też niespecjalnie (ze względu na skaner - w Utgardzie górny wiatraczek bym chyba odłączył...) $ do wydania to nie więcej niż okolice 3 stówek, ale chętnie wydam mniej :) Jak na razie "na placu boju" ostały się Lancool K58 i Xigmatek Utgard. Utgard znacznie bardziej mi się podoba, ale o Lancool są sporo lepsze opinie. Myślałem tez o CM 590 (do wyjęcia już za nieco ponad 2 stówki) oraz CM 5 II. Nie wiem czemu, jakoś mnie te CM nie przekonują, ale chyba są nie najgorsze. CM 690/692 za to odpadają, bo złącza usb są na środku góry i zakryłbym je skanerem. Antec 300 za to jakoś mi się nie podoba (chociaż też się nad nim zastanawiam). Jest coś jeszcze ciekawego, co może pominąłem? EDIT Znalazłem jeszcze Ace Edge 990. Wrażenie sprawia dość dobre, ale jedyne recenzje w sieci są w językach nordyckich... :| EDIT2: Zaczynam się skłaniać ku Xigmatek Midgard. Wygodniejsze mocowanie dysków niż w Utgardzie, półtorej stówki taniej niż RC-692-KWN2 czy K62, a niespecjalnie widzę, żeby warto było dokładać do tamtych dodatkowe 50% ceny nowego midgarda...

Radki z serii hd5xxx mają gorszą wydajność w 2d, niż nawet stare integry (sterowniki?). Ogólnie, mam wrażenie, że ranking kart graficznych wg przydatności do 2d wyglądałby zupełnie inaczej, niż rankingi 3d. Ale jakoś nigdzie nie mogę znaleźć takiego benchmarka. _____________________________________________________________ A może Quadro fx 3450? Chip jak GF 6800GT, nie wiem tylko, w czym jest lepsze/gorsze quadro od gt... Czy w ogóle polować na jakieś nieco starsze quadro (nowe zabijają ceną), czynie ma to sensu?

Mam zestaw z AsRockiem m3a785gxh (czyli radek hd4200 na pokładzie), Phenomem x4 3.47GHz i 4GB ramu. Zaczyna mi w tym sprzęcie nawalać wbudowana grafika - nie wiem, czy to we wtyczce coś nie łączy, czy co jest grane, ale raz na jakiś czas znika obraz i... pojawia się dopiero po jakimś czasie, gdy komputer postoi trochę wyłączony. Nie chce mi się rozbierać kompa i odsyłać MB z reklamacją, więc jeśli problem zacznie się pojawiać częściej, kupię chyba jakąś kartę zewnętrzną. Komputer używany jest do programów typu photoshop, capture nx itp, internetu, divx. I tutaj nie wiem, czy brać najtańsze, co jest (np hd4350), czy szukać czegoś lepszego (hd4650? hd5550? 9500gt?)? Może być używka. Najchętniej brałbym coś pasywnego, bo już i tak jest dość głośno.

Takiego czujnika nie mam. Z kolei programy jakoś sobie z odblokowanym prockiem nie radzą - w evereście temperatury nie widzę, nawet programik AMD nie potrafi jej poprawnie pokazać (!) HW Monitor pokazuje (ale tylko całościową) i tam jest +- tyle samo, co w speedfan'ie.

Procesor jest chłodzony SilentiumPC Spartanem z 2 wiatraczkami. Tak, używam speedfana - próbowałem jakichś 3 innych rogramów, ale coś z nimi było nie tak (jużnie pamiętam co - jeden chyba lubił tylko intele, inny się krzaczył...) Jeśli speedfan jest kiepski, to zerknę jeszcze wieczorem, jak to wygląda w evereście, o ile everest pokazuje temperatury.

To jednak nie była wina procka - musiałem jakoś niechcący przestawić ustawienia pamięci, bo szukając "co jest nie tak" w biosie zauważyłem, że zamiast 1333 jest ustawione 1600. Swoją drogą - na 1600 pamięc nie daje się przetaktować nawet po podniesieniu napięcia do 2.05V. Szkoda. Co do samego proca - działa stabilnie. Podkręciłem go wczoraj do 3400MHz (235*14.5) przy 1.35V, jest stabilny, a temperatura nie przekracza w stresie 50~52st (w spoczynku jest między 37 a 40st). Zegar można podbić jeszcze do 3465 (239x14.5), ale z napięciem trzeba dojechać aż do 1.425V, więc raczej nie ma to sensu. Nie ruszałem na razie NB - chyba trzeba tam mnożnik zmniejszyć, nie wiem, czy to jakoś umożliwi dalsze OC, ale pewnie nie (?).

Dziwne sprawa. Wrzucony na Szybko Win7 x32 był stabilny jak skała. Teraz wrzuciłem Win7 x64 i zaczęła się jazda - już ładnych kilka BSOD miałem. Przeinstalowałem system na spokojnie, zapuściłem occt na 9h - bezbłednie. Zrobiłem obraz w Acronis Home Image, coś tam poinstalowałem - BSOD. Wczytałem acronisowy obraz dysku, dla pewności znowu occt na 9h - i proszę, wywaliło błąd na rdzeniu "0". Co ciekawe, occt twierdzi, że rdzeń to RANA (A cpu-z pokazuje deneb). Nie wiem już, czy to jednak odblokowane jajko jest nie do końca sprawne, czy to ta 64 bitowa winda jest taka kapryśna, czy o co chodzi :( Płyta to AsRock M3A785gxh /128

A jednak wentyle procka śmigały na 2500rpm i to one tak wyły. Po zmniejszeniu do 2300 było już wyraźnie ciszej, 1800 i poniżej sprawia, że są cichsze od pozostałych emitentów hałasu (ergo - niesłyszalne) ;) Włączyłem w BIOSie opcję Quiet CPU Fan i teraz startuje na 800rpm, zamiast na 2500 (i już jest w miarę cicho).

Ale ja mam 2x92 mm (SilentiumPC Spartan) ;) Nie dam głowy, co generowało hałas: w obudowie są jeszcze 3 wiatraki 80mm chodzące na 1800/1700/1300rpm, a do tego 3 dyski twarde. Wszystko razem generuje dość spory hałas.

Wczoraj odblokowałem Athlona II x3 435 serii CACYC AC 0949EPMW. Odblokował się zarówno rdzeń, jak i L3. 5h testu w OCCT zakończyło się bez błędów.

poczciwym fanspeedem. real-temp odmówił współpracy, a core-temp pokazywał tylko obciążenie rdzeni (temperatur już nie). Dalej nie szukałem, bo na razie chodziło mi głównie o sprawdzenie, czy czwarty rdzeń i L3 działają. Co do obrotów - nie wiem. FanSpeedowi nie dowierzam - pokazywał 2500rpm na cpu. Niby było dość głośno, ale podobnie głośno było przez cały czas, a bios wskazywał na 800~900 rpm...

Tymczasowo, z braku laku, siadł system 32 bit. 5h OCCT na procku odblokowanym na Phenoma II x4 nie zwróciło błędu. Temperatura w idlu była 33st, w stresie nie przekraczała 43st. Chyba jest nieźle... :huh:

Tak to wygląda po zmontowaniu: