Skocz do zawartości

LPKorn3324

Stały użytkownik
  • Postów

    2100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O LPKorn3324

  • Urodziny 03/02/1988

Contact Methods

  • Strona WWW
    http://stalker.funday.pl
  • GG
    8391481

Profile Information

  • Skąd
    Poznań

Ostatnie wizyty

3368 wyświetleń profilu

Osiągnięcia LPKorn3324

Newbie

Newbie (1/14)

21

Reputacja

  1. Dijkstra dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Niestety oby dwa wymienione przez Ciebie sposoby nie zatrybiły u mnie. W pierwszym po tym jak wyłączyłem DHCP w routerze, nie mogę zalogować się do jego panelu konfiguracyjnego by zmienić hasło i SSID. Z kolei w panelu modemu nie mogę wyłaczyć DHCP - w zakładce network - WAN - WAN IP Mode ustawienie 'DHCP' jest wybrane z listy lecz nieaktywne, nie mogę go zmienić. W drugiej metodzie porty od 1-3 są ustawione na route, port 4 ma domyślnie bridge. Portów od 1-3 nie mogę edytować jak widać na załączniku. Niemniej, jak wcześniej napisałem jak podłączyłem się pod LAN4 gdzie niby jest fabryczny bridge to router nie otwiera mi dostępu do internetu.
  2. Poprowadził, ale to niewiele zmienia. Owszem, jak ustawiłem router w salonie na parterze to siłą rzeczy wifi jakie sieje mi asus jest zdecydowanie lepsze (realnie ~100 Mb/s, zresztą komp stoi 50 cm od niego więc nie mogło być inaczej), jednak to wciąż nie jest maks (a niby ten router bez problemu powinien sobie z tym poradzić), a dwa gorsze, że na piętrze internet jest już słabiutki nawet czerpiąc sygnał z asusa do pokoju, który jest dosłownie nad nim/salonem. I to jest dziwne bo jak to możliwe że bdb router nie może sobie poradzić z przejściem jednego sufitu z pustaków ceramicznych. To w bloku jak mieszkałem i miałem jakiegoś tp linka za 60 zł sygnał był lepszy, a do przejścia były dwie żelbetonowe ściany.
  3. Potrzebuję pomocy z konfiguracją modemu WiFi z routerem, sprawa wygląda następująco: Otrzymałem od mojego dostawcy neta INEA modem bezprzewodowy Alcatel G-241W-A, który zamontowano mi na poddaszu (szeregowiec) ze względu na światłowód, który tam developer pociągnął. Łącze to 150/15 Mb/s. Na wstępie montażysta z powiedział, że jak chcę po WiFi korzystać z neta to muszę i tak dokupić router, bo ten modem jest za słaby i nie przejdzie mi sygnał przez wszystkie ściany. Miał rację. Piętro niżej prędkość neta to ok 10-15 Mb/s, a na parterze w zasadzie ledwo nawet łączy z modemem, prędkość ~2 Mb/s. Po kablu jest tak jak fabryka dała - 150 Mb/s. Ok, trudno pomyślałem i kupiłem polecany router ASUS RT-N18U. I tutaj pojawiły się problemy. Podłączyłem go zgodnie z tym jak w broszurze napisano, czyli: W modemie w porcie LAN1 podpiąłem przewód, który idzie do złącza "internet" w routerze. Następnie w routerze jeszcze w porcie LAN1 podpiąłem kabel, który idzie do stacjonarnego PC. Konfiguracja w przeglądarce, niby wszystko prawie automatycznie poszło i klops. Owszem router stworzył nową sieć bezprzewodową, niestety działa ona niemal z taką samą prędkością jak ta siana przez modem. Co więcej modem dalej podaje sygnał wifi , osobny względem routera. Pomyślałem, ok na modemie jest przycisk, który wyłącza sieć bezprzewodową to nie będzie sygnał dublowany. Pudło. Router dalej ma żałosną prędkość. Wyczytałem gdzieś, że w tym wypadku modem powinien działać w trybie "BRIDGE" tak by sygnał przewodowo/bezprzew. wysyłał tylko i wyłącznie router. I ok, wyszukałem w panelu sterowania alcatela opcje dla każdego portu LAN od 1 do 4 i tam wychodzi, że LAN4 już automatycznie jest ustawiony w tryb bridge. Podłączyłem w takim razie router nie przez LAN1 tylko LAN4 i kicha ponownie. Owszem router połączył się z modemem, skonfigurował się lecz nie ma neta - żółty trójkąt na ikonie zasięgu i koniec. Stąd nawet nie wiem czy ta opcja bridge cokolwiek by dała. Jakieś sugestie ogólnie na rozwiązanie problemu?
  4. uff dawno nie pisałem w tym wątku to kilka ostatnich pozycji jakie widziałem, bardzoi krótko i na temat. nowy Batman - najlepszy film jaki widziałem w tym roku. Bardzo się go obawiałem z jednej przyczyny. W przeciwieństwie do 2-giej części, ggdzie Joker miał świetną rolę ten film po prostu pochłania. Mroczny rycerz był dobry ale po prostu momentami umierałem z nudów. Tutaj czas zleciał momentalnie. Sceny epickie, muzyka również. 9/10 Prometeusz - nie jestem fanatykiem Aliena, lubie klimaty sci-fi w kosmosie. Było warto. Efekty bardzo wyważone, fabuła intersująca, bdb aktorzy. Szkoda tylko, że co jakiś czas pojawiały się właśnie luki w scenariuszu, niedorzeczne akcje czy po prostu niedoróbki. Mimo tego 8/10 Dziedzictwo bourne'a - [gluteus maximus]. tak tylko można powiedzieć. Seria o poczynaniach bourne'a w mojej opinii wyniosła gatunek na nowy poziom, i trzy ostatnie części były po prostu mistrzowskie. basta. kropka. Rezygnacja z Damona na Rennera wcale nie musiała być zła, niestety scenariusz po prostu zmarnowano. Przykro mi to mówić ale ten film po prostu nie ma wymaganych trzech części - wstępu, rozwinięcia i zakończenia. Ma półtora, wstęp i urwane rozwinięcie. Dłuży się strasznie, człowiek czeka na rozwój akcji i ... no właśnie, tego się nie doczeka. Zabawna to była nawet trochę sytuacja. W kinie byłem z tatą, również sympatykiem serii i podrzuciliśmy mamę do centrum handlowego nieopodal kina i umówiliśmy się, że odbierzemy ją jak film się skońćzy, czyli jak mi się obiło o uszy za nieco ponad 2 h. Film oglądamy, zostaje 10 minut do końca wyznaczonego czasu i autentycznie napisałem sms'a do matki, że będziemy za 30 min bo nie ma bata - ten film musi trwać dłużej bo przecież to co jest na ekranie to nie może być koniec. Niestety był. Mocny zjazd z jakością serii. 6/10 Avengers - "przyjemnie się go oglądało". 7.5/10
  5. no tak - strzelanin nie było, nie zabili 234563 wilków, nie przebiegli 780 mil alaski - NUDA panie nuda! Sorry ale takie tłumaczenie jest śmieszne. Przewidywalny? A czego się spodziewałeś? Że ocaleni z katastrofy lotniczej nad alaską i tropieni przez wilki, zaprzyjaźnią się z nimi i zamieszkają w piernikowej chatce? :lol2: Co do retrospekcji a'la "Moda na Sukces" to nie wiem - nie oglądałem. Filmowi można zarzucić trochę ale z pewnością nie powyższe. Bardzo dobre ujęcia, brak trybu "rambo" i kojącej i napełniającej tęczowowym ciepłem serduszo sceny finałowej zdecydowanie cieszą. Film dobry do obejrzenia ale też nie ma co popadać w ochy i achy - ot solidna produkcja odrobinę wychylająca się z tłumu.
  6. LPKorn3324

    Alan Wake (c) Remedy

    jak sięgam pamięcią to premiera na xboxa nie wyszła najlepiej, taki trochę nastrój jednak rozczarowania był. Dlatego też nie obiecywałem sobie wiele po tym tytule jak pojawił się na PC i... pozytywnie mnie zaskoczył. jestem w połowie gry i imho bdb, + świetny klimat Kinga/Twin Peaks odrobię x-files czy innych fringe'ów :), oprawa audio-wizualna i projekt lokacji. Czegoś co by mi przeszkadzało jakoś póki co nie doświadczyłem. Może trochę za dużo zjaw w sensie, że jest to troche oklepane po pewnym czasie ale to jak czepiając się.
  7. Tinker, Tailor, Soldier, Spy / Szpieg - Zawód. Podchodziłem do tego filmu z lekką rezerwą, spodziewałem się kina bez efektów, za to z trzymającym w napięciu z inteligentnym scenariuszem. Scenariusz był, efektów nie było, za to nie pożałowano tony nudy. Tak, niestety ale ten film był nudny. Miarą dobrego filmu jest dla mnie skupienie uwagi na nim, a Szpieg tego zwyczajne nie robił. Film oglądało się nijako, minuty leciały, a na ekranie pustka. Scena "finałowa"? Kompletnie nie obchodziło mnie kto będzie siedział na tym krześle, 0 emocji. Niestety ale dwie godziny stracone. Pewnie niektórzy pomyślą po tych słowach "aha, ok, znawca, spoko" ale dzień wcześniej obejrzałem "In time", czyli typowego hamburgera i ... koniec końców film spełnił swoją rolę - miły wieczór, bez wyrzutów sumienia odnośnie poświęconego czasu. O Szpiegu tego powiedzieć nie mogę.
  8. LPKorn3324

    Gta 4

    dziwna sprawa. Dawno temu grałem w gta na troche słabszym sprzęcie (mniej ramu, gorsza grafika) i na patchu 1.1 czy 1.3 działąło to ok; teraz zainstalowałem bratu na xp grę i na patchu 1.4 i 1.7 po 5 minutach gry, kiedy wszystko działa ok gra nagle dostaje zawiechy i mam 1fps/10 sek .. .o co chodzi?
  9. ma wiele wspólnego bo tworzyli go ludzie, którzy odeszli z GSC Game World po pierwszym stalkerze zdaje się czy nawet trochę wcześniej. ;)
  10. właśnie użycie mocnych scen było jak najbardziej usprawiedliwione przy takim głównym bohaterze. A co do przewijania filmu - cóż, trzeba było obejrzeć transformers, nie każdy film ma przez cały czas trwania dostarczać scen pirotechnicznych. Tak, Drive to nie Szybscy i Wściekli, a mam wrażenie, że część osób do niego właśnie tak podchodzi. The Ides of March (2011) - ponownie Gosling, a do tego Clooney, Tomei, rachel Wood, Seymour Hoffman, Giamatti obsada mocna. Film też jednak powiem wprost - od pewnego momentu. Tak między 20, a 60 minutą Clooney snuje nam wprowadzenie do historii, tak jakby każdą scenę chciał dogłębnie przeanalizować. Tylko po co? W efekcie zaczęło lekko przynudzać, niepotrzebnie ponieważ od wspomnianej 60 minuty akcja ma ręce i nogi, nie galopuje, ale we właściwym tempie serwuje dobry polityczny thriller. Mimo wszystko lekkie rozczarowanie bo miało być kapitalnie, a jak po prostu dobrze. 7.5/10 Margin Call - obsada jak powyżej tj. plejada gwiazd. Film jak najbardziej daje radę, myślałem że wyjdzie nużąca finansowa papka, a tu proszę. Zaskoczenie na plus. 8/10
  11. LPKorn3324

    Seriale

    potwierdzam, odc bardzo ułożony, poprawny ale ostatnia scena - oj nie myślałem, że ten dzień kiedykolwiek nadejdzie ;d
  12. stalker na padzie, OMG :lol2:
  13. LPKorn3324

    Alan Wake (c) Remedy

    Niespecjalnie sprzedało się na X360, to teraz czas na kilka groszy ze sprzedaży na PC. Lepiej zarobić swoje niż jak osioł powtarzać "sorry, Xbox exclusive". Proste.
  14. LPKorn3324

    S.T.A.L.K.E.R. 2

    Sprawa wygląda w ten sposób, że najprawdopodobniej studio jest zamknięte ALE oficjalne stanowisko firmy w całej sprawie będzie zajęte w poniedziałek. ... w sprawie samej gry to nie wiadomo na jakim etapie zaawansowania prac ona sama się znajduje. Jeżeli na poziomie niższym niż 75% to wątpliwe by ktokolwiek chciał brudzić sobie ręce w kodzie gry nie przez niego napisanym, gdzie sporo już zrobiono, a równocześnie jeszcze dużo jest do zrobienia. Ale poczekajmy do poniedziałku.
  15. Drive - wreszcie obejrzałem i jest bardzo zadowolony z wyboru. Świetna rola Goslinga, facet nie nagadał się, nie nastrzelał, nie rzucał ku$@#mi i wykreował kapitalną postać. Sam scenariusz ok, nic odkrywczego, ale co najważniejsze, skrojona dla głównego bohatera. Na koniec największa zaleta - MUZYKA. Wspaniała. Momentami ma się ochotę zamknąć oczy i tylko wsłuchiwać się w dźwięki płynące z głośników. Polecam. 8/10
×
×
  • Dodaj nową pozycję...