Ta gra jest jak książka. Warto wczytywać się we wszystko co można. Niby "wielkość świata" nie jest porywająca, ale już sama kostnica jest tak świetnie napakowane różnymi smaczkami, że poezja. No i te historię, jak z twarzami w katakumbach płaczących kamieni. W dodatku pierwszy i chyba jedyny raz nie irytowała mnie amnezja głównego bohatera. Amnezje jestem w stanie wybaczyć jeszcze Wiedźminowi albo BG2, ale już o wiele mniej chętnie.