Skocz do zawartości

Wocash24

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Wocash24

  1. Właściwie to wiem już na czym stoję. Dysku raczej przestanę używać, bo tylko mi spowalnia komputer. Nie chce mi się go znowu regenerować, żeby potem w przyszłości znowu mieć przez niego problemy. Przynajmniej drugi jest sprawny, w większości < 3 ms, trochę < 10 ms i tylko trzy < 50 ms. Nic wolniejszego nie ma. Dziękuje wszystkim za pomoc :smile2:
  2. Problem leży w tym, że już kiedyś go zerowałem i remapowałem co usunęło wszystkie bad sectory, których trochę było (nie pamiętam dokładnie ile) i poprawiło to działanie, ale jak widać problem powrócił i zastanawiam się na ile drugie zerowanie byłoby skuteczne i długoterminowe.
  3. Dysk podłączyłem innym kablem do innego portu. Wydaje mi się, że system ładuje się szybciej. Ważniejsze chyba jest jednak to, że ściągnąłem kilka GB danych a liczba błędów komunikacji z płytą nie wzrosła nawet o jeden. SMART: Skan:
  4. Może zacznę od tego, że problem jest bardziej złożony niż sugeruje to tytuł tematu. Od wielu lat posiadam 2 identyczne dyski twarde WD5000AAKS 500GB. Na jednym z nich mam zainstalowany system Windows 7 64-bit i kilka programików, a na drugim praktycznie wszystko inne, programy, gry itp. Gdzieś 2 lata temu jeden z dysków (ten do programów i gier) zaczął sypać bad sectorami. System uruchamiał się straszliwie długo, czasem nie uruchamiał się w ogóle (zatrzymywał się na czarnym tle z logiem Windowsa), po załadowaniu systemu wszystkie aplikacje startowe ładowały się jeszcze dłużej, system potrafił przestać wykrywać ten błędny dysk w ogóle, a na dodatek tego raz po raz dostawałem bluescreenem w twarz. Próbowałem zregenerować ten dysk programem MHDD i co mnie zaskoczyło, wszystko się udało. HD Tune nie wykrywał żadnego bad sectora. Tutaj zaczyna się druga i docelowa część problemu. Dysk działał bez zarzutu może jakiś rok, po czym problemy zaczęły wracać. Sytuacja obecna wygląda tak, że właśnie wymieniam większość podzespołów, zaopatrzyłem się także w dysk SSD 250GB i wraz z nim chciałbym dalej używać co najmniej jednego ze starych HDD. O ile ten systemowy nie stwarza problemów to waham się co do tego drugiego. Wszystkie dawne problemy tego uszkodzonego dysku powróciły, z wyjątkiem bad sectorów. HD Tune nie wykrywa żadnego nawet po długim skanowaniu. To samo co kiedyś: okropnie długi czas ładowania systemu (od włączenia komputera do w pełni responsywnego pulpitu mija kilka minut), zatrzymywanie się na czarnym ekranie systemu, okazjonalne odłączanie się dysku i bluescreeny. Czasem męczyłem się, żeby w końcu pokonać ten czarny ekran nawet 40 minut. Ciągłe resety, odłączanie zasilania i mieszanie kablami SATA po jakimś czasie przynoszą rezultat. Odłączanie się dysku też jest irytujące (nawet nie dotykam obudowy, kiedy to się dzieje). W jednej chwili potrafi mnie wywalić z gry, zamknąć teamspeaka, wyłączyć przeglądarkę i pozamieniać większość ikonek na pulpicie na białe plamki, bo to wszystko zainstalowane jest na tym wadliwym dysku. Niestety nie jestem w stanie napisać co pojawia się na bluescreenie, bo żadnej informacji zapisanej nie mam, a same bluescreeny pojawiają się bardzo rzadko, więc nie mogę sprawdzić od zaraz czego on dotyczy. W HD Tune z odczytem SMART za to widzę dużo błędów C7, ok. 6800. Wszystkie inne wartości są w porządku. Jeśli C7 odpowiada za komunikację dysku z płytą główną, to może sam kabel SATA jest wadliwy, ale za bardzo nie wiem jak to sprawdzić, skoro wartości tego błędu nie zresetują się, nawet jak zmienię kabel albo i całą platformę. Pytania rodzą mi się następujące: Czy w ogóle poprawnie łączę fakty i uzależniam wszystkie te problemy od tego jednego dysku twardego? Jak można sprawdzić, czy rzeczywiście błędy C7 to wina kabla/płyty głównej, a nie samego dysku? I ostatecznie, czy ten dysk nadaje się jeszcze do użytku, czy jego działanie będzie się tylko pogorszało? Jestem od dawna mentalnie przygotowany na to, żeby się tego dysku pozbyć, ale jeśli to nie jest jego wina, to po co go wyrzucać... Reszta komputera: MOBO: Asus P5Q PRO CPU: Intel Core 2 Quad Q6600 @ 3.2GHz GPU: ATI Radeon HD 5870 PSU: XFX Pro650W (P1-650X-XXB9)
  5. Jesteś pewny, że to kwestia sterowników? Patrząc na podobne tematy na rożnych stronach podejrzenia od razu padały na zasilacz. O dziwo, identyczny jak mój. Niestety nie mam jak sprawdzić, czy inny byłby dobry. Próbuję też was trochę nakierować na techniczną stronę karty graf. Jak już pisałem wcześniej, czasami słychać dziwne piski/syczenie. Nikt nie zna rozwiązania tego problemu?
  6. Po aktualizacji sterowników Crysis pochodził troszkę dłużej (chyba wyjątek) ale Furmark zresetował kompa w pół sekundy, czyli tak jak poprzednio. Wydaje mi się że to nie jest jednak problem gry. Reset następuje w różnych miejscach, ta sama jest tylko lokacja (wydaje mi się, że po prostu bardzo obciąża kartę). Resety wystepują tak jak już napisałem w Crysisie 2 i Furmarku, a to już chyba nie jest wada programu/gry. Poza tym nie spotkałem się nigdy z sytuacją, w której błąd gry powoduje reset a nie np. crash/zwis. Wszystko sprowadza się do dużego obciążenia karty graficznej. Albo w jakiś sposób zasilacz sobie nie radzi albo karta... ale nie wiem co dokładnie z tą kartą ma być nie w porządku, bo temperatury nie są wysokie, chociaż słyszę czasami dziwne syczenie (z karty rzecz jasna).
  7. Gra oczywiście oryginał z wersji Maximum Edition. Jak dla mnie warto sobie zawracać tym głowę, bo uniemożliwia mi to przejście dalej w grze, grając w Crysisa 2 raz komp również mi sie zresetował, dodatkowo wiem że jak problem nie zostanie rozwiązany to nie będzie dawał mi spokoju w przyszłości. Kto wie na jaką skalę te resety będą występować w nowszych grach.
  8. Co do sterowników ATI/AMD nie jest zawsze tak różowo i aktualnie mam (według CCC): Sterowniki 8.771 Wersja Catalyst 10.9 (najnowsza to 11.2) Cała reszta najnowsza. Szczerze mówiąc wygląda mi to trochę jakby zasilacz nie wyrabiał ale mogę się mylić, specjalistą nie jestem, mimo to stery i tak chyba zainstaluje nowe.
  9. Witam! z racji, że to mój pierwszy post na tym forum. Dobrze by było, żeby osoby wypowiadające się w tym temacie były trochę zaznajomione z grą Crysis, a dokładniej z etapem w statku obcych (jakże lubianym przez graczy :rolleyes: ) Problem jest taki, że podczas gry, właśnie będąc w statku kosmicznym komputer się resetuje. Nie dotyczy to żadnego innego etapu ani żadnej innej gry. Zaznaczę, że to nie dzieje się zawsze w dokładnie tym samym miejscu, a gdziekolwiek w tym statku, reset następuje mniej więcej 40s po znalezieniu sie w tej lokacji. Mój komputer: Obudowa: Cooler Master CM 690 II Advanced System operacyjny: Microsoft Windows 7 Home Premium 64-bit Płyta główna: Asus IPIBL-LBH (Intel Benicia GL8E) G33 Socket 775 Procesor: Intel Core 2 Quad Q6600 (8M Cache, 2.40 GHz, 1066 MHz FSB) Karta graficzna: Gigabyte HD 5870 Ultra Durable VGA 1GB GDDR5 Pamięć RAM: 4GB (4x1GB) DDR2 800 MHz PC2-6400 Zasilacz: Modecom MC 620 Carbon (620W) Napęd: Hitachi-LG Data Storage Inc. GSA-H60L 16x LightScribe Super Multi DVD RW Dysk twardy: Western Digital (WD5000AAKS) 500GB 7200RPM Wentylatory: 1xCooler Master 1200 RPM 140mm Blue LED 19 dBA (A14025-10CB-4MN-F1), 1xCooler Master 1200 RPM 120mm 17 dBA (A12025-12CB-3BN-F1), 1xCooler Master 1200 RPM 140mm 19 dBA (A14025-10CB-3BN-F1) Obciążałem CPU programem Prime95 i nic się nie działo, a Everest wykazał max 60 stopni. GPU testowałem Furmarkiem z ustawieniami: roz. 1920x1080, 8xAA z opcją Dynamic Background i również wszystko było w porządku nawet z równoczesnym działaniem Prime95 (temp karty doszła do 70 stopni jednak stała temp oscylowała w granicach 67-69 stopni). Kiedy uruchomiłem test Furmarkiem z taką samą rozdziałką i AA + opcje Dynamic Background, Burn-in, Xtreme burn-in oraz Post FX po ok. pół sekundy od uruchomienia testu nastąpił identyczny reset jak przy Crysisie. Od czego to zależy, gdzie leży problem? Z góry dzięki za pomoc. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...