Problem wygląda następująco: po burzy nie mam internetu na komputerze podpiętym przez kabel do routera (wifi działa, na laptopie mam internet). Podłączyłem laptopa przez kabel do routera żeby wykluczyć spalone porty - działa. Na PC wykrywa kartę sieciową, sterowniki przeinstalowałem ale nadal nie działa. Nie świeci się dioda LAN na routerze przy podłączeniu do PC (jak podłączałem laptopa, to świeciła), połączenie lokalne jest włączone, tylko pojawia się komunikat, że kabel sieciowy jest odłączony. Co może być przyczyną problemu i jak go rozwiązać? Przejrzałem już dziesiątki takich wątków i w większości przyczyną jest spalona karta sieciowa, która u mnie jednak działa.