U mnie w domu jest zawsze tak że jak coś się zepsuje lub stanie z kompem to mam siędo niego niedotykać, wzywany jest informatyk..<i tak łąmie te zasady><z narażeniem życia> informatyk dostał 2 szanse i servisant jedną i się niewykazali....
*<servisant> oddałem toner z laserowej drukarki do napełnienia, po 2 tygodniach oczekiwania na odpowiedz powiedziano mi że ta drukarka to hyper nowy model i jeszcze nie ma tuszy uzupełniających do niej. Zdziwiłem siębo owa drukarka ma 2 i pół roku, no trudno, rodzice zafundowali mi nowy toner za 300zł i na jego założenie w servisie czekałem prawie 2 miesiące, w sierpniu teraz dostałem z powrotem :P
*<informatyk> pewnego razu w te wakacje była duża burza u mnie na wsi podczas mojej nieobecności w domu. Trzasną piorun i komp ponoć się wyłączył. Wpada informatyk i siedzi 3 godziny i duma...<wiem od siostry>, okazało sięże kompowi nic nie jest i wsjo działa ko ma 1 virusa ,,blastera" i neo sięniełączy, no to no problem, ale gość chciał zainstalować program jakiś antyvirusowy z górnej półki ale przez telefon wykluczyłem ta opcje bo wiedziałem w czym problem. NO więc dowiedziałem sięjeszcze że mam straszny burdel w kompie i na dysku, straszny śmietnik itp itd, dziwne pomyślałem, dysk przed moim wyjazdem był po świerzutkim formacie, w dodatku nowy dysk, prawie że goły był, tylko z windowsem......
*<informatyk> komputer mojej siostry, który przejeła odemnie, ładnie utrzymany z winXP i bez śmietnika spoko działający, zabrał informatyk żeby ładnie skonfigurować.... ko tam hdd nie był przykręcony i jak zobaczyłem gdy informatyk wrzucił do swego poloneza ten komp to myślałem że serce mi wyskoczy..., potem do mnie zadzwonił i powiedział że kom niedziała i zwalił to na mnie, mimo iż upszedzałem.. Siostrze wgrał win2000, nortona, i wiele naprawde zbędmych programów.....i jej kom chodzi około 4x wolniej niż jak ja go miałem, teraz jej uruchamia się około 13minut....
*dodatkowo ten sam informatyk zakładał u nas sieć w domu i jeszcze bardziej zwolnił kompy i neta....., potem po tamtym formcie przed wyjazdem, kumpel założył mi sieć z windowsa, w dodatku odrazu wsjo siępolepszyło i nad wszystkim jest kontrola...:P
****MORAŁ**** - goście po technologi informacyjnej, bądż informatyce, mniej umieją od tych co na własnych błędach się uczą, zawsze tak chyba było, doświadczam tego na różnych przedmiotach, za dużo by mówić, np z rowerem i innymi........