Myśle, że jedyne co możemy zrobić (my uzależnieni) to wytłumaczyć w jakis genialny sposób młodszym użytkownikom, że komputer to nie wszystko i że można jakoś żyć bez tego zabójczego nałogu. Niech nikt nie idzie w nasze ślady. ;) To jest grzech bo zaniedbujemy swoje obowiązki, ja nawet nie mam czasu na wieczorną modlitwę.
p.s...wogole nie pamietam kiedy sie ostatnio uczyłem ;]
edit: ...i modliłem też =]