Witam!
Jakieś 3 miesiące temu doszło w moim lapku do zalania prawej części klawiatury w moim samsungu, początkowo klawiatura nie chodziła, ale po czasie było ok. Laptop chodzi prawie bez zarzutu, no właśnie, prawie;/...od tych 3 miesięcy czasem po 10 min używania zawsze w czasie pisania na klawiaturze a czasem po tygodniu dochodzi to mimowolnego wyłączenia się matrycy i pracy dysku. Zasilanie nadal występuje, wiatrak działa a kontrolka power się świeci. Natomiast nigdy się to niedzieje gdy nieużywam klawiatury.
Ok, poszłem do serwisu i co powiedzieli?-brak śladów zalania na płycie głównej (fakt, woda się wylała na prawą stronę klawy tj p.shift, enter, strzałki-tam praktycznie płyta główna się "ucina"), nie wzięli za diagnozę i im powiedzieli że im się to nie zdarzyło, cholera mi też nawet jak używam go tydzień ale zawsze w końcu do tego dochodzi.
Ręce mi już opadają, nawet zmieniłem klawiaturę bo uwierzyłem że to jej wina, no i na darmo...
Nie wiem co mam już robić, jakieś sugestie?