HPPolska

Co do papieru to prawda : Musi być dobry jakosciowo bo [ciach!]iany pyli a pozniej mamy biało w mechanizmach.... Żeby nie być gołosłownym, załączam zdjęcie dwóch arkuszy papieru do drukarek. W powiększeniu idealnie widać różnicę między papierem robionym z zamienników (po lewej), a papierem, gdzie przy jego produkcji zachowuje się wyższe standardy.

Lesiu, i toner i papier mają wpływ na to jak drukarka pracuje, czy będzie bezpieczna, czy wydruki będą dobrej jakości, a w ostatecznym rozrachunku maja wpływ na to, ile faktycznie pieniędzy będzie trzeba wydać. Zacznę papieru do drukarek. Od jakiegoś czasu popyt na papier jest coraz większy, do jego wytwarzania powinno wykorzystywać się pulpę, która jednak jest coraz droższa (od 2009 do 2010 cena celulozy wzrosła od 60-90 proc.). Większość azjatyckich fabryk, z których pochodzi coraz więcej papieru biurowego, stosuje więc wypełniacze, które mają zastąpić pulpę/celulozę. Zresztą nie tylko o cenę tutaj chodzi. Wiele z tych zakładów papierniczych zwiększa moce przerobowe w tempie, za którym nie nadążają dostawy tego surowca. Substytutem jest najczęściej albo talk albo węglan wapnia uzyskiwany w drodze mielenie. Proces jest szybki, ale jakość pozostawia do życzenia sporo. Cząsteczki mielonego węglanu wapnia są duże, o nieregularnych kształtach i ostrych krawędziach. Dlaczego to takie ważne? Diabeł tkwi w szczegółach. Papier o zbyt ściernych właściwościach zwiększa zużycie podzespołów pracujących w drukarce, powodując przedwczesne awarie, gorszą jakość wydruków lub szybsze zużywanie się drukarki. Warto o tym pamiętać i zwracać uwagę na to, czy papier jest certyfikowany. Popularnym standardem, który wykorzustuje wielu dostawców, jest ColorLok. Jeśli chodzi o zamienniki. Wpływ na jakość i wydajność jest równie duży. Dostawcy zamienników potrafią wykorzystywać zużyte po tonerach kasety po 2-4 razy. Tak oszczędzają, ale to przekłada się na jakość i pewność, że drukarka będzie sprawna. Przytoczę chętnie badania QulityLogic. Firma sama, podkreslam sama, nabyła na potzreby badań zamienniki. 2 na 5 z nich było wadliwych. Mam świadomość, że są osoby/firmy, które nie miały z nimi problemów. Ale ryzyko jest.