Mam tego LG-ka od niespełna dwóch tygodni i niestety trafił mi się felerny egzemplarz (link do wątku na forum PCLab). Przez HDMI wszystko super, przez DP bra obrazu albo mruganie obrazu. Obecnie czekam na wizytę technika LG u mnie w mieszkaniu celem wymiany płyty głównej. Chwilowo więc jadę po HDMI w 60 Hz i bez G-Synca.
Z obserwacji:
- podświetlanego LED-owego koła na plecach monitora nie da się całkiem wyłączyć. Po wyłączeniu monitora nadal lekko się ono świeci. Jednym to nie przeszkadza, mnie odrobinę tak. Ale jakoś z tym żyję :)
- obraz jest bdb, ma bardzo fajną czerń, jak to matryca VA
Sądzę, że po naprawieniu monitora będę z niego bardzo zadowolony.
Jeszcze co do 21:9 - w pracy siedzę przed inny LG-kiem - 34UC88 na IPS-ie z zakrzywionym ekranem (ale tylko 60 Hz) i bardzo sobie chwalę pracę z tym wyświetlaczem. Do gier średnio się nadaje przez momentami znaczny ghosting, ale miałem go przez jakiś czas w mieszkaniu i owszem, grałem na nim. Po kilku dniach szło się do ghostingu przyzwyczaić. U mnie w domu użytkowanie monitora to 50/50 pulpit/gry. Filmy oglądam raczej na telewizorze :)
Jedyną zmianą jaką chętnie widziałbym w LG 32GK850G jest zakrzywiony ekran. Jeśli nie masz dość głębokiego biurka i będziesz miał ekran bliżej niż 50-kilka (a najlepiej ciut ponad 60) centymetrów od oczu, ciężko będzie Ci go ogarnąć wzrokiem i trochę będzie widać, że VA to pod względem kątów to nie to samo co IPS. Zakrzywiony ekran zniwelowałby ten "problem".