Skocz do zawartości

Elektronek

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    1341
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Elektronek

  1. Czasami wystarczy dać znać autorowi 😉
  2. Prawdopodobnie robisz jakiś podstawowy błąd, bo 10 raczej niewiele się różni od 8 i 7 pod względem bibliotek WMP. Po wywaleniu WMP próbowałeś wrzucać moje pliki rejestru, czy jak WMP był zainstalowany? Pliki rejestru muszą wejść. Jak wywala błąd to masz zablokowane prawa dostępu do wpisów. W poście dałem info jak to zmienić w rejestrze ręcznie wraz z filmem - być może trochę się różni, ale chodzi o to, żeby dać prawa do zmiany w tych wpisach. Być może w windows 10 po usunięciu WMP pozostaje część wpisów - zablokowanych, więc tylko ręczne przestawienie tutaj pomoże. Albo nie odpalałeś plików rejestru jako admin. Możliwości popełnienia małego błędu jest sporo. Być może wystarczy zmienić zgodność systemu na 10 i odpali. Niestety nie mam i nawet nie mam jeszcze zamiaru instalować 10 ze względu na monitoring i ponoć ciągłe zżeranie transferu internetowego przez ten system nawet jak nic sienie robi w necie. - tak czytałem, więc nie wiem czy tak jest naprawdę. Na razie zresztą nie mam potrzeby aktualizacji, bo 8.1 mi w zupełności wystarczy. 10 nie ma nic co diametralnie usprawniłoby/przyspieszyło pracę na systemie... a właściwie to nie ma nic. Zaktualizowałem post - EDIT4 (naprawa Drag&Drop w 8/8.1). PZDR
  3. Witam. Post nr 99 zaktualizowany (EDIT3 na dole), nazwa tematu również :D Oczywiście SE działa na 8 i 8.1.
  4. Witam. Pliki wrzucone ponownie. PZDR
  5. msconfig wyczyszczony był od razu. Wiem, że bez SP1 nie mieliło, ale miałem nadzieję, że po zainstalowaniu podreperuje rejestr i wyczyści tą genialną funkcję. Punktu nie tworzy, bo funkcja wyłączona. Na wirusa to nie wygląda, bo jaki wirus odczytuje i zapisuje pliki systemowe jak leci po kolei? Ograniczyłem to do folderu system32. Grzebałem w głębi procesów i gdzieś rzuciło mi się CWDillegalinDLLSearch i w sumie sama nazwa odpowiada temu co robi. Czasami nawet coś skanuje już po tym pierwszym długim mieleniu. System świeży na pewno dobrze by chodził i chyba nie mam wyjścia... po prostu szkoda czasu. Przez ten czas co poświeciłem już system postawiłbym z 10x, ale taka głupia natura, żeby się nie poddawać i dążyć do znalezienia rozwiązania. Wydaje mi się że winę ponosi jakaś aktualizacja, która nie doszła do skutku z powodu wyłączenia prądu. SP1 nie poszedł do końca - zwiesił się podczas (1 rdzeń na max i po mieleniu dyskiem nic przez 30min) na dodatek wcześniej musiałem używać programu do sprawdzania aktualizacji, bo wywalał błąd na starcie. Spróbuję jeszcze wypierniczyć wszystkie aktualizacje jakie kiedykolwiek zarzucił. Najlepsze jest to, że wcześniej czyściłem aktualizacje językowe do Office'a - było ich chyba miliard i zajmowały z kilkanaście GB!!! Komuś nie chciało się czekać aż zakończy aktualizowanie i jeb "listwę". Coś strzeliło w plikach i zrobiła się pętla.
  6. Witam. Dostałem kompa do "ogarnięcia" i już mi ręce opadają (reinstalacja nie wchodzi w rachubę). Mam tylko 1 problem, z którym wcześniej nigdy się nie spotkałem (mega ewenement). Otóż system Windows 7 x86 tuż po włączeniu mieli dyskiem chyba z 15 minut. Wszystkie programy w autostarcie powyłączałem, usługi jakie mogłem to ubiłem, antywirus zainstalowany - też wyłączony. Przeskanowany i nic. W procesach nie ma "żabojadów". Zresztą oryginalnie był kaspersky... z początku myślałem, że on tak zamula. Zbadałem programem który pokazuje co jest aktualnie robione i mielił cały czas proces wmiprvse.exe. Jak wyłączyłem usługę, to teraz mieli tak samo svchost.exe. Systemowi coś odwaliło. Na samym starcie zaczyna przelatywać wszystkie pliki z folderu Windows i chyba cały rejestr - odczytuje i ponownie zapisuje!? I tak za każdym uruchomieniem. W folderze "temp" windowsa tylko miga pojedynczy plik tymczasowy *.tmp. Jak przemieli wszystko cisza i spokój. Czy ktoś wie jaka genialna usługa może odpowiadać za takie coś... ala automatyczna kalka systemu? Będę instalował jeszcze SP1, ale boję się, że to nie pomoże.
  7. Instalowałeś Vista patcha z ignorowaniem? W 99% przypadków było to tylko wyłączenie kompozycji pulpitu. Być może już tak namieszałeś z kodekami, programem i tymi wszystkimi poradami, że zrobił się jakiś syf. Jaka grafa tak z ciekawości (może intel GMA w wersji mega kijowej i stąd problem Wydaje mi się, że total czystka wszystkiego związanego z odtwarzaniem (włącznie z rejestrem - foldery subedita), a potem od początku. W załączniku masz też moje ustawienia subedita (zmienić na *.reg) subedit ustawienia.txt
  8. Rapid po jakimś tam update strony wszystkie pliki ustawił jako prywatne. Linki już działają normalnie, bo przestawiłem.
  9. @noname1982 To widocznie źle przeprowadzasz tę operację. Post 99 w tym temacie to pełna instrukcja. Filmik jak się zmienia uprawnienia oglądałeś? http://rapidshare.com/files/455020418/SubEditUprawnienia.avi @ghudunfur Zmiana, instalacja jakichś innych kodeków nie pomaga? Najlepiej gdybyś dał link, czy coś do tego pliku, to można by sprawdzić, czy problem dotyczy tylko twojego komputerka, czy jest to wina SubEdita.
  10. Night_Bird O tym, że trzeba robić backup danych, to raczej nie ma co dyskutować. Jak wiadomo awarie dysków to nie tylko pojawianie się badów i coraz częstsze zwisy, bo to akurat pozwala jeszcze na niemal 100% odzyskanie danych. Może być masę innych usterek, które nie pozwolą nam na nic. Np zwalenie głowicy. Wtedy ratunek leży tylko w firmie odzyskującej. Co do pojawienia się badów to fakt, ryzyko rośnie, ale dlatego zawsze się powtarza, aby monitorować ich ilość co jakiś czas. Jak pojawiło się kilka i nie rusza się przez długi czas, to prawdopodobnie nic takiego, ale jak systematycznie przybywa, to powinna się włączyć lampka ostrzegawcza dla właściciela. Co do mądrych danych na temat puli zapasowej, to raczej ciężko znaleźć o tym informacje, a być może takowych nawet nie ma, bo producenci się tym nie chwalą. Ale wydaje mi się, że im większy dysk, tym ta pula jest większa.
  11. Boskie dyski ;) Poza tym to brawa dla pana sw1ssst. Te przekroczone progi reloków wg Kazora to bzdura że hej. Kiedyś panowało takie przekonanie, że dyski mają 36 zapasowych sektorów. Pewnie wzięło się to właśnie z podobnego programu, który pokazał "próg" 36. Ktoś raz źle zinterpretował, poszło na forum. Potem następny powiedział następnemu itd. i nagle 36 zapasowych sektorów zostało przyjęte jako norma i coś co wskazuje na totalną awarię dysku. Rellocated Sectors Count ponad 36 - trup i na ścianę jako ozdoba. Normalnie aż śmiać mi się chce jak raz po raz czytam takie bzdury. Coś na logikę... dysk ma próg 36 sektorów, tak? Dysk 500GB posiada 976,773,168 sektorów. Kto jest za tym, że ma ich 36 na zapas? SMART pokazuje wartości jednostkowe, tak? Czy może tutaj też należy zastosować zabieg mnożenia przez 256? A może lepiej od razu przez 25600, bo przecież mnożąc 256x 40(oznaka trupa) to i tak pikuś w porównaniu do ogólnej ilości sektorów. Nawet nie 0,0001%! zapasowych sektorów - KTO TO PROJEKTOWAŁ! CZIZAS! 36 sektorów - Toż to ledwo 20MB na gigabajty pojemności! Miejcie nad nami litość producenci dysków... nad sobą w sumie też. Także proszę wreszcie skończyć pierdzielić bzdury na temat wartości 36 pod Rellocated! Błagam! Jeśli błędne działanie dysku jest z winy badów, to na takim dysku nie da się nic zrobić, bo co kilka sekund po prostu będzie zawieszać system, aby przeprowadzić operację próby odczytu/zapisu tego błędnego sektora... nie jest to jedna próba i stąd w tym czasie masakryczne zwiechy systemu. Jak nam się natłoczy kilka badów w kupie, a nie pojedyncze, to nic nie zrobimy, ratunkiem systemu będzie BSOD albo nasz ręczny - reset. Jak mamy coś podobnego, to wtedy można, ae nie ostatecznie powiedzieć, że to jest dysk na ścianę, jak to mówi tutejszy SMART'owy "guru" Kwazor. Nie dajmy się zwariować. Jeśli dysk chodzi i nie widać jakichkolwiek oznak złego działania, to proszę przestać się sugerować bzdurami odnośnie niby przekroczonych według różnych wierzeń i zabobonów wartości progowych SMART. Jak dysk się sypie, to wartość badów rośnie naprawdę szybko i nie sposób tego nie zauważyć w codzinnym korzystaniu z kompa. 36 to na pewno nie jest wartość krytyczna. Tak samo jak @sw1ssst widziałem dyski ze znacznie przekroczoną tą wartością i w MHDD było tak jak u kolegi wyżej. Może nie aż tak bosko - były tam 500ms, ale na pewno wynik skanu nie kwalifikował definitywnie dysku na ścianę, tak jak to nieraz sugeruje Kwazor widząc tylko i wyłącznie zrzut SMART i ponad 36 w wiadomym miejscu. PZDR
  12. Ta pula 36 to bzdura do potęgi. Już dawno ilość zapasowych została zwiększona, bo rozmiary dysków są wiele razy większe w porównaniu do czasów kiedy było to prawdą. Program ma tak wpisane od x lat i dajcie z tym wreszcie na luz. Dysk ma 976,773,168 sektorów i tylko 36 zapasowych? Hello?! Jak dysk zacznie się zawieszać i będzie miał tam kilkaset (lub tysiące), to wtedy można się liczyć z rychłą wymianą, bo na takim dysku z pewnością nie będzie można normalnie użytkować komputera. Oczywiście nikt nie zwrócił uwagi na błędy na taśmie, ale cóż... lepiej zwalić na 12 reloków przy ponad 13000 przepracowanych godzinach.
  13. Po pierwsze patch do rejestru miał być na samym końcu dodany. Jeśli wszystko jest przeprowadzone poprawnie (zgodnie z instrukcją) to nigdy nie ma problemów z działaniem SubEdita na jakiejkolwiek wersji Windows 7. Jak nie dasz sobie rady, to się odezwij, to ci to zdalnie zrobię.
  14. Już któryś raz to samo pytanie. Właściwości pliku subedit.exe w program files i zahaczyć "wyłącz kompozycję pulpitu" - sieczkarnia obrazu zniknie i napisy będą przezroczyste.
  15. HEHE. Kolejny wydymany przez WD. Sory za słownictwo, ale w takich przypadkach nic innego nie pasuje. Kolego, żadne cuda wianki ci tu nie pomogą. Widać jak na dłoni, że wykres jest ok. Co innego, gdyby był płaski i go coś limitowało, wtedy można walczyć ze sterami itp. Tutaj po prostu zostałeś po części oszukany. WD na początku wypuszcza dyski z dużymi talerzami (tutaj chyba miało być 1,5x667GB - 3 głowice) których jest zazwyczaj mniej... a potem jak już się rozejdą trochę testy... siup wymieniamy talerzyki, co by w magazynie nie gniły. I ty masz bodajże 2x500GB - 4 głowice Trzabyło brać Seagate'a LP ST1000DL002. Cisza i średnio 110MB/s. No ale ostatnio się przyjęło, że Seagate jest bee... mimo że ta seria już od samego początku rozwala wszystkie inne Greeny w pył. Geeny znikają także hops 1-talerzowiec 1TB ST1000DM003 i po sprawie. CZIZAS I pomyśleć, że taki dysk, gdyby nie powódź i globalna ściema można by dostać za jakieś 200zł. :blink:
  16. Doświadczenie w zarzynaniu kotów i odprawianiu specjalnych tańców? (Mowa o tych poniżej RIKKI-ego i powyżej Elektronka :D)
  17. chemiczny, a powiedz jaki ostatnio miałeś dysk Seagate'a? Od chyba już 2 lat cały czas ta sama śpiewka na wszystko spod szyldu Seagate. Tak się wszyscy podniecają ciszą WD - niby wszystkie WD są takie cichutkie. Przypadkiem miałem ostatnio przyjemność z niektórymi modelami i nie wiem jak takie młoty pneumatyczne można było nazwać cichymi dyskami. Te niższe czasy dostępu muszą się przecież z czegoś brać. W mojej stacji Wellanda sam dysk był 3x głośniejszy niż cały komputer. Głowice chrobotały niemiłosiernie. Zaś do ostatnich 2TB ST2000DL003 to nawet nie ma co porównywać.
  18. Witam. Dziwne... nie były usunięte (x86) ze ścieżek do plików na 32 bitach ale nikt nie pisał, że coś nie chodzi. Mniejsza o to. Najlepiej byłoby usunąć wszystkie x86 ze wszystkich ścieżek, bo widzę, ze w kilku miejscach zostało x86. Jeśli pozwolisz ŁasiU, zrobię to w swoim pliku i walnę update w głównym poście.
  19. Może za nowe sterowniki i coś w nich skwasili... podobnie jak ATI z pozycją obrazu.
  20. Znalazłem tymczasowe rozwiązanie na brak pojawiania się obrazu w całym oknie. (do czasu aż AMD naprawi stery - albo już nie naprawią) Wystarczy ustawić w opcjach inną rozdzielczość dla pełnego ekranu, niż tą co mamy normalnie. U mnie po kliknięciu pliku włącza pełny ekran przestawia rozdzielczość i obraz pojawia się na całym. Po powrocie do formy okienkowej programu i pełnej rozdziałki obraz zostaje w całym oknie ;) POZDRO Tak to ma wyglądać:
  21. Może być też w drugą stronę. Mam podrasowanego UPS opartego o elektronikę EDIT: Ever MP700 i niedawno też zaczął mi pstrykać... niemal codziennie koło 5 rano. Okazało się, że o tej godzinie elektrowni puszcza trochę za wysokie napięcie. Wystarczyło zidentyfikować odpowiedni potencjometr, delikatnie podkręcić i już przestał traktować 248V jako przepięcie :rolleyes: Rano mało ludzi korzystało i mieli nadmiary :lol2:
  22. MaremoL Zauważyłem dokładnie to samo, coś spierniczyli od 11.6. W sterach jest coraz więcej opcji do video (masa pierdół, a ja w obrazie nie widzę żadnej różnicy przy zmianach od 0 do 100 on/off). Wsadzili łapki nie tam, gdzie powinni i mamy obraz video na kawałku pulpitu. @kostekk Zainstaluj program do domyślnego folderu w Program Files... a nie gdzieś na jakimś zadupiu za przeproszeniem. W wypadku, gdy masz folder gdzie indziej to moje pliki rejestracyjne na nic się nie zdadzą... a są tam wpisy nie tylko do tych dwóch folderów w rejestrze, jeśli nie zauważyłeś. Są tam chyba wszystkie, w które ingerował SubEdit Patch. Te dwa podane przeze mnie były najważniejsze i chyba jako jedyne miały to zabezpieczenie (dlatego Vista Patch się wykładał i wywalał błąd podczas instalacji), ale nie powiedziane, że wszędzie będzie to działać - szczególnie jeśli mamy podmienione odwołania do plików z WMP operującego na C. Wszystko w SubEdicie jest powiązane z WMP i jeśli nie zmienisz wszystkich odwołań na D - koleś się po prostu gubi. Full pakiet wpisów ode mnie będzie działać, jak SubEdit będzie tam, gdzie powinien i tam gdzie instaluje się domyślnie patch Visty na SubEdita. Jeśli użyłeś pliku rejestracyjnego ode mnie to masz zmienione tylko te dwa odwołania na D (BTW w tych dwóch folderach są pod dwa odnośniki, drugie są w folderach TOOBOX ;) ), a reszta odwołuje się do C:/PF/SubEdit. Jak zmienisz ręcznie na D, to jest szansa, że zaskoczy, ale nie widzę powodu, żeby chomikować SubEdita na drugiej partycji i to na dodatek luzem, bezpośrednio na partycji... a nie w jakimś folderze "PROGRAMY". Czyżby D był jakimś śmietnikiem u ciebie? Nie miej pretensji, że coś ci nie bangla skoro ingerujesz w i tak trzymające się na wątłej nitce rozwiązanie... które nie wiem jakim cudem, ale działa i to widać u wszystkich... wystarczy tylko wszystko poprawnie wykonać i nie mieszać :D
  23. Ja zaś wczoraj postanowiłem zająć się swoimi HC8902 Philipsa, które odstawiłem niemal od razu po zakupie ze względu na to, że kilka razu o mało zawału nie dostałem, gdy trafiłem na małą fluktuację sygnału w przestrzeni... i to sygnału z nadajnika, bo przy wyłączonym nadajniku słuchawki nigdy nie łapią jakiegoś szumu z eteru. Fluktuacja objawiała się pojawieniem ni stąd ni zowąd ogromnego szumu... jakieś 200dB :D więcej niż normalny dźwięk. Okazało się, że w nadajniku jakiś kret (pewnie na taśmie produkcyjnej) ustawił amplitudę sygnału na fali nośnej (jakoś tak) na minimum. Przestawienie wyżej objawiało się tym, że dźwięk w słuchawkach był większy (bez regulowania potencjometrem na słuchawkach). Po przestawieniu szumy są o wiele niższe... mniej więcej porównywalne z głośnością w jakiej aktualnie słucham. Czyli teraz można słuchać i nie zejść na zawał. Ciekawy jestem czy na innych bezprzewodówkach też istnieje taki problem (no chyba, że tylko ja trafiłem na taki model w którym potencjometr w nadajniku był przekręcony w drugą stronę)? Poza tym słuchawki zasięg mają świetny. 2 sufity do piwnicy i śmiga ;) artuditu Co do twojego problemu szumu głośniczków nawet na 0 Volume, to wczoraj wieczorem też to zauważyłem podczas przerw w muzyce. Niestety powyższy błąd - głuchoty inżynierów jest bardzo pospolity. Czy te ciołki nie słyszą, że to szumi i nie mogą dodać przed wyjściem rezystorka SMD? Tak trudno? Wcześniej naprawiałem takie coś w 2 odtwarzaczach MP3. Szum był słyszalny bardziej, niż bardzo cicha muzyka. Żeby to zlikwidować wystarczy dorzucić szeregowo w obwód głośniczka rezystorek... w tych słuchawkach wystarczyło 100 łomów, ale to zależy od głośności tego szumu. Ja sprawdzam to miernikiem + wieloobrotowy potencjometr. Ustawiam na wartości, w której nie słyszę już szumu i sprawdzam ile ma, i dobieram rezystorek. Ogólnie po operacji jest trochę ciszej ale 0 denerwujących szumów, a ze względu na powyższą modyfikację słuchawki i tak nawalają ponad możliwości ;) Poza tym, kto słucha zawsze maxie? Głusi i dresy jeżdżące w sprowadzanych z Niemiec autami z 20 basowymi głośnikami, to wiem... ale normalni ludzie? Pozdro.
  24. Nic nie trzeba zmieniać, dyski są wstecznie kompatybilne, więc powinien śmigać bez problemu. Dysk będzie faktycznie ograniczony, ale przy SSD nie chodzi o liniowy transfer i zgrywanie filmów HD między partycjami. Laptop i tak dostanie takiego szwungu, że czacha dymi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...