"Martinii" padła ci w takich samych okolicznościach co moja, tyle ze moja miala zmodowany bios (i była bez gwary:( ) , ale znam przyczyne zgonu. Pewnego dnia miałem straszne skoki napięcia prądu i sobi instalowalem widowsa, po tym zdarzeniu nie moglem przez pewien czas podkrecac procka bo sie nie dalo ( przez zasilacz), az sie sam naprawil. Pochodzil w miare stabilnie 2 tyg i mi zaczą fajczyc grafy. Pierwsze radka a pozniej geforca mx 4, ale geforcik to mocna sztuka i zmartwychwstał:)