Ja po trzech miesiacach pracy na Radku 9800PRO bez OC! stwierdziłem ze mam troszke za goraco w pudelku (przez to podnosila sie temperatura pracy profesora - w stresie dawalo prawie 70 st.C) A ze nie lubie halasu w koncu wylaczylem wiatrak w obudowie i podjalem decyzje o zakupie VGAS rev.3 W moim przypadku nie bylo to kilka dni ale po ok.2-3 tyg. pewnego pieknego wieczoru przyszedlem do domku i stwierdzilem zgon karty (komp byl wlaczony przez caly dzien). Nie chcialbym tutaj narzekac na Silencera, ale dla mnie to dziwny zbieg okolicznosci.
Po pierwsze primo: karta nie byla NIGDY podkrecana
Po drugie primo: Silencer byl dobrze zamontowany (docisk OK - chociaz nie mialem wkretaka z manometrem, no i dobrze przylegal co okazalo sie przy zamianie na oryginalny przed podroza do serwisu)
I po trzecie primo ;) na zasilacz nie moge raczej narzekac (Chieftec 360W).
Zagadkowe...?
W kazdym razie serwis oczywiscie nie naprawil i zgodnie ze znana mi juz strategia "Wyslemy tansza, podobna - moze sie nie kapnie" :) otrzymalem na wymiane Sapphire R9800 NON-PRO tansza - bagatela ponad 300 8O (1049/699) - niezle przegiecie paly, nie?
Oczywiscie nie chcialem nawet dyskutowac na jej temat i nie odebralem karty. Na szczescie bylem juz po terminie i tym sposobem za niewielka doplata jestem dzisiaj szczesliwym posiadaczem GF 6800 zmodowanego na GT (16x1, 6xVS, 350/800) - przy czym ostatnio wrocilem do nominalnej czestotliwosci bo jak na moje potrzeby mam na razie taki zapas ze nie potrzebuje wiecej.
Nie wiem czy Radki padaja od Silencera czy nie, ale moja przygoda z ATI przynajmniej na razie zakonczyla sie i jakos nie odczuwam tesknoty.