RPGamer2014

Szukam zestawu do 3000zł gdzie będzie cały pecet + monitor + obudowa. 1. Co do obudowy to spodobał mi się bitfenix prodigy white, ale nie wiem czy zmieści się do niego karta wifi na pci express x1. 2. Procesor to i5, ale jest tyle wersji, że się gubię. Nie zamierzam podkręcać procka ani karty graficznej. 3. Monitor do 400-500zł 21,5 cala full hd, o dobrych kątach widzeniach. Nie musi być matryca IPS, gdyż szczerze mówiąc jak różnicy nie widzę, gdy mam przed nosem IPS i zwykłą matrycę, a różnica w portfelu (kilka stów) już zauważam :-). Dobrze byłoby gdyby był dość jasny nawet w pogodny,słoneczny dzień. 4. Karta graficzna - nie jestem fanbojem ani Nvidii ani AMD, ale szukam jak najlepszej aby pograć płynnie w 1080p, na średnich, wysokich detalach: wiedźmin 2 i 3, gta 4 i 5 (jak wyjdzie), bf3, bf4, titanfall, watch dogs, skyrim, heroes 6, cyvilization 5, tomb raider itp. 5. Płyta główna: wystarczy jedno złącze pci express 3.0, bo nie zamierzam łączyć w multiGPU. Zależy mi też na wyjściach obrazu dla zintegrowanej karty graficznej pokroju HD 4600, jakby dedykowana karta się zepsuła. Porty USB: z tyłu 4, z przodu też 4 (chociaż 1 USB 3.0). 6. Zasilacz jakiś markowy 500-550 watt. 7. Dysk pewnie 1000gb seagate albo wd Ważne, żeby sprzęt był w miarę bezawaryjny. Co do RAMu to pewnie 8gb DDR3 i taki aby dało się pograć chociaż na niskich detalach w 1080p przy zintegrowanej karcie.

Może zamiast coś w biosie sztucznie podbija napięcie? Zamiast ustawić Auto spróbuj ręcznie ustawić wszystkie napięcia.

Chcę żeby ktoś wrzucił na stronę purepc.pl mój artykuł, który jest poniżej Tytuł: Dlaczego NIE kupię PS4? Jako gracz od małego byłem przyzwyczajony do grania na konsoli, pomimo wielu wad tego rozwiązania. Za czasów PSX'a gdy byłem małym srulem jarałem się graniem na pegazusie, którego o dziwo mam do dziś. Pamiętam kupowanie na bazarze czy giełdzie ,,gier" na kartridżach typu mario bros, żółwie ninja, jakieś gry z myszką miki itp. Przyszedł w końcu czas na PSX'a. Oczywiście nie każdego było stać na wydanie 200zł na jedną grę, pada czy kartę pamięci. Internet wtedy raczkował, zaś poradniki w gazetkach typu PSExtreme czy Ultima były dość populane.Wtedy znalazłem rozwiązanie: kupowanie ,,kopii zapasowych" na bazarze czy (tak kupowanie, a nie ściąganie z internetu, który wtedy był drogi i dostępny dla wybranych) umawianie się przez telefon lub szukanie ogłoszeń w gazetach. Mimo, że było to nielegalne to święciło triumfy. Dzięki temu mogłem poznać takie rarytasy jak Crash 1,2,3, Spyro 1,2,3, Tomb Raider, Hogs of War, Final Fantasy VII,IX (za VIII nie przepadałem). Ale po paru wymianach lasera odechciało mi się zabawy, gdyż z upływem lat taniej było kupić używanego PSX’a w dobrym stanie niż kupować do niego laser. Później nastała era PS2, bo o Xboxie pierwszej generacji mało kto wtedy słyszał w kraju nad Wisłą. Pomimo, że nadal ceny gier i akcesoriów były zaporowe ludzie kupowali PS2. Zauważyłem, że dużą popularnością zaczęło cieszyć się PS2 po: 1) wyjściu wersji Slim 2) możliwości trwałej przeróbki (wlutowanie chipa) 3) obniżeniu cen gier po wyjściu PS3. Swoją przygodę z PS2 zacząłem dość póżno, bo dopiero w 2008r. Wcześniej zagrywałem na pececie w Worms 3D, commandos 1,2,3, heroes 3 i 4 i gothica 2. Najbardziej na PS2 spodobały mi się: Crash Nitro Kart, Spyro a hero’s tail, seria the legend of spyro (miszmasz Spyro z GodofWar - mi się spodobało), Final Fantasy X (ulubione zdanie, które podsumowuje całą akcję oraz jest moim zdaniem mottem do tej gry to I know it’s selfish, but THIS IS MY STORY!), Final Fantasy XII (przypomina trochę Dragon Age, ale moim zdaniem spie*rzyli to co w Finalach lubiłem najbardziej czyli Aeony. Jeszcze miło wspominam Metal Gear Solid 2: Sons of Liberty ze względu na dużo smaczków tzw. easter eggów, które fanie było odkrywać. Dalej było PS3, do którego pomimo upływu 8 lat od premiery pady nadal kosztują ponad 200zł. Gry oczywiście to po prostu niebo a ziemia w porównaniu do PS2. Jedną z pierwszych gier był Ratchet & Clank: Tools of Destruction (który notabene ma lepszą grafikę niż wydane później 4 za jedengo czy Załoga Q). Nie miała jeszcze trofeów, ale miało to raczej dobre strony, gdyż gra była grą dla przyjemności, a nie swoistym framieniem czy byciem trophy-whore (z ang. Trofeową ku*wą). Fajnie też grało mi się w Gta 4, które przeszedłem, aż 3 razy, ale po zobaczeniu kretyńskich trofeów, które na siłę przedłużają grę np.: - zbierz 100 paczek ukrytych w Gta 4 - wykonaj 100 skoków motocyklem - zbierz 8 000 000 $ podczas grania w multi - wygraj we wszystkich (DOSŁOWNIE we wszystkich) wyścigach i strzelankach w gta 4 Online przeszła mi ochota na grę przez Internet. Przyznaję, że jestem pefekcjonistą i jak gram to aby odblokować wszystko. Przykłady? Proszę bardzo: w Spyro 3 zdobyłem wszystkie 150 jaj (ciekawostka: Spyro 3 to jedyna część, która nie ukazała się w Japonii), w Final Fantasy X za pierwszym razem pokonanie Sina oraz Yu Yevona zajęło mi 110 godzin, za drugim razem chciałem pokonać dark aeony,nemesisa a w końcu samego penance’a. Po 180 godzinach grania penance został wreszcie pokonany. Ogólnie to na PS3 gry kupuję albo ze sklepów internetowych, albo z PS Store jak są jakieś obniżki.Ceny w sklepach to jakaś kpina. Np. za Uncharted 2 z czeską okładką (w folii) zapłaciłem 45zł + 15zł przesyłki a ta sama wersja tylko z polską okładką kosztowała w sklepie 109,99zł. No i wreszcie zamierzałem kupić PS4, ale poszedłem po rozum do głowy i wybiorę PC z kilku powodów: 1) Konsola w cenie peceta, który uciągnie każdą grę w 1080p (może nie na ultra, ale na średnich na pewno) nie uciągnie każdej gry w 1080p/ 60FPS tylko jakieś 900p/30FPS. Owszem są gry na PS4, które mają 1080p/60FPS, ale można je policzyć na palcach jednej ręki: Killzone Shadow Fall, AC IV, Wiedźmin 3 i Destiny. 2) Za możliwość grania w multi będę musiał zabulić 200zł/rok. Niby dlaczego mam za to płacić jak Sony szczekało jaki to Microsoft niedobry bo wprowadził opłaty za Xbox Live a sami zrobili dokładnie to samo w przypadku PS4.Na pececie oczywiście jest to darmowe, chyba, że mówimy o grach MMO typu WoW czy Final Fantasy XIV: a Realm Reborn. 3) Gry, które na pececie w dniu premiery są po polsku i nawet 2 razy tańsze niż na konsole. Na konsoli trzeba czekać, aż spolszczą no i trzeba za to zapłacić. Kto zapłaci? Oczywiście klient. Ja nie mam ochoty płacić 259zł w dniu premiery jak na pececie mogę mieć to samo nawet 2 razy taniej. Piractwo to osobna kwestia, lecz faktem jest, że możliwość zagrania w grę piracką często sprawiała, że szedłem do sklepu po oryginał. Na konsoli nie ma już dem, nawet za możliwość grania w betę jakiejś niedługo każą sobie płacić. 4) W konsoli jak coś się zepsuje to cała idzie do naprawy i tydzień bez grania. W pececie jak się zainwestuje w procka ze zintegrowaną grafiką to można normalnie z niego korzystać nawet gdy kartę graficzną szlag trafi. 5) Koszty akcesoriów: dobrą mysz dla graczy można kupić za 59zł a klawiaturę za 99zł.W przypadku konsol pad potrafi ciągle kosztować 200zł nawet 8 lat po premierze (mówię o dualshocku 3 co do xboxa 360 się nie wypowiem, bo nie grałem ani nie miałem zbyt długo styczności. Na początku rozważałem zakup Xboxa One, ale po przeczytanie o inwigilacji ze strony Kinecta, który ciągle potrzebuje dostępu do internetu powiedziałem. (Jestem przeciwnikiem jakiejkolwiek inwigilacji ze strony państwa czy firmy. Nie, nie jestem terrorystą czy przestępcą, ale dlatego, że inwigilacja traktuje każdego jako potecjalnego złodzieja, mordercę, gwałciciela, terrorystę itp.) Dlatego też ja, zawzięty fanboj konsol Sony od czasów PSX’a mówię stanowcze NIE PS4.

Spaliła mi się niedawno stara karta graficzna gigabyte gv-nx79t256dp-rh i potrzebuję kupić nową kartę. tyle, że tego hd 7770 sprzedałem, bo potrzebowałem kasy. Szukam karty do 200-300zł do dość starszych gier takich jak wiedźmin 1, gothic 2 i 3, commandos 1,2,3, worms 3d i 4, disciples 2 itp. Zależy mi, żeby miała sterowniki do 32 bitowego XPeka, bo na 7 gry dziwnie się zachowują. Np. brak obrazu w niektórych filmikach czy głos postaci po prostu milknie. Wiem, że to dość leciwy komp, ale lubię pograć w strasze gry Komp mam taki jak tu: http://forum.purepc.pl/topic/360327-czy-warto-podkr%C4%99ca%C4%87-core-2-duo-e6400-do-gier/

Po co ci i7 do gier jak żadna gra nie wykorzysta 8 czy 12 wątków?? Większość gier dobrze działa i jest optymalizowana pod procesory 2 i 4 rdzeniowe z taką samą ilością rdzeni i wątków. Jedynie gdzie przydaje się dodatkowa ilość wątków to w programach do obrabiania filmów i zdjęć w wysokich rozdzielczościach a także aplikacje typu CAD np. AutoCAD. Poza tym głupotą jest branie i7 by go podkręcać, bo za cenę i7 z odblokowanym mnożnikiem możesz kupić odblokowaną i5 + bardzo dobre chłodzenie + dołożyć trochę kasy do lepszego zasilacza.

Nie sądzę, żeby sprzęt wystarczył na dłużej niż 3 lata. Gdy kupowałem pc w 2007 roku to wydałem na niego ok. 3500zł Sama karta kosztowała ponad 1000zł

Czyli, żeby pograć w nowsze gry muszę wywalić całego kompa i kupić nowego?? To bez sensu kupować nowego kompa za 3000zł co kilka lat.

W tym teście w pclab w ogóle nie ma mojego procesora, więc skąd mam wiedzieć jaka będzie jego wydajność??

Przecież w tym teście na max detalach jest stabilne 30 kl/s A e8400 różni się poza taktowaniem bazowym, niższym zakresem napięcia tylko ilością pamięci cache 2mb vs 6mb. Czyli wystarczy go podkręcić i będzie dobry do gier. Nawet znalazłem test dot. mojego procka: http://www.anandtech.com/show/6670/dragging-core2duo-into-2013-time-for-an-upgrade

Mam procka core 2 duo e6400. Zastanawiem się czy po podkręceniu do ok 3-3,1ghz będzie mieć odpowiednią wydajność tj. aby pociągnął na średnich w 1080p w takich grach jak oblivion, skyrim, gta 4, heroes 6, mafia 2, mass effect 2 i 3 oraz battlefield 3. Płyta gigabyte ga945p-s3 karta gigabyte hd 7770 1gb zasilacz i chłodzenie zamierzam kupić, pod warunkiem, że będzie warto.

Odinstalowałeś najpierw sterowniki do starej karty? Jeśli tak, to sprawdź czy u kogoś chodzi twoja r9 290. Jeśli nie chodzi to oddaj na gwarancję