Witam,
Od pewnego czasu obserwuję dziwne zjawiska na laptopie (Lenovo T400). W ostatnim czasie dokładałem drugą kość RAM (Kingston 2gb 1066 DDR3 CL7), co może lecz nie musi być powiązane.
Zainstalowane mam dwa systemy Win7(ntfs), ubuntu 10.10 x64 (ext4). Pod ubuntu podmontowane są partycje ntfs.
1. Pewien czas temu w trakcie pracy na laptopie, w pewnym momencie otwieram konsolę a tam komunikat po angielsku w stylu (nie pamiętam dokładnej treści) : Nie wiem kim jesteś. Wchodzę do Users and groups a tam nic nie ma, żadnego user'a. Restart komputera - nie bootuje się, nie można podmontować systemu plików i nie można otworzyć bazy z hasłami. Zbootowałem z live cd, plik /etc/password zawierał śmieci (ale związane z chwile przed awarią uruchamiana komendą! w stylu <krzaki><krzaki>./bin/sleep<krzaki><krzaki>), podmieniłem /etc/password- z /etc/password, wszystko zaczęło działać. Ponadto na podmontowanej partycji ntfs pojawiły się dziwne pliki plikX.ntfs-3g-0000000002 , plikX.ntfs-3g-0000000003 ... plikX.ntfs-3g-0000000154
2. Innym razem po pracy pod linuksem, uruchamiam windowsa a ten twierdzi, że system plików na jednej z partycji został uszczkodzony i chce skanować w poszukiwaniu bad sectorów. Poskanował poskanował, efekt - częśc plików z partycji zniknęła - ma to miejsce minimum raz na 1-2 tygodnie!
3. Dysk kilkoma narzędziami analizującymi S.M.A.R.T - wszystko OK, narzędzie ThinkPada obecne w BIOS'ie do sprawdzania dysku i kontrolera - bez błędów.
4. Podczas "odhibernowywania" ubuntu pojawiają się komunikaty:
http://dl.dropbox.com/u/224638/IMAG0007.jpg
5. Przetestowałem obie kości RAM memsetem. Na starej 0 problemów, 12h testowania bez błędów. Na nowej memtest się zawiesza(nie odpowiada) już po 40 minutach.
6. Dziś po wyjęciu już nowej kości RAM nadal doszło do potrzeby zrobienia chdsk'a.
Co jest tego winą? Dysk, ram czy obie rzeczy jednocześnie??