z tą kurą to taka podpucha,bo wystarczy ją z odpowiednią prędkością położyć na grzbiecie,ale co ciekawe,nawet nie drgnie po tym!
Co do autohipnozy,warto przeczytać książkę Raymonda Moddiego-życie po życiu,na końcu jest opis autohipnozy,można się przy tym nieźle wyluzować,chodzi głównie o kolejne koncentrowanie uwagi w punktach swego ciała,+oddychanie w fazie alfa(?)-generalnie z biciem serca,to dobre ćwiczenie,wystarczy nagrac polecenia i je sobie odtworzyc,można się samemu zahipnotyzować.Kluczową sprawą gdy się 2 osobę hip. jest zaufanie do hipnotyzera,bez tego to porażka,ale bez przygotowań teoretycznych,ćwiczeń- zabawa taka może komuś zaszkodzić :blink: