PSYLO

Korzystam z Logitech Z-2300. Moc jest tak potężna, że w pomieszczeniu o powierzchni 15 m^2 ciężko sprawdzić jak się będą sprawować przy maksymalnej głośności, po prostu w górnej części skali trudno wytrzymać. Do tego momentu nie było mowy o żadnym pierdzeniu czy trzaskach, po prostu niesamowicie mocny, miękki i głęboki bas. Soprany i tony średnie ciężko ocenić przy takim natężeniu ;) W "ludzkich" granicach głośności sprawują się bardzo poprawnie, brzmienie jest o wiele bardziej przyjemnie aniżeli w przypadku konkurencyjnych modeli Creative. Jedyne co trzeszczało to szkła w drzwiach, po dwóch dniach użytkowania Z-2300 byłem zmuszony je wymontować i wstawić na elastycznym sylikonie. Brzmienie jest bardzo dobre jak na tą klasę sprzętu, brakuje nieco środkowego pasma jednak to niestety standard w zestawach 2.1, nawet wysokiej klasy. Głośniki te pracują u mnie z kartą dźwiękową SB Audigy 2. Całość jest rewelacyjnie wykonana, użyte materiały są bardzo dobrej jakości. Jedyną wadą są krótkie dołączone okablowanie, choć to już jest do obejścia ;-) Jeszcze odnośnie Modecom polecanego tutaj niesamowicie przez co niektórych 2-3 użytkowników - czy to nie aby w myśl zasady "ja mam, więc jest najlepszy"? Jakiś czas temu miałem wątpliwą przyjemność korzystać z topowego wówczas modelu Modecom (bodajże AV-2000). Jakość wykonania, brzmienie, szumy i ciągłe bardzo zauważalne buczenie - cały ten sprzęt to była jedna wielka tragedia. Serwis stwierdził "to normalne". Co do jakości - rozklejające się obudowy, wypadająca tuba BR i odpadająca okleina chyba mówią same za siebie. Sprzedałem i głośników tego producenta już nawet kijem nie tkę.

Nie ma to jak ładować się do windy z wiertarką i kompletem narzędzi ;););)

To nie będzie takie proste ;) Nie bez powodu te przyciski nazywają się w katalogach "anty wandal" ;)

Nie umieszczałem nigdzie jej zdjęć ani opisów, jeśli chcesz to zrobię zdjęcia dla Ciebie za kilka dni (jak tylko ogarnę remontowy bałagan).

W mojej obudowie mam taki jak na wysłanym przez Ciebie zdjęciu, środkowy po lewej stronie, zapłaciłem za niego 3.50 zł w sklepie elektronicznym w Rzeszowie (na Wincentego Pola, gdyby się ktoś pytał :wink:). Poszukaj u siebie w mieście, z pewnością kupisz taniej niż 40 zł :blink: W "akcji" prezentuje się mniej więcej tak:

O, i to mi się podoba :-) Z uwagą śledzę przebieg prac, życzę ciekawych pomysłów i rozwiązań :wink:

Ależ spokojnie, to co napisałem absolutnie nie tyczy się tylko Ciebie ale wszystkich którzy w tym wątku doszukiwali się w konkursie teorii spiskowej i wieszali psy na niewinnym IMHO pepe2k. Jeśli odebrałeś to jako agresję w Twoim kierunku to przepraszam, nie chciałem żeby to tak zabrzmiało. Dobrze więc, powiedzmy że nigdy w życiu nie miałem styczności z moddingiem. Tak lepiej? Co prawda kłamię pisząc te słowa, nie zmienia to jednak niczego w tej dyskusji. Nie chcę tutaj wywoływać żadnej wojny, proponuję obalić pokojowe piwko, pogodzić się z wynikami konkursu i dyskutować o sprawach mniej kontrowersyjnych aniżeli bezpodstawne zarzucanie komuś oszustwa, korupcji i Bóg wie czego jeszcze.

Źle się wyraziłem - ten mod jest najlepszy wg mnie - to subiektywna opinia, jak najbardziej. Obiektywnie jednak patrzę na sprawę jako osoba bezstronna, która nie startowała w konkursie i nie udzielała się do tej pory na forum. Temu chyba nie zaprzeczysz. Z całym szacunkiem, ale każdemu Twojemu słowu daleko do obiektywności. Odnoszę wrażenie jakbyś po prostu nie mógł się pogodzić z porażką. Całe to doszukiwanie się przekrętów i korupcji jest dla mnie co najmniej śmieszne. Po prostu wygrał najlepszy, z tego co czytam to autor ramki zadbał też o jej prezentację, udzielał się dla chętnych a nie siedział i patrzył na publikę jak co niektórzy z obecnych tam. Jeśli się mylę to mnie popraw, po prostu oceniam sytuację trzeźwym okiem. No to na przyszłość będziesz wiedział co się ludziom podoba. Jeśli tak bardzo pragniesz robić mod "pod publiczkę" i konkursy to musisz słuchać ludu. W mojej opinii najważniejsze jest to co Ty sam myślisz o swojej pracy. Jeśli Ci się podoba to w porządku, zaakceptuj jednak to że nie wszyscy lubią takie wydziwiasy i jeśli wg Ciebie jest super to wcale nie oznacza, że w konkursie wygrasz. Tak jak pisałem - gdybym był jurorem to też bym głosował na ramkę. Gusta są różne, ot co. A przepraszam, w jakim to celu? Czy ja tutaj próbuję udowodnić mój talent moddingowy? Albo dowieść, że konkurs był ustawiany, bo moja piękna obudowa nie wygrała? Nie mam najmniejszego zamiaru nic prezentować, bo szczerze mówiąc nie widzę w tym sensu. To co sam dla siebie zrobiłem jest moją sprawą. Doskonale komponuje się z moim wystrojem wnętrza i podoba się gościom. W innych okolicznościach chętnie bym Ci zaprezentował i wymienił się doświadczeniami, co innego jednak w takim kontekscie. Jeśli próbujesz mi powiedzieć, że masz rację w dyskusji bo włożyłeś w swoją obudowę więcej pracy niż ja, to wybacz, chyba się nie rozumiemy.

Słowo kluczowe - Twoja interpretacja. Przykładowo wg mnie definicja moddingu byłaby już zupełnie inna, a na upartego dla każdej z prezentowanych można by stworzyć taką regułkę, że nie mogłaby już ona brać udziału w zawodach. Dlaczegóż nie nazwać moddingiem własnoręcznej przeróbki zestawu komputerowego, tak aby prezentował sobą coś zupełnie nowego, wizję autora, polepszoną funkcjonalność, tudzież jakieś przesłanie lub sympatię dla gry, filmu, książki? Takich definicji można tworzyć tysiące. Czy jak zrobię nową obudowę dla głośników (vel pokazywana niedawno na Dzikie przeróbka zestawu głośnikowego Logitech, wyśmienita IMHO) czy też myszki lub monitora - to już wg Ciebie nie jest modding? Albo jak zamknę wszystko w jednej estetycznie i profesjonalnie wykonanej obudowie, tak jak DigiRamka? O, i z tym się w 100% zgadzam! :-)

No offence, ale obiektywnie patrząc ta DigiRamka faktycznie jest najlepszym modem. Patrząc po zdjęciach to do 90% obudów bym się w ogóle nie przyznał, co dopiero mówić o stawianiu w dobrze urządzonym salonie. Z całym szacunkiem dla ogromu włożonej pracy, ale te świecące śmietniki, hummery czy marne imitacje stylu ferrari (to chyba największy śmiech na sali) to z lekka... wiocha. Absolutnie nie chcę tutaj nikogo obrazić, zdaję sobie sprawę z tego ile to pochłonęło czasu i potu, niemniej jednak popatrzę na to obiektywnym okiem i niestety taka jest prawda. Sam też bawiłem się w modding, więc co nie co "czuję" te klimaty. Nie zaglądam tu zbyt często, nikogo praktycznie nie znam, udzielam się raczej w usenecie, więc myślę że moje spojrzenie na sprawę jest bynajmniej nie stronnicze. Taka moja opinia :-)

maczeta10 jak długo można na tym Asusie pracować na baterii?

Czytałem już, m.in. ona mnie skłoniła właśnie w stronę IBM :) Aj, faktycznie, przyznaję mój błąd. Chociaż co jak co, ale ten temat zdecydowanie nie leży w intuicyjnym miejscu. Przeglądałem forum przez dłuższy czas w poszukiwaniu interesujących informacji o IBM Tx i jakoś mi nie wpadł w oczy. Ale OK już się nie tłumaczę, mea culpa :)

Witam serdecznie, Stoję właśnie przed koniecznością wyboru laptopa dla studenta. Wymagania co do wydajności nie są duże (podstawowe zastosowanie to aplikacje naukowe typu Multisim czy Matlab (GNU Octave) oraz kompilatory - głównie MS Visual Studio). Poza tym od czasu do czasu Photoshop. Chciałbym, żeby dało się na nim możliwie długo pracować na baterii, ponieważ to będzie komputer typowo przenośny - wiecznie w ruchu. Nie będzie leżał i się kurzył na biurku, więc dobrze by było gdyby obudowa i zawiasy były wytrzymałe. Zastanawiam się czy w takim wypadku wybrać używanego IBM T41 (Pentium M 1.6, 1GB pamięci...) czy też nowy laptop typu Benq S73EG, Toshiba L30-134 (okropnie brzydka IMHO) lub coś podobnego (propozycje mile widziane ;)). Pomóżcie proszę... Pozdrawiam! :)

Maluteńka, ledwo się na krześle mieści ;):P

Nie przesłużysz tego przewodu o którym mówię. Gdyby to było tak proste to bym nie wspominał o tej wadzie, bo w obecnych Logitechach mam przedłużane kable i jest OK :) (tu też przesada, zestaw za 500zł ma 1.5 metrowe przewody...)

Firmy bardzo dobre, sam kiedyś stałem przed wyborem: X-530 vs. T5900. Kupiłem Creative bo najkrócej mówiąc Logitech w tym modelu tak totalnie olał połączenia między poszczególnymi elementami, że nie dało się ich u mnie w pokoju prawidłowo zamontować. Z T5900 byłem zadowolony, a ten model to poprzednik T6060. W tej chwili dla zachowania równowagi korzystam z Z-2300 i też polecam ;) --edit-- Proofit, najlepiej by było jakbyś sam posłuchał obydwu zestawów. Każdy prezentuje troszkę inne brzmienie, niekoniecznie gorsze od drugiego.

Logitech X-530 ma IMHO tragiczne połączenia kablowe. Ja bym się osobiście raczej skłaniał ku Creative T6060.

Przewody można bez większego kłopotu przedłużyć samemu, bez żadnej ingerencji w konstrukcję. A Logitech będzie tutaj znacznie lepszym wyborem. Jeśli kupisz Megaworks to wielce prawdopodobne, że już niedługo poznasz zasadę działania ich pomocy technicznej ;) (de facto bardzo dobrej). Poza tym Z-2300 gra po prostu ładniej.

bunioslaw1 - jak T6060 charczą na karcie to i X530 będą charczeć.

Kupiłem dziś zestaw Logitech Z-2300 :) Podzielę się moimi spostrzeżeniami, może komuś to się przyda :) Mój pokój ma wymiary circa 3 x 4 metry. Wcześniej korzystałem z Creative T5900, które generalnie dobrze sobie radziły, ale zmęczył mnie już ten dudniący bas. 5.1 nie potrzebowałem, więc wybór padł na Z-2300. Pierwsze wrażenie - ogromny kartoń ważący chyba z tonę ;) Po rozpakowaniu pierwszy ukazał mi się pilot. Jest duży, znacznie większy od tego w poprzednim zestawie Creative. Dodatkowo gałka regulacji głośności jest znacznie większa (średnica około 4 cm), a sama regulacja odbywa się znacznie bardziej precyzyjnie. Niestety jest też duży minus - przewód sygnałowy łączący zestaw z kartą dźwiękową wychodzi właśnie z pilota. A nie z subwoofera, co wg mnie było znacznie lepszym rozwiązaniem. Jakby tego było mało to jeszcze przewody są bardzo krótkie. Czy aż tak bardzo trzeba było oszczędzać na tym de facto nie tanim zestawie? Kolejny punkt - głośniki satelitarne. Kilka cm wyższe od tych w T5900, pochylone do tyłu, znacznie cięższe - ładne :) Jakość wykonania stoi na najwyższym poziomie. Wszystko idealnie spasowane, a całość dodatkowo uszczelniona czymś w rodzaju taśmy sylikonowej. Subwoofer - dwa razy większy od tego w zestawie Creative i na dodatek bardzo ciężki. Z tyłu pokaźny radiator oraz komplet złącz: wejście stereo, wejście zasilania sieciowego (zasilacz wbudowany), wyjścia chinch na głośniki lewy i prawy, port pilota przewodowego (a'la COM). Na boku spora tuba - można do środka wsunąć dłoń. Na froncie duży głośnik z logo Logitech, przykryty metalową osłoną. Nie czekając długo zabrałem się za montaż zestawu :) I tutaj kolejna wielka wada - przewody łączące głośniki satelitarne z subwooferem są MAKABRYCZNIE krótkie! Na oko jakieś 1.5 metra. Drodzy panowie z Logitech - w zestawie za 500zł można było chyba dorzucić te 3-4 dodatkowe metry przewodu... No cóż, to będę musiał poprawić własnoręcznie. Proces składania całości do "kupy" nie jest kłopotliwy, z pewnością każdy by sobie poradził. W końcu udało mi się wszystko złożyć i podpiąć do karty dźwiękowej (Sound Blaster Audigy 2). Pierwsze wrażenie - hmmm czegoś tu brakuje... Wyraźnie było słychać kolosalną "dziurę" w środkowym i górnym paśmie częstotliwości. Zostawiłem włączone, puściłem muzykę i wyszedłem na dwie godziny. Po powrocie nie mogłem uwierzyć własnym uszom :) Zestaw brzmiał dużo lepiej niż wcześniej! Widać głośniczki musiały się "rozruszać" :) Teraz grają czyściutko i soczyście. Bas jest zniewalający :) Wreszcie skończyło się dudnienie, jakim częstował mnie Creative. Subwoofer schodzi bardzo nisko przy zadowalającej skuteczności. W ruch poszły bass-testy przy których subwoofer z T5900 już w 2/3 skali głośności "wypluwał bebechy". Głośność poszła w górę i... szczęka poszła w dół :) Osiągnąłem poziom natężenia dźwięku przy którym ciężko już było wytrzymać, a bas był nadal mięciutki i idealnie czysty. Zero charczenia! A najlepsze jest to, że w głośnikach pozostał jeszcze spory zapas mocy, której pewnie nigdy nie wykorzystam :) Krótko mówiąc - pomimo kilku wad jest to zdecydowanie najlepszy zestaw głośników "komputerowych" z jakim miałem styczność. Polecam!!! :)

Creative lepszy od tego Altec Lansing nie jest.

Pozbyć się i na przyszłość zapamiętać - nie kupuj Modecom.

Mało popularna w Polsce, a w rzeczywistości dużo lepszy producent od Creative i Logitech. NetWalker - trzy ostatnie możesz od razu skreślić. Manta i Tracer odrzucam z definicji, a Modecom AV-2000 miałem i powiem tyle że to była najgorsza strata pieniędzy na jaką kiedykolwiek się zdecydowałem.

W moim przypadku X-530 odpadły ze względu na tragicznie przemyślane połączenia kablowe, po prostu nie dało się ich ustawić w moim pokoju. Zamiast nich korzystam z T5900 i jestem zadowolony (T7900 są podobne) :) Chociaż teraz ich zastąpi pewnie Z-2300.

Oczywiście SB Audigy 2 OEM! Bez porównania z kastratem w postaci Audigy SE!