Witam wszystkich :-)
Kupiłem dysk twardy Samsung 160GB (SP1614N) i oczywiście mam problem (ehhh... ja to mam
szczescie).
Jak podepnę nowy dysk do komputera na którym system jest ładowany ze starej
Baracudy (pewnie źle napisałem ;)) 40GB to Windows wykrywa przy starcie, że
podłączono nowy dysk, Samsung.
Jak wchodzę w narzedzia administracyjne i chcę podzielić go na partycje i
sformatować okazuje się, że... dysku nie ma. Dziwne. No ale co tam, wkładam
płytę instalacyjną systemu, odłączam starego Seagate i reset.
Instalator sprawdza konfigurację sprzętową itd, wszystko pięknie (tylko, że
wolno wszystko chodzi, na innych dyskach tak nie mialem...), aż dochodzi do
momentu w którym normalnie tworzymy, wybieramy, formatujemy partycje.
I zonk. Pojemność dysku jest prawidłowo wykryta ale w ocze kole napis "nie
można uzyskać dostępu do dysku" (czy jakoś tak...). Jak wciskam dowolny
klawisz wyskakuje mi wtedy error instalatora (ten taki denerwujący
fullscreen na granatowym tle).
Co robić? Czy to ja coś źle kombinuje? Czy może zaraz z rana uderzać na
serwis i rozpoczynać sceny? :-) Pomozcie... :sad: