do pietia: przyznaje moje pojęcie o marksie wywodzi się przedewszystkim z wykładów oraz z fakultetu pt. "młody Marks", nie interesuję się marksizmem, jedyne co wiem, to to że jego filozofia zawiera wiele aporii,system zbudowany na podstawach teorii Hegla był oparty na założeniach skrajnie idealistycznych mimo że tach chętnie odwoływał się do pojęcia rzeczywistości, to tyle. Aha taka mała anegdota,
Marks od początku jeśli chodzi o filozofię interesował się atomizmem, pracę doktorską pisał chyba nawet z tego, w każdym razie przez kilka lat zajmował się Epikurem, był nim zafascynowany, niestety nie udało mu się wydać opszerniejszego dzieła na jego temat, napisał je(podobno zajęło mu to kilka ładnych lat, pisał je równolegle ze swoją pracą doktorską) i przedstawił podstawowe założenia na jednym ze swoich wykładów,jednemu ze studentów zajeło 2 dni napisanie dwu stronnej rozprawki,które obaliła jego interpretacje atomizmu.Marks podobno załamał się i od tej pory zajął się filozofią ekonomi. To tyle na temat mojej wiedzy odnośnie Marksa. A teraz w sprawie twojej wypowiedzi na temat boga, nie wiem czy wiesz ale pojęcie boga i założenie jego istnienia jako stwórcy, pierwiastka determinującego powstanie "istnienia", tzw. Boskiego Poruszyciela nie koniecznie wiąże się z jego ingerencją i bytowaniem w naszej tzw. rzeczywistości, wiesz jest jeszcze coś takiego jak deizm:)
I jeśli mogę prosić to nie nazywaj mnie słoneczkiem,kilka lat studiuję filozofię i jakoś nie wydaje mi się byś miał powody do podchodzenia do mnie jak do ignoranta,traktował mnie z góry, to tyle z mojej strony.