Witam.
Wczoraj w nocy podkręciłem swoją maszynę jeszcze troszkę i spowodowało to uszkodzenie BIOS-u. Piszę z nadzieją, że ktoś pomoże mi ustalić, co mogło być przyczyną tego uszkodzenia, abym mógł uniknąć tego typu pomyłek w przyszłości. Ponadto zastanawiam się co robić dalej.
Oto bohaterowie dzisiejszego odcinka:
* ASUS A7V880
* Zasilacz Mode Com ATX-300GTF
* AMD Athlon XP 2200+ (normalnie chodził na 2,25 GHz = 166 x 13,5 1,65V - nie grzał się, stabilna praca)
* Infineon 512 MB PC-2100 CL2 (normalnie chodziła na 333MHz CL2, dalej defaultowe timingi)
* Grafika Creative GeForce2 GTS (nie kręcona)
W powyższej konfiguracji komputron działał od jakiegoś czasu i nie sprawiał kłopotów. Wczoraj wieczorem postanowiłem jednak pokręcić trochę timingi pamięci - ustawiłem je na 2-2-2-6 (przy 333MHz). Następnie FSB - podniosłem do 170 MHz (procesor 2295MHz). Uruchomiłem Windows, włączyłem 3D-Mark 2001 - test przebiegł bez problemu. Kazałem systemowi uruchomić ponownie komputer i tutaj pojawił się problem!
Zaraz pod ekranem na którym wita się ze mną karta grafiki pokazał się komunikat: BIOS checksum error, a następnie naprzemiennie: poszukiwanie nowego BIOS-u na dyskietce i CD. Niedługo się zastanawiając włożyłem płytę CD od płyty gł. Następnie: Erasing Flash. Programming Flash. Programming failed! :(
Próba uruchomienia komputera kończy się jedynie rozkręceniem wiatraczków.
* Pytanie nr 1: Co spowodowało BIOS checksum error?
Czy problem mógł spowodować zbyt mocno podkręcony procesor? Wcześniej przy procku pracującym na 2,33 GHz miałem już problemy z resetowaniem się CMOS-u przy uruchamianiu komputera (średnio raz na 3-4 uruchomienia). Ale jak już się uruchomił to działał stabilnie (6h pracy Prime95 i temp. ok. 55 st. C) (BTW. czemu tak się działo?). A może to jednak była wina pamięci?
* Pytanie nr 2: Czy Polak jest mądry po szkodzie?
Dzisiaj rano nasunęła mi się taka myśl: CMOS checksum error wcale nie oznaczał błędu w pamięci Flash, a jedynie błąd odczytu tej pamięci. Wystarczyłoby wyczyszczenie CMOS-u i ponowne uruchomienie komputera. Teraz wydaje mi się to najbardziej prawdopodobne i pociesza mnie jedynie fakt, że człowiek uczy się na błędach. Nie mniej jednak wciąż pozostaje aktualne pytanie nr 1...
* Pytanie nr 3: Co dalej?
Chciałbym spróbować naprawić to samemu, bo akurat mój kumpel kupuje na dniach identyczną płytę i można by w locie zmienić FLASH i zaprogramować ten mój. Jako że nigdy tego nie robiłem chciałbym zapytać czy istnieje duże ryzyko uszkodzenia płyty lub kości FLASH? Znane wam są takie przypadki?
Jeżeli zaś kumpel się nie zgodzi lub operacja nie wypali, to płyta jest na gwarancji - tylko czy ona obejmuje takie usterki? Jeśli nie to ile skasują mnie za naprawę takiej płyty?
Pozdrawiam,
urulooke