Witam.
Wiem, że problem był wcześniej omawiany, niestety obawiam się, że mój przypadek jest nieco bardziej skomplikowany.
Problem dotyczy wysokiej temperatury (zarówno chipsetu jak i procka) na wymienionej w temacie konfiguracji. Temperatura na chipsecie oscyluje w granicach 45 stopni, zaś procesor grzeje się do 60 stopni i więcej (w stresie oczywiście temperatury ida zdecydowanie do góry). Konfiguracją nie jest oczywiście podkręcana.
Wyczytałem na kilku polskich i zagranicznych forach, że pomóc może upgrade biosu. Ten niestety nie wiele pomógł (mam aktualnie wersję F7). Temperatura jest w dalszym ciągu taka sama.
Innym powodem wysokiej temperatury może być zbyt wysokie napięcie vcore, ponieważ płyta gigabyte puszcza 1,7V zamiast 1,6V. Tego niestety nie jestem jednak w stanie zmienić, ponieważ w biosie nie ma takiej możliwości (w modowanie płyty głównej nie chce sie bawić).
A teraz najciekawsze: Ponieważ nie ufam czujnikom postanowiłem sprawdzić temperature proca i chipsetu "dotykowo". I tu moje zdziwienie było ogromne, ponieważ na radiatorze procesora (przy samym jego spodzie) temperatura była - że tak powiem - letnia (myśle, że tak w granicach 50 stopni, może więcej), natomiast radiator umieszczony na chipsecie był baaardzo gorący (na pewno powyżej odczytywanych przez bios 45 stopni). W tym momencie zgłupiałem...
Pierwsze moje pytanie jest więc następujące: jaka jest dopuszczalna temperatura na chipsecie (nigdzie się tego nie mogłem dogrzebać).
Drugie zaś dotyczy sensu poprawy chłodzenia dla procesora (AMD-kowy BOX). Nosiłem się z zamiarek kupna dobrej pasty termoprzewodzącej (chociazby Ceramique), jednak zastanawiam się co mi da obniżenie temperatury procka o kilka stopni, skoro chipset jest w dalszym ciągu tak nienormalnie gorący(kumpel ma dokladnie taka samą konfiguracje, a na chipsecie ma okolo 30 stopni)...
Liczę na waszą pomoc, ponieważ sam już nie mam żadnego pomysłu.
Az