Skocz do zawartości

costi

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    21518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Odpowiedzi dodane przez costi

  1. Biorąc pod uwagę, że gra dopiero wyszła (a wersja z GOG zostanie udostępniona o 16:00 UTC), to wietrzę w tych recenzjach dużo klaki.

     

    A z innej beczki: gdzie to można w tej chwili najtaniej dostać?

  2. "Wolne przemyślenia na temat całego rynku PC" - całe zagadnienie rynku PC sprowadza się u Ciebie do ilości FPS w grze? RLY? ;]

     

    BTW: jeżeli gra ma mieć 30fps i będzie to 30fps, a nie 30fps ze spadkami do 15fps, to IMHO może sobie być - standard HD 1080p ma 30FPS, a większość filmów z netu ma 24FPS i nikt nie rwie włosów z krocza.

     

    Nie ma realnych problemów na świecie?

     

    A który niby "standard HD 1080p"? Bo są 4: 1080p25, 1080p30, 1080p50 i 1080p60 (przy czym wersje 30 i 60 zawierają w sobie zazwyczaj 29.97 i 59.94).

  3. Słyszałeś kiedyś żeby komunikacja publiczna była rentowna i zarabiała na siebie? :) To jest zawsze dotowane i służy rozładowaniu korków i lepszemu funkcjonowaniu przedsiębiorstw.

    Jak masz dużo korków pokrywaj większą siatką miasto.

    Albo mniejszą. A skoro przy tym jesteśmy: czy w grze jest prawidłowo zaimplementowany paradoks Braessa i prawo Lewisa-Mogridge’a?

  4. Mniej więcej wiem o co chodzi z pancerzem. Zastanawiam się tylko jak dokładnie jest rozłożony ten pancerz.

    Z navyfield jestem przyzwyczajony do rozkładu deck albo belt armor, deck armor najlepiej działał przy maksymalnym zasięgu kiedy pociski spadały na pokład. Im mniejsza odległość tym częściej trafiało się w burtę i wtedy w grę wchodził belt armor. 

    Natomiast tutaj w czasie cbt weekend nie raz strzał z 6-8km potrafił wejść za 1000-1500 dmg na salwę co przy 50 000 hp i 40-50s przeładowania jest śmieszne.

     

    A tak w ogóle to wczoraj przypadkowo znalazłem ciekawą rzecz, strzelając z działa lub torpedy przy pomocy kółka scrollu włącza się tryb śledzenia pocisku, kamera podąża za wystrzelonym pociskiem.

    Nie wiem jeszcze do czego konkretnie miało by się to przydać...zwłaszcza przy torpedzie, która do celu czasami płynie po 50-60 s ale bajer dobry.

     

    No i spoko, póki co jest ok. Tylko że takie trafienie za 100-1500 to albo nieprzebity pancerz, albo przebity bez dodatkowych efektów (czyli poszedł pancerz zewnętrzny bez dodatkowych uszkodzeń, albo w rejonach które są poza cytadelą i nie mają znaczenia dla zdolności bojowych okrętu).

    Dla porównania, przebita cytadela to kilkanaście tysięcy dmg (mój rekord to coś pod 16k).

  5. Poczytaj sobie o systemie opancerzenia "all or nothing" to ci się trochę rozjaśni. Tak w skrócie, to pancernik składa się z potężnie opancerzonej cytadeli, w obrębie której jest wszystko co istotne (wieże, magazyny amunicji, kotłownie itd.), a cała reszta ma tylko symboliczny pancerz i nic istotnego tam nie ma. Tak więc przebicia pancerza liczą się najbardziej w części środkowej, a przebicie pancerza cytadeli to już poważny cios dla okrętu.

     

    EDIT: tak, Kongo to jest pływające awesome :D

    JIIb71J.jpg

     

    Kille byłyby 4 ale o mały włos spudłowałem w St. Louisa :(

  6. Ja z kolei odkrywam uroki klasy Kongo, po miernym Myogi to naprawdę rewelka.

    wsMAOjJ.jpg

     

    Nie mogę za to rozgryźć japońskiego krążownika Kuma, niby krążownik, a zachowuje się jak przerośnięty niszczyciel, którym nie jest (nie ta zwrotność). Any tips?

     

     

    Aha, i tak na marginesie: puszczenie sobie w tle jakiejś dobrej kompilacji Two Steps From Hell podnosi grę na poziom awesome ;)

  7. Też używam VLC i jestem zadowolony. Nie widzę potrzeby zaśmiecania sobie systemu jakimiś kodekami.

     

    Jeśli chodzi o działanie, to działa to co wrzucam - zwykle AVI, MPG. Wynalazków w stylu QuickTime czy MKV unikam, więc nie mogę powiedzieć, jak to działa.

    Ziomeczku ale wiesz, że mkv to tylko kontener, a nie kodek?

    • Upvote 1
  8. Bujda! Można było zabijać ważne, ba!, niezbędne do ukończenia fabuły gry, postacie.

    Wyświetlała nam się wtedy informacja, że Morrowind nie będzie takie same, straciliśmy możliwość dokończenia historii, ale możemy kontynuować grę.

     

    Thank you, Captain Obvious!

     

    Cudzysłów nie był tam bez powodu, tak jak i emotka ;)

    • Upvote 1
  9. Acrobatics to bardzo ważny skill, który wpływał nie tylko na to, jak wysoko będziesz mógł skakać, ale również i na wysokość, z jakiej możesz spaść i nie odnieść przy tym żadnych obrażeń. A Twoja postać w morku na początku bardzo słabo biega i skacze (uroki spędzenia kawałka życia w lochu), więc robiło to różnice.  :P

     

    Wiem do czego służyły ;) Pytanie było raczej z cyklu "jaki jest sens to dzielić?"

  10.  

     

    postacie potrzebne do kontynuowania fabuły nie były nieśmiertelne... No i cała kraina aż powiewała egzotyką, więc też był ciekawsza.

    Były "nieśmiertelne" tak długo, jak były niezbędne dla fabuły. ;) A co do klimatu - tu 100% zgoda. Chociaż trzeba oddać sprawiedliwość, że i w Oblivionie i w Skyrimie była szansa zakosztowania czegoś podobnego, czy niemal tego samego (Shivering Isles i Solstheim).

     

    Zgodzę się, że z broniami trochę za bardzo pojechali, choć nie wszędzie - akurat topór z buławami i młotami ma dużo sensu, bo technika walki nimi jest podobna. A miecze powinny być podzielone nie na krótkie i długie, tylko na broń do cięć i do pchnięć, plus noże jako oddzielna kategoria. Ale takie skille jak Athletics i Acrobatics? Po co to było?

     

     

     

    nie było możliwości, że czar nie wyjdzie, albo że nie trafisz mieczem...

    Co do "czar nie wyjdzie" - w Oblivionie/Skyrimie czary wysokiego poziomu kosztują duuużo więcej many jak masz niskiego skilla. Czy to jest lepsze rozwiązanie? IMHO tak, bo jak nowicjusz się dobrze skupi, to rzuci tego fireballa, tylko będzie to dla niego nieporównywalnie większy wysiłek niż dla wprawionego czaromiota. Ale system z Morrowinda też miał jakiś tam urok.

    Co do "nie trafisz mieczem" - naprawdę czekam, aż wyjdzie gra, która zrobi to po bożemu. Czyli nie że postać na szansę na trafienie, tylko NPC ma szansę na unik/parowanie/blok (i vice versa). Umówmy się - jeśli przeciwnik nic nie zrobi i będzie stał nieruchomo to nie masz szansy spudłować. Dopiero gdy zacznie się ruszać, parować, blokować itd. szanse zadania skutecznego ciosu maleją. Czyli szansa trafienia zależy od przeciwnika, a nie od dzierżącego broń. Także tutaj Obek i Skyrim były moim zdaniem dużo bardziej sensowne.

     

     

     

    Mapa to fakt, może i daleko jej było do wzorowej, ale przynajmniej nie było "GPSa", który dokładnie kierowałby Cię na miejsce, a to, że różni NPC dają Ci mylące wskazówki, to akurat było fajne - w normalnym życiu też Ci nikt nie powie z dokładnością do metra, gdzie znajdziesz jakiś tam przedmiot, czy osobę.

    Jakbym chciał normalne życie, to bym wyszedł na ulicę. W grach nie poszukuję frustracji wynikającej z kręcenia się w kółko bez sensu, bo jaskinia, która tu wg. NPC miała być, to jest naprawdę kilometr dalej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...