-
Postów
5213 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez berkut
-
Jesli nie ma reduktora to moze sie okazac ze 1.0 bedzie mial za malo momentu do terenu. Tak pozatym - nie wiem z czym to sie je ;)
-
Masz racje, plyta podlogowa o duzo wyzszej sztywnosci skretnej, ogolnie znacznie wiekszej wytrzymalosci zmeczeniowej, przeszlosc rajdowa (nie sadze ze ktokolwiek uzywac bedzie tego auta do sportu - ale nasze OES'y daja samochodom w d...e i warto miec twarde auto), klasa wyzsza, duzo lepsze wyposarzenie, wiecej miejsca w srodku, wiekszy bagaznik, wieksze bezpieczenstwo (Escort / Brava to przy tym samochodzie lupinka), niezalezne tylne zawieszenie, biedronkowy koszt czesci zamiennych, taniosc (auto niedocenione jak np. twoj Colt), napedzane na sluszna os (albo obie, w podanym pulapie 8000 mozna wyhaczyc 4x4 ghie w perfekt stanie i jeszcze jej kupic nowy zawias), w takiej samej cenie kupisz w znacznie lepszym stanie auto, pali podobnie do Escorta (unikac jak ognia V6 - 2.0 DOHC jest w tym wypadku najlepszym wyborem), dynamika ta sama albo lepsza i moge tak wymieniac jeszcze dlugo... Mialem 2 sierry, w jednej mialem dachowanie i jedyne co sie stalo to na drzewie wybila sie tylna szyba i lekko zgielo klape bagarka, zbilo przednia, szybe, wgniotlo przedni prawy slupek o kilka cm, auto gdyby nie urwane drazki kierownicze z powodu impetu uderzenia w kraweznik po postawieniu na kola samo odjechalo by z burakow. W Essim bys pocalowal dach przy tej okazji, a raczej dach ciebie. Escort to smutne auto wzgledem Sierry, chyba ze kupujesz je sercem, albo Coswortha (ktory notabene siedzi na tej przebrzydlej plycie podlogowej z sierry, ma ten sam uklad napedowy itd). Focusy sportowe (4x4 itd) tez przypadkiem mialy prawie te same bebechy Za 8000-9000zl (mniejwiecej tyle wyniesie mnie calkowity koszt budowy mojej scierki) wyjdzie mi auto z ktorym 90% aut nie ma co podskoczyc ani pod wzgledem prowadzenia sie, przyspieszenia, komfortu przebywania w srodku (niestety jazda nie jest komfortowa dla starszych osob ze wzgledu na zawias), stanu technicznego itd. Biorac pod uwage to ze zalozyciel watku nie sprecyzowal ze MUSI byc to jedno z tych aut pojawily sie pewne propozycje, kiedy widze ze chce kupic Escorta uwazam ze jest to BLAD. Auta nie kupuje sie rocznikiem a faktycznym stanem samochodu i jego mozliwosciami. Jesli ma to byc Escort to proponuje zmianienic nazwe na Sierra i zakup bedzie duzo bardziej udany. Tak samo mozna by proponowac inne auta (bmw, mercedes ble ble ble), ja mam duze doswiadczenie z Fordami i wiem co mowie. Fiatem jezdzilem tylko jako pasazer i podtrzymuje moje zdanie w tej kwestii takze, przyczym ze wzgledow braku organoleptycznych doswiadczen z Fiatem nie moge nic o nim powiedziec jak o E vs S. Masz racje, Sierra ma 2 wady: brzydota i brakt prestizu (ueee jezdzisz jakas stara sierra!). Jedni wola niskie panienki z duzymi [gluteus maximus]mi, inni wysokie z duzym cycem....:mrgreen: Brak prestizu ? Zaraz jade do Forda po naklejke 1.6 GL, 4x4 juz sciagnelem. Moje auto ma wizualnie kosztowac 1200zl i wszyscy wokol maja tak myslec. Chcesz lansu ? Kup Calibre, dodaj brewki i inne akcesoria. EOT
-
Benzyne wziewnie, plyn do chlodnic/spryskiwaczy doustnie (ale tylko wysoko % i niezbyt ochrzczone) dzisiejsza benzyna nie klepie jak dawniej...
-
Jesli szukasz auta z duza iloscia elektroniki to zainteresuj sie najwyzszym modelem sierry. Uwierz mi - escort to przy tym bardzo ubogie auto... I pod wzgledem wyposarzenia, tego jak sie czujesz w aucie itd. Wymiarowo podobnie.
-
Golf II moge takze powiedziec ze auto jest niesmiertelne. 1.8 benzyna czy 1.6D to auta ktore przejada 500000km i w wypadku diesla silnik dopiero sie dotrze, benzyna bedzie w 3/4 swojego zycia. Mojej rodzinie zajelo 18 lat by utykac 700000km i auto w swojej historii zepsulo sie tylko raz: pompa paliwa po prostu sie wytarla do zera na komutatorze. Oprocz tego bylo kilka plamek rdzy a tak to tylko wlewalismy benzyny i na bierzaco drobne niedomagania naprawialismy (np. obsuniete wtyczki, czy zmoczenie sie instalacji). Wersja z automatem amerykanska, GT. Dodam ze pod koniec zycia samochodu w naszej rodzinie zmienilismy konwerter w skrzyni biegow bo juz byl slabszy, pod koniec tez ja jezdzilem tym autem. Nigdy zadnym autem nie strzelalem takich bokow jak tym ;) pytanie jest: czy wlasciciel szuka wolu roboczego ktory za 20 lat bedzie prykal jak nowy czy auto ktore ma mu sie podobac i kupowac je sercem, chyba tylko tak ludzie kupuja alfy ;)
-
Wiekszy silnik moze byc lepsza decyzja - bardzo prawdopodobne jest to ze bedzie mniej palic.
-
Urwaly sie sroby od mocowania tylnego zawieszenia kiedy zdejmowalem je na wymiane simmer blockow na wyczynowe. To samo bylo z przednim zawieszeniem. Poprzedni wlasciciel byl jakims wiesniakiem, auto chyba jako traktora i off road uzywal poniewaz cale auto bylo doslownie wypiaskowane od spodu. I teraz wychodzi na to ze kazda sroba wymaga szczegolnych pieszczot przy odkrecaniu - tj ciecia podluznic i wymianie nakretek uszkodzonych.... Czasem tez znajduje kilogramy piasku tam gdzie go powinno nie byc....
-
"jakosc" produkcji silnikow nawet jesli jest robiona w polsce nie moze byc zla bo fiat nie dalby licencji. Kwestia zlozenia nie wchodzi w gre bo cale auto z ojcem rozebralismy i zlozylismy spowrotem w kwestii silnikowej i wszystko jest zrobione poprawnie. Po prostu auto nie ma mocy i juz, pewnie po pelnej budowie silnika byloby lepiej, podejzewam ze zrobili motor za ciasno i takie hece sie dzieja. Z tych 2 takze bym wziol fiata, ale moim zdaniem te 8000 mozna lepiej wydac. No i przedewszystkim tak jak mowilem: obejzec duza ilosc aut by miec odniesienie, naprawde fiat ma duze odchylki w kwestii jakosci poszczegolnych egzemplazy (podobnie jak Ford)
-
Ale moi drodzy, wszystko zalezy od szczescia !!!!!!!! Seicento mojej siostry przyjechalo do nas legitymujac sie na oko 40-45 seryjnymi konmi. Do 100 auto dojezdzalo jakbym mial w progach zalany olow. Auto w 100% sprawne mechanicznie. Po "tuningu" u chojnackiego gdzie dostalismy 70 koni wykresowych auto zaczelo jezdzic ale dalej bylo bardzo bardzo smutne. Nie bede wspominal o psuciu sie stalym. Kolegi seicento z tego samego rocznika, wszystko to samo cudo miod bomba! NIC sie nie psuje. Auto w serii mialo super charakterystyke silnika ! Z kolegami szacowalismy go na 60-65 koni (zreszta bez najmniejszego problemu opierdzielalo jego auto seja siostry po "tuningu"). Nic sie nie psuje wlasciwie, przebieg jego auta to 160000, siostry bodajze 60000. Jedyne co sie dzieje to to ze jego sejaka zjada okrutnie rdza, siostry jeszcze nie. Aha i jeszcze jedno - auto kumpla uzywane jest zdecydowanie bardzo dynamicznie, czasem brutalnie. Lepiej przed zakupem pojezdzic naprawde spora iloscia samochodow by miec punkt odniesienia!
-
Fiat vs Ford. Nie mam bezposrednio ani jednego ani drugiego ale moge cos powiedziec o samochodach ktore mam. Seicento siostry jezdzi mozna powiedziec zawsze. Chyba nie da sie go zepsuc uzywajac go brutalnie, glupio itd. Ale ze to fiat to: Do tej pory padly w nim panewki, pompa paliwa i jeszcze pare innych rzeczy. Z fabryki dostalismy ok. 40-45 koni zamiast 55 ;) Po "tuningu" u chojnackiego oficjalnie bylo 70 w praktyce 55-60. Poduszki silnika 2x padly. Po wymianie skrzyni na sportasiowa padl z kolei wybierak :) Autem jezdzi moja siostra ktora nie ma brutalnego stylu jazdy, jezdzi normlanie, czasem dynamiczniej. Ogolnie mozna powiedziec ze auto nigdy nie jezdzi tak jak powinno i niewazne co sie z nim zrobi zawsze chodzi zle i to co ma sie zepsuc padnie i tak, niewazne ile pieniedzy wlozy sie w te skorupke.. Fiat nagradza tym ze silniki lubia obroty :) Sejakiem ponizej 4500-5000rpm nie da sie jechac, auto nie jedzie. Tak samo bedzie z 1.2 16V. Polecam raczej 1.6. Ford. Powiem tylko jedno. CVH i diesle forda starsze omijac bardzo, bardzo bardzo szerokim lukiem. Ford to marka ktora trzeba stale kontrolowac. Czeste zagladanie pod maske bedzie nagradzane tym ze uszkodzenia beda owszem sie pojawialy czasem (ja mam raczej pozytywne wrazenia - zwykle auta w moich rekach padaja po ok. tygodniu, dwoch ford wytrzymuje znacznie dluzej) ale beda trywialne do usuniecia. Po prostu trzeba auto piescic by jezdzilo dobrze. No tradycyjnie powiem cos od siebie. Jesli ford to zaden escort !!! (chyba ze RS2000 albo Cosworth :mrgreen:). Z 92 roku kupisz Sierre dohc 2.0, ok. 9s do paczki spalanie 8-9 litrow po miescie (ja moja robie 10-11 przy mocno dynamicznym stylu jazdy i 4x4). Za 6000 kupisz tak wychuchana scierke rwd jakby z fabryki wyjechala, ghia, pelen pakiet jaki tylko moze byc i za 2000zl jeszcze dorzucisz nowe opony i zawias sobie na poliuretanowych zamiennikach postawisz tak ze to sie bedzie prowadzic 100x lepiej niz escort...
-
2.3 litra z walem od 2 litrowki :mrgreen: Jesli na dniach uda mi sie dopasc dol od scorpio 2.3 to bedzie 2.2, a tak to tylko 2.0 litra.
-
Ciezko mowic o jakims update. Zrobilem cale wnetrze, dzis z Feluke zrobilismy radio i glosniki przednie, gra w miare przyzwoicie ale trzeba jeszcze nowych tylnych glosnikow. Wybebeszylismy tylna kanape i wszystko za nia w poszukiwaniu rdzy i innych niespodzianek. Znalezlismy kilka malych "niespodzianek" ale zadna nie wyglada na wiecej niz 15min roboty, przy okazji zlokalizowalem problem smrodu stechlizny w aucie, musze zamocowac koniecznie nadkole plastikowe przy prawym tylnym kole i zaslepic kilka otworkow seryjnych w budzie :/ Jutro pewnie przywitam nowe tylne simmerblocki w tylnych wachaczach, boje sie troche oto ze auto bedzie nerwowe znowu mocno, ale zobaczymy jak to bedzie, jesli sie nie myle z ojcem to efekt powinien byc tylko taki ze auto bedzie sie pewniej prowadzilo i latwiej bedzie je wyczuc, nie powinno miec wiekszej tendencji do chodzenia bokiem w niespodziewanych momentach. W srode przyjezdzaja zamowione w fordzie mocowania do przedniego stabilizatora, bedzie sie dzialo :D Auto powinno byc znacznie, znacznie lepsze w prowadzeniu sie (juz i tak jest bardzo mocne), obecnie zdecydowanie najslabszym elementem ukladanki jest wstawka miesna czyli ja oraz opony. Kwestie wstawki miesnej postaram sie powoli i systematycznie zmieniac, opony juz czekaja na poszerzanie blotnikow. Przy okazji inspekcji auto zostalo wybebeszone i zobaczylismy jak sie nim jezdzi. NIE DA SIE TYM jezdzic. Jezdzilem honda 1.6 ivt bez wnetrza, totalnie bez wygluszenia (gola blacha, nawet bez mat) bez wydechu i to bylo dalekie do odglosow jakie wydaje z siebie ta sierra :) Teraz wiem czemu nawet przy pelnej klatce ludzie dalej maja seryjne wnetrze :) Nowy motor jest juz coraz blizej ukonczenia ale pojawiaja sie pewne plany na 2.2 litra i 200+ bhp a nie 2.0 i moze 200bhp.
-
Jaki Dzwięk Jakiego Silnika Robi Na Tobie Najwieksze Wraznie?
berkut odpowiedział(a) na guziq temat w Motoryzacja
BRM H16 -
-
-
10.5 w serii, bedzie 11
-
"Sztuka latania" berkut
-
Hhehe nie zrozumiales - w sensie ze jest tak dobra ! Ja mowie o swiecie przerabianych silniczkow z "normlanych" dupowozikow ;) Chciał bym to zobaczyć. Sorry, ale jest to nie za bardzo mozliwe. To są całkiem inne konstrukcje, do K-seri można przełożyć graty z dołu z F20C i H22 - budżetowy stroker. o kk.... dopiero teraz skapnolem sie co napisalem!!!!!! Oczywiscie mowilem o B20 + B16A... http://www.theoldone.com/articles/Larrysci...arrys_Civic.htm
-
1.8T przykladem na to ile zniesie seria: 350 kucy. Koszt turbiny nie jest specjalnie duzy, podobnie jak innych elementow. Stare silniki takze podobnie pociagna, 120 bhp z litra w turbodoladowanym silniku to nic specjalnego chyba ze mowimy o jakims naprawde zabiedzonym silniku. Poco K24 ???? :) K20 z wydechem, dolotem, remapem i walkami robi >270bhp :) Tylko mowie ze honda sie "nie liczy" ;) Rzecz jest w tym ze na hondzie masz 2 krzywki, mozna sobie spokojnie pobrzdakiwac na cywilizowanym ulicznym walku by po przekroczeniu magicznego punktu miec moc az do 9500rpm :) Mam gdzies linka gdzie robia 290bhp z K20A dolu i B16A gora :) ULICZNY silnik. Tylko ze nie posiadam silnika hondy, a "zwykle" 2.0 nawet bez VVT :) WIec nic wyzej sie nie liczy, liczy sie to ze moze wydusze ok. 180-190 koni ucywilizowanych. Moze.
-
DOHC 16V. Tak ze scorpio, bedzie na dole z DOHC. N/a pali mniej niz turbo, dobre ;) Dawno takiego dowcipu nie slyszalem ! Hondy sa tu jakby wyjatkiem przez vtec ale pokaz mi np. 2L silnik o mocy 240bhp w turbo i n/a. W turbo jak dobrze zrobione jest to moze lykac z 15l przy ostrzejszej jezdzie a w n/a lekka reka 30 litrow bedzie.... 100 konne seicento kolegi swobodnie 25 litrow lyka. Jak masz duzy przeplot, ostre walki to nie ma bata zeby bylo inaczej.... Przy T mozesz sobie jezdzic spokojnie dupowozem, dopuki nie ma doladowania to nie pali. RST ktore mialem mozna bylo do 8 litrow po miescie zejsc, palil jakies 6-7 w trasie, co nie zmienia faktu ze jak mu sie dalo dobrze w palnik to lekka reka 20 litrow palil, moj rekord to 29 litrow ;) Dodam ze to motor 1.6T wysilony :)
-
Przepraszam ze nic nie postowalem, cierpie od czasu do czasu na najstraszniejsza chorobe jaka znam, bezsennosc, a przy okazji tak sie sklada ze jestem bardzo wrazliwy na jego braki :/ Wracajac do watku. Niestety bedzie n/a, niestety ja sie wypsztykalem ze wszystkiego co moglem i jade na dobrej woli ojca. Mam do wyboru: nic albo n/a wiec wybieram n/a ;) W kwestii n/a i turbo. Mam w domu wszystko do zrobienia obu, by zrobic T z tego silnika to trzeba raptem w glowicy kilka polek przyciac i stopien kompresji spada, albo uzyc innych tlokow, z C20XE. Tak jak mowie- to musialo by byc rozstrzygniete na etapie budowy. Glowice oddalem do wstepnej obrobki - roztoczenia gniazd zaworowych na wiekszy wymiar, odebralem ja dzis i za chwile zaczynam obrobke kanalow glowicy wg. mojego widzi mi sie. Po zakonczeniu portingu glowica leci spowrotem na krasnobrodzka gdzie beda robione zawory i prace wykonczeniowe. Fotka przed robota (niestety moim aparatem nie idzie zrobic ladnej foty kanalow):
-
Obecnie mam w garazu V8 4 litrowe, 1.6T (oba silniki wymagalyby modyfikacji by wsadzic) Oprocz tego jest DOHC 8V ktore wypada z scierki oraz DOHC 16V ktore ma wskoczyc na jego miejsce. W/w silniki sa moje, ale mozna by jeszcze wlozyc G60 z VW, ojciec ma kilka ;) Gdyby nie spalanie ktore bedzie ogromne przez mala pojemnosc to najchetniej bym 1.6T zalozyl bo wazy najmniej zdecydowanie. Caly silnik 1.6T wazy tyle ze go moge lightowo podniesc, podczas gdy sam blok od dohc nie jest wiele ciezszy. Wogole 1.6 "odkrylem" gdy go podnosilem ostatnio i okazalo sie ze to nic nie wazy... Dzisiaj wrzuce fotki scierki nowe ;)
-
Albo n/a albo turbo, od tego zalezna jest budowa silnika.
-
Wiesci z frontu: Silnik 2.0 16V ktory kupilem okazal sie byc chory, dokladniej mowiac boli go mieszanka spalania zarowego glowicy i tlokow przy squish zone ktore powodowalo spalanie detonacyjne i to ze musze na 1 cylindrze glowice regenerowac. Dol silnika troche padniety jest, dokladniej mowiac tloki, u gory nie ma na co narzekac. Normlanie silnik wydziela z siebie 150 konikow, ale to liczac z wszystkimi eko okropienstwami i bez optymalizacji jakichkolwiek. Teraz 2 drogi sa: N/A albo Turbo. Moje serce mowi turbo ale silnik buduje na kredyt u ojca tak wiec ma on dosc sporo do powiedzenia i nie chce sie zgodzic na turbo (mimotego ze to jest zdecydowanie najtansze rozwiazanie)
-
Tylko sie nie pocharataj bo taka struna/zylka/drut jest jak brzytwa jesli tym dobrze operujesz. Nitro powiadacie ?:) Musze sprobowac bo do tej pory jedyne co skutkowalo to sila marzen ;)