-
Postów
5213 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez berkut
-
Wybij sobie z glowy zabawe z Oplem i VW Syncro / Haldex. (pomijam "niepancernosc" opla skrzyni biegow, podobnie Syncro) To nie jest 4x4 tylko fwd z dolaczanym napedem z tylu (wyobraz sobie Spike'a z Tom and Jerry - cos podobnego - tylne nozki costam potupuja ale nie zrobia za wiele). Chcesz prawdziwe 4x4 w osobowym autku (nie mowie o terenowce)? Polecam ci Subaru (legacy, impreza) gdzie masz rozdzial przez normlany centralny mechanizm roznicowy w sile 50/50 z szpera centralna i bardzo fajne motory. Mitsubishi - takze bardzo fajne uklady 4x4 w Evo i bodajze Eclipse. Na nich nie znam sie dobrze podbnie jak na haldexie bo to poprzecznie umieszczony silnik ma. Ford - 4x4 ktore mozesz znalezc w Scierce i Cosworth'ach. PIEKNY naped. Masz rozdzial mocy 66 tyl / 34% przod poprzez przekladnie planetarna, do tego dostajesz centralna szpere wiskotyczna 40nm (zwykla sierra) / 60nm (cosworth). Z tylu masz szpere 90nm (u mnie z duzo wiekszym gratisem). Silnik jest umieszczony w polowie wysokosci przedniej osi (w przeciwienstwie do Audi gdzie motor wisi daleko przed przednia osia) przez co "ornosc" tego auta nie jest duza (chociaz scierka ma do tego tendencje w przeciwienstwie do Escorta Coswortha). Skrzynia znosi ~ 450nm momentu co jest calkiem duza wartoscia. BMW - czytaj Ford Audi - mowimy tutaj oczywiscie o Quattrro z Torsenem w centralnym mechanizmie roznicowym. The real deal - PANCERNE. Uklad napedowy z S2 znosi po 1000 koni smiejac sie z silnika, ewentualnie ukrecajac polosie jak slomki... niestety silnik daleko z przodu wisi...
-
Lata z prawej strony... Gdzies tu byly kiedys dziory Tutaj tez.... widac przy okazji ile pylu jest produkowane przy tej robocie... Akubox Lewa strona jeszcze do roboty... niestety bede mial te dziorke wentylacyjna troche dluzej, dokladniej mowiac az auto nie bede jezdzic i nie pojade na piaskowanie... ;( Ide robic koncowke prac tzn. duperele ala otworki splywowe etc... no i ofc malowanko ;] Jutro pewnie leci kolor i juz skladam mechanike....
-
Mowie ze to spawarka :)) Jak zaczynasz spawac to zupelnie nie trzyma iskry, po chwili "rozgrzewa" sie i zaczyna jako tako dzialac by po chwili znowu przestac... Albo dziala i nagle przestaje :)) Inna opcja t o to ze dziala dziala przerywa luk i zapala sie znowu etc. Nawet jak nasmarkam za duzo wypelniacza to dopuki mam dobra penetracje jest cacy bo conajwyzej diaxem sciagne materialu.
-
O czyszczeniu wiem, problemem jest to ze nie wszedzie sie da... Maszyna jest ustawiona tak dobrze jak tylko sie da... :/ Chcialem podlaczyc zasilacz od TIG'a jako zrodlo pradu w MIG'u ale nie mam odpowiedniego zlacza by podpiac palnik od miga do zasilacza. Niestety skonczy sie to chyba tak jak mowisz i kupie nowego miga... Pomalowane podkladem. Zostalo jeszcze troche z tylu, skrzynka od aku etc... No i glowne laty od tunelu do zrobienia ;(
-
Farby nie moge doczyscic z przetrzeni miedzy blachami - fizycznie szczotka tam nie siega. W tych miejscach spaw czasami lapie gazow i jest "zly", glebiej nie wnikam w to tbh i ciagne dalej. Tanaka - jesli znasz sie na spawaniu blachy to bardzo chetnie przyjme kilka rad, nigdy nie zaszkodzi troche wiedzy. Tak, spawalem z dolu do gory, latwiej mi wtedy utrzymac luk - wogole da sie spawac poniewaz moge tak poprowadzic drut by przesowal sie nad jeziorkiem metalu, w innym wypadku mig daje [gluteus maximus] i nie utrzymuje iskry w zaden sposob. Nie wiem jak ci to wytlumaczyc - chodzi oto ze jesli drut nie przesowa sie pod pewnym katem nad jeziorkiem i nie kapie na jego brzegu to gasnie luk, tak jakby nie oslona gazu a parujacy metal dawal luk. Celuje tez w "teorie mig'a" bo kiedy spawalem na troche drozszej spawarce to spawy wygladaja zupelnie inaczej.
-
Jaka spawarka takie spawy.... Czesc jest taka jak powinna byc, czesc to wlasnie nasmarkane ale nie idzie ich poprawic. Chcialem przerobic tego miga by mial inne zasilanie. To jest pierwsza sprawa. Druga to to ze nie w kazdym miejscu moglem oczyscic blache do konca. Juz koncze pokrywac spawy pasta i w wielu miejscach juz jestem prawie gotowy do malowania (komora silnika, nadkola, czesc tunelu, czesc podlogi z tylu. Niedlugo dalsza fotosesja.
-
Zabezpieczam juz spawy komory silnika.... musze teraz zrobic znowu porzadek w garazu, zdjac przednie i tylne zawieszenie i zabezpieczyc wszystko w samochodzie na tip top. Po drodze zostalo mi jeszcze kilka otworkow ale z tym sie uporam w miare szybko...
-
Skrzyneczka pod aku wyjeta na czas czyszczenia elementow i zabezpieczania farba + pasta... Dziorki zaspawane.... teraz trzeba wyczyscic tiptop, pomalowac podkladem, pasta do spawow i malunek ostatni... Obspawalem bude z przodu: Te belke jeszcze poprawie bo wyszlo za rzadko... Tak obspawane sa podluznice... Przy okazji widac prawa late o ktorej mowilem. Obspawanie sciany grodziowej.... Ide dalej pracowac, juz lepiej sie czuje (opary)...
-
Maly foto update: Lewa czesc oslony gotowa. Prawa oslona gotowa ! :D (ta trudniejsza) Testy maglownicy. Przednie kola obciazone 65kg siostra nie wykazaly zadnej zmiany w sile potrzebnej do krecenia kierownica. Niedlugo test silnikowy + skrzynia biegow ;) Po lewej nowy alternator ktory zawita w aucie. Nie moge sie doczekac zimy :mrgreen: Fowa lewej laty po prawie calkowitym oczyszczeniu i wyrownaniu spawow. Prawa fotka jest nieostra :( Takie tam zdjecie pokazujace widok z punktu widzenia skrzyni biegow ;D Obecnie tylna belka mocowana jest za pomoca takich gumowych poduszek. Bede twardy hardy i odwazny i zmienie na poliuretany (co zaowocuje bardziej tanczaca [gluteus maximus]) ale mam nadzieje ze po zimie jakos opanuje te auto, pozatym pocwicze, OJ POCWICZE.... Tylny dyferencjal i stabilizator z scorpio wieloryba :)
-
Moze punkt po punkcie bede cytowac i komentowac: Out :D Out i zamiana na lekkie kubelki + na sztywno aluminiowe mocowania Nie ruszam tylnej kanapy ani wykladziny z srodka auta, to ma byc w miare ucywilizowane :)) Reszte ciezko ruszyc. Wyrzucam pompe wspomagania, zmieniam mocowanie alternatora, alternator i nowe mocowanie napinacza paska robie. Alternator biore z 1UZFE poniewaz ma prawie 2x wiecej amperow niz scierkowy (90A vs 160A). Masa obu alternatorow jest identycznie taka sama a moja sciereczka ma elektrycznie podgrzewana przednia szybe i w zimie jazda po krotkich trasach konczy sie tragicznie dla akumulatora (odpalamy auto, myk ogrzewanie szyb + swiatla i aku musi zasilac to wszystko bo alternator za maly) a tak zadna zima mi nie straszna. Wyrzucam wspomaganie i zostaje sama belka + maglownica sucha. Na samym poczatku bedzie seryjny dolot z RS2000 ale planuje bardzo szybka jego wymiane na wlasny. Dzis juz prawie ze skonczylem robic ostatnia late pancernej oslony tunelu. Jutro skoncze to robic, mysle ze tez uda mi sie zaspawac wszystkie otwory splywowe + poprawic to co zouwazylem przy ogledzinach z tunelu no i skonczyc obspawanie. Nastepna rzecz ktora wtedy czeka auto to malunek pierwszy i po nim bede juz rownoczesnie wkladal mechanike i konczyl latac tunel wewnatrz auta.
-
W pracach nad scierka bylo troche przerwy ze wzgledu na urodziny dziewczyny, przedwczoraj zalozylem przednie zawieszenie by mozna bylo toczyc auto po garazu a dzis go sprzatnelem prawie calego. W ramach przerwy od roboty postanowilem zrobic cos ciekawszego i ...... zwazylem kilka elementow: -wykladzina w srodku auta: 4.5kg -wytlumienie przedniej grodzi dolne: 6.4kg -wytlumienie przedniej czesci podlogi: 4.7kg -mata tunelu w poblizu skrzyni: 0.5kg -dolna czesc tylnej kanapy: 6.6kg -lewy fotel recaro pol kubelkowy ze stelazem: 21.4kg -prawy fotel recaro pol kubelkowy ze stelazem: 18.4kg -stelaz lewy: 7.1kg -stelaz prawy: 4.1kg -akumulator: 15.3kg -mocowanie alternatora, pompy wspomagania i napinacza paska: 4.4kg -alternator: 6.1kg -przednia belka + maglownica + kpl. wspomaganie: 21.4kg -kolo zamachowe + sprzeglo + docisk: 14.5kg -zbiornik oparow paliwa + mocowanie: 1.5kg -kolektor wydechowy od DOHC 8V z downpipe: 8.5kg -kolektor wydechowy z RS2000: 7.5kg -dolot kpl. RS2000: 6.1kg -dolot goly kolektor bez kruccy DOHC: 5.9kg -przedni dyferencjal: 13.7kg Jutro koncze sprzatanie i zabieram sie za spawanie: lata tunelu + pelne obspawanie budy i potem pierwszy malunek. Kto bedzie najblizej tego ile kg zrzuce i na czym ? :lol:
-
Skrzynka pod aku gotowa.... jeszcze jednak bedzie wyjmowana wiec nie jest ostatecznie obspawana Lewy pancerz pospawany TIGiem, tutaj juz zostalo naprawde niewiele roboty w porownaniu z tym co bylo... Moje oczko w glowie :wub: Manualna przekladnia kierownicza, cos co wyjatkowo kocham, tesknie za tym od momentu kiedy ostatni raz jechalem RST :* Bling zaciski na wezykach :mrgreen: Zaslepka na zawory.
-
Kiedy pojedzie ?? Jak pojedzie ;] Teraz mecze sie z czyms czego absolutnie nienawidze - blacharka. Organicznie nienawidze tego robic ale musze, przy okazji tez robie to poraz pierwszy w zyciu i zdecydowanie szybko mi to nie idzie.... W ramach "uprzyjemniania" sobie czasu postanowilem wykonac nowy schowek na akumulator. Przypomne ze oryginalnie akumulator siedzial sobie o tutaj: Jakie to ma wady ;) Po pierwsze aku siedzi wysoko podnoszac srodek ciezkosci (a lekkie to to nie jest). Dalej: znajduje sie on z przodu auta, mamy tam juz i tak ciezki silnik z skrzynia biegow etc wiec najlepiej bedzie jesli ten przod postaram sie odelzyc jak najbardziej. Po trzecie w miejsce gdzie byl akumulator bedzie teraz wlot powietrza do silnika... Akumulator bedzie teraz siedzial w miejscu tlumika, po prawej stronie auta pod kanapa tylna, opatulony styropianem a z gory zamkniety wieczkiem. Tradycyjnie ludzie wkladaja go do bagaznika ale nie chcialem tego tak robic, zwieksza to polarny moment inercji auta... Tak jak ja to robie jest lepiej - nizej, blizej srodka auta. Nowe mieszkanko akumulatora... Pudelko nie wystaje ponad plyte podlogowa, tak ze jak bede mial jakas przygode w plenerze to nie urwie mi go... zreszta i tak pod autem beda teraz panele z blachy co by bardziej sliska byla i wrazie przygod slizgala sie po przeszkodzie.. I ostatnia fotka.... Wracam do pracy...
-
Gumowym mlotkiem to po pierwsze, po drugie blacha wcale nie jest taka zimna. Ma moze z -40C. Pamietaj ze blacha w aucie jest zwykle dobrej jakosci, jesli nie masz matiza czy peloponeza to nic sie nie stanie, ja dzis druga plyte podlogowa tak obralem z wszelkiej izolacji (wydumka) i NIC sie nie stalo. Farba podkladowa jest w stanie idealnym :) Dziorka z prawej strony tunelu.... Musze jeszcze kilka otworkow wentylacyjnych wyciac by oczyscic podluznice z rdzy, poza kilkoma miejscami jest w miare ok, ale sa tez takie gdzie jest TRAGEDIA (seryjne mocowania pod lewarek). Kilka otworkow... A to bedzie zrobione jutro juz ! Tunel z lewej strony.... Troche pobawie sie w blacharke na dniach... zdecydowanie nie jestem pocieszony tym co widze :( Jestem bardzo ciekawy tego co wyjdzie z wszystkich operacji ktore robie.... Buda z takimi uszkodzeniami byla napewno bardzo gietka (chociaz i tak relatywnie sztywna) teraz bedzie usztywniona z braku rdzy + powaznego obspawania i dodanej rozporki... ciekawie bedzie :)) Do tego dochodzi kilka innych zabawek poza silnikiem :))
-
Napisalem poradnik na SR i wrzucam go w ramach postu o Scierce. Jutro troche wiecej info o problemach z rdza...
-
A McLaren to co ?
-
Ja wiem ;)
-
Zgadzam sie z Arnie... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...dc9b3691ac.html Zdecydowanie najfajniejsza :)) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...1939036f9b.html ~fuckable | Ty | here be dragon | najladniejsza z tej ferajny | fuckable | id'd hit it (once) Furki fajne ale malo ich....
-
Lewy kielich obspawany. Calosc w tym momencie prezentuje sie tak: Na nastepny tydzien to by bylo na tyle. Czekaja mnie jeszcze podluznice z przodu, dokonczyc kielichy od srodka auta no i caly spod, wnetrze i tyl auta do obspawania... Kilka OT fotek: Rozporki do Scierki i Escorta ojca... obie identyczne bo dziela wspolna plyte podlogowa (i nie tylko ;)) Z lewej dyfer 3.92 od scierki, z prawej dyfer 3.62 ktory pojdzie do wydumki. Na 2 focie na odwrot. Czyszczone nitro i benzyna + pedzelek mode. Belka od silnika i zawieszenia + uklad kierowniczy..... Mam jednak pewne watpliwosci w kwestii tego czy bede uzywac wspomagania kierownicy, powiedzmy ze jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich cudow jak wspomaganie z 2 wzgledow: -za lekko -bardzo cierpi wyczucie nawierzchni i tego co sie dzieje z autem Kwestie za lekko mozna pominac ostatecznie (chociaz lubie popracowac za kolkiem) to jeszcze w scierce jest kilka innych problemow. Wspomaganie jest hydrauliczne, pompa lubi sie psuc, jest "za wolne" (przy szybkim kreceniu nie nadaza), jest spore opoznienie w dzialaniu (wpierw stawia bardzo duzy opor by dopiero zaczac wspomagac - przy szybkich manewrach bardzo niebezpieczne), kiedy sie jezdzi pacholkolandie trzeba walczyc z wspomaganiem. Pozale sie dalej: cieknie czasem olej, po kilku pacholkolandiach trzeba go wymienic (spalony jest po dobrym kreceniu kolkiem miedzy pacholkami), wazy sporo (wywalajac wspomaganie oszczedze mase: plynu, zbiorniczka, przewodow, pompy wspomagania, zmienie mocowanie alternatora na DIY aluminiowe - ori zeliwne kilka kg wazy) no i zjada troche mocy :mrgreen: Maglownica z hydraulicznym wspomaganiem dziala jak ogromny armortyzator - tlumi skutecznie wszelkie odczucia z drogi, nie czuc nawierzchni, nie czuc wogole tego co sie dzieje z oponami itd. Ogolnie rzecz biorac operacja serca w rekawicach bokserskich... Zdarzylo mi sie kilka razy to ze zgaslo i wtedy trzeba uzyc doslownie calej sily by zakrecic kolami poniewaz olej w maglownicy bardzo duzy opor stawia - DOKLADNIE tak samo jak amor. Kilka "secret" fotek maglownicy (z starej scierki V6 kombi a miala isc do wydumki) ktora jest w trakcie przerabiania na bardziej sluszna: Wyczyszczona na glanc... ;) Przewodow brak, podobnie jak reszty... tymczasowo. Niezwykle, wrecz arcytrudna modyfikacja maglownicy.... Polaczylem po prostu obie komory od tloczyska za pomoca przewodu (normlanie sa podlaczone z zaworami), w srodku nie ma oleju obecnie, podczas normlanej pracy bedzie go tam doslownie kilka kropel tylko poto by o-ring mial smarowanie. Zawory. Za chwile lece zrobic na to plytke zaslepiajaca, kilka kropel oleju co by bylo smarowanie (jakbym kiedys do hydro chcial wrocic) i na amen zamykamy... Powinno to dzialac: maglownica od manualnej rozni sie przelozeniem (4.11 vs 2.5 manual-hydro) i tym ze do normlanej sekcji przekladni zebatej dodali silownik hydrauliczny. Po oprozneniu z oleju i polaczeniu komor w taki sposob chodzi ona naprawde lekko, nic sie nie rozni od przekladni manualnej RST.... tak jak mowi teoria :))
-
hostessy ;)
-
Nie bylem, nie bede chodzic na imprezy organizowane przez ludzi ktorzy zabijaja SR. Sprawa nr.2: brak auta
-
Tak, z RS2000. Tloki nadwymiar + duzo lzejsze niz seria, motor wywazony, porting glowicy przeprowadzony ;) To poczatek zmian w tym silniku, bedzie inny kolektor wydechowy, dolotowy i walki z czasem. Narazie chce by to biegalo, 150 bhp seryjne juz bedzie sporo wiecej niz umierajace dohc.. Kilka fotek z prac... Po wstepnym oczysczeniu etc. Miska olejowa wypucowana Burdel,,, stanowisko do siedzenia nad wiazka wypucowany dyferencjal przedni oczyszczona rdza pod akumulatorem... czy mowilem juz ze akumulatora tam wiecej nie bedzie ?:mrgreen: UUuuuuuUuuuuuuuUuuUUUuuuuuuuuu.............. OoooooooOOOoo ...... ;] [; Teraz tak serio. Poniewaz i tak robie blacharke i bede musial pobawic sie aerografem pomyslalem sobie ze obspawanie budy, biorac pod uwage moj delikatny styl jazdy jest raczej dobrym pomyslem, jesli nie zwiekszy sztywnosci budy to napewno pomoze na jej zywotnosc na polskich drogach... Pierwszy kielich i podluznica gotowe...
-
Plac jest kolo ulicy dzialkowej Silnik ktory wylatuje to tak jak mowisz dohc 120bhp i wkladam dohc 16V 150 bhp nominalnie, w praktyce blizej 170bhp... Kilka fotek problemow ktore przedemna czekaja: Nie widac tego na zdjeciu dobrze. Wszystko, kazda szczelina, wneka etc jest WYPELNIONA piaskiem. Bialy prostokat to piasek ktory byl pod wzmacniaczem zaplonu. Widac ze tam gdzie wiazka leciala wszystko jest w piachu. Podluznice sa wypelnione piaskiem. Jest troszke rdzy ale ta rdza wzbudza rechot - 5min papierem sciernym i jest oki... gorzej jest w srodku auta: Prawe tylne mocowanie fotela; do wyciecia, robie nowe. Miejsce jest w sumie standartowe i nie dziwie sie temu ze tam jest korozja. Z lewej strony to samo + rdza na laczeniu blach spowodowana tym ze poprzedni wlasciciele nie umieli uzywac podnosnika. To jest nic w porownaniu z tym co sie dzieje przy tunelu..... Dziora... na wylot O_o... obok widac poprzednia zaprawke w moim wykonaniu (tylko na chwile miala byc - woda sie lala tamta dziora pod czarna mata... Prawa strona tunelu.... nie widac na fotce ale cala ta rdza to dziora na wylot.... Skad wziela sie tak potworna rdza przy tunelu ? "Czlowiek uprawiajacy ziemie" czesto zwiedzal pola i polne drozki. Rzecz w tym ze piach w ogromnych ilosciach byl wpychany miedzy wzmocnienie tunelu a poszycie od wnetrza kabiny i bylo to zbijane. Poniewaz blacha pracuje to piasek powoli piaskowal blache az przejadlo farbe ... potem trzymal wilgoc a rdza zrobila swoje... Roboty jest na kilka dni, na szczescie jest bardzo prosta. Poniewaz samochod bedzie rozebrany niemal na czesci pierwsze to w ruch pojdzie diax i szczotka druciana a buda bedzie dokladnie obspawana - sztywnosc moze nie wzrosnie znacznie (przynajmniej nie spodziewam sie) ale napewno moge liczyc na znacznie zwiekszona wytrzymalosc zmeczeniowa...
-
Ze scierki polecial silnik.... Niedlugo zawita nowa purkawka...
-
A teraz pora na robienie flanszy miedzy 1UZFE a skrzynia biegow. Napotkalem pewne problemy z twardoscia stali z ktorej jest zrobiona flansza. "Glupi" ja wybralem wzmocniona stal poniewaz flansza ma byc dosc cienka (15mm), to czego nie wiedzialem to to ze wiertla sie tego czegos nie imaja dluzej niz 5 otworkow, jeszcze gorzej jest z gwintownikiem i gwintowaniem otworow... Krotko mowiac tragedia i pozoga - nie da sie gwintowac, z trudem sie wierci. Rozwiazanie - jakims sposobem wymaltretowalem otwory w flanszy i ich koniec od strony silnika uformowalem w stozek, to samo zrobilem z glowka sroby (wiertarka jako tokarka, diax jako frez ;)), kat na srobie byl ostrzejszy niz na otworze wiec jesli zaciagnie sie nakretki wszystko sie klinuje. Na dowidzenia wszystko po naciagnieciu srob zaspawalem a potem zeszlifowalem. Nie lubie pracowac pozyczakami... Flansza na silniku czesciowo zrobiona (trzeba jeszcze powiercic kilka otworow, podpilowac gdzieniegdzie). Jutro koncze flansze i biore sie za kolo zamachowe. Tutaj bedzie sporo innowacji bo bede budowac zaprojektowane przezemnie 2 tarczowe sprzeglo i kolo zamachowe pod to. Masa kola bedzie ok. 3-5kg, silnik bedzie sie jak F1 wkrecac ;)